Wpis z mikrobloga

  • 12
Nigdy w życiu się nie odchudzałem. Nigdy też nie piłem wody bo smakuje kurzem. Moja standardowa dieta dzienna to jakieś 2 litry słodkich napojów skromne śniadanie, obiad i dużo śmieciowego żarcia po godzine 20. Moja waga od lat kręciła się w okolicach 100kg. Mam 2metry wzrostu więc nie ma dramatu.
Dwa tygodnie temu waga pokazała 101 kg i postanowiłem zrobić eksperyment. Nie pije słodkich napojów. Znalazłem wodę która mi smakuje i wypijam przynajmniej litr dziennie. Wieczorny drink pije z colą zero. Ograniczyłem do minimum przekąski i częściej wychodzę z psem na spacery. Efekt to 103.5 kg. Co się dzieje?
#dieta
  • 33
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@dzerald: Pytasz w knajpie jaka jest gramatura jeżeli nie napisali tego w menu i wpisujesz w google "pierogi z kurkami kaloryka" i przyjmujesz wartość średnią. Wtedy masz mniej więcej obraz tego ile zjadłeś. Ludzie często nie zdają sobie sprawy ile kalorii pochłaniają a przecież "nic nie jedzą".

Schudnięcie 8kg przy Twojej wadzę nie będzie trwać wieki, także mógłbyś po prostu się przemęczyć i nie jeść w knajpach. Ewentualnie, jedząc na
  • Odpowiedz
via Android
  • 3
@Corkamalarza pobrałem aplikacje Fitatu i obliczyłem, że moje lekkie śniadanie (dwie bułeczki i kabanosy to 900kalorii ( ͡° ʖ̯ ͡°) Czeka mnie bardzo dużo w wyrzeczeń...
  • Odpowiedz
@dzerald: Niestety dużo dobrych rzeczy ma w małej ilości bardzo dużo kalorii. Kabanosy to właśnie jedna z takich min. Przynajmniej teraz będziesz świadomy, z czasem wejdzie Ci to w krew i będziesz miał zawsze z tyłu głowy co trzeba ograniczać lub jeść mniej, a z czym można poszaleć.
  • Odpowiedz
@Corkamalarza: To ni e jest takie proste i banalne. Każdy organizm dąży do homeostazy. Jeżeli utniesz komuś te 500 kalorii to organizm natychmiast podejmie próbę oszczędzania - facet będzie miał mniej energii, może potrzebować więcej snu, zwolni mu metabolizm. Absolutnie pierwszym krokiem powinno być odstawienie przetworzonego żarcia i maksymalne ograniczenie spożycia cukrów. To pomoże w ustablizowaniu się odczucia głodu i sytości. OD tego proponuje zacząć i później myśleć nad ewentualnym
  • Odpowiedz
@Corkamalarza: To co piszesz sugerowałoby jakoby ludzie nie potrafili w naturalny sposób kontrolować tego ile jedza. Kiedy słyszę o dokładnym sprawdzaniu za pomocą wagi ile jemy, odmierzanie kalorii i całym tym procesie zastanawiam się jak to jest możliwe, że od 7 lat ważę 67-68kg. Cały czas! Co prawda nie jem cukru, przetworzone żarcie ograniczyłem do minimum i tyle. Nie liczę kalorii, nie zastanawiam się kiedy jem. Po prostu odczuwam głód
  • Odpowiedz