Wpis z mikrobloga

@tygry ja kiedyś w poprzednim mieszkaniu miałem takiego somsiada co mu mu wszystko przeszkadzało i całe życie robił remont w mieszkaniu no i oczywiście jak paliłem w mieszkaniu to też mu przeszkadzało
I kiedyś mi mówi na klatce żebym nie palil bo mu śmierdzi więc mu odpowiedziałem żeby nie mówił w moja stronę bo mu z mordy śmierdzi i od tamtej pory cisza była.
Tobie przeszkadza dym sąsiada a sąsiadowi twój telewizor
@ziobro2 może nie tyle samo palenie przeszkadza ale rzucanie niedopałków z balkonu. Jakim trzeba być zjebem żeby wyrzucać to przez balkon a nie do śmieci. Jestem w stanie zrozumieć, że mi śmierdzi w domu kilka razy w ciagu dnia, bo ktoś na dole pali, ale robienia śmietnika z mojego balkonu czy z trawy pod blokiem już nie rozumiem. Moim rodzicom tak wlasnie spłonęły ubrania na balkonie, bo sąsiadka wyrzucila papierosa przez balkon
O gurwa, ja mieszkam na parterze, balkonu nie mam, a tak nisko u mnie nikt balkonów nie ma, więc #!$%@? xD Papierosy to gówno i #!$%@?łoby mnie, gdyby czyiś dym wpadał do mnie przez okno. Ale na przyszłość - NIE KUPUJ #!$%@? MIESZKANIA W BLOKU! Kup dom. A jak wynajmujesz mieszkanie to tam, gdzie balkonów nie ma - i po sprawie. Ewentualnie idź do #!$%@?ącego sąsiada, #!$%@? go w łeb Kodeksem Cywilnym
@notanumber: Ja NIGDY nie paliłem. #!$%@?, w życiu papierosa nie tknąłem. Słyszałem kiedyś jak mi powiedziano - "kłamiesz, każdy raz w życiu czegoś spróbował". No właśnie ja papierosów nigdy. U mnie w szkole paliło mało osób, nikt nikogo nie zmuszał. Ja nasłuchałem się i naoglądałem się filmów o papierosach - #!$%@?, cieszę się, że nie dałem się w to #!$%@?ć. Szkoda kasy i zdrowia. Przyznaję - piwo raz spróbowałem i co
@sito83: Serio #!$%@?? Ja nie wiem, wielu tutaj pół mózgów widziałem, ale aż tak? Jak ktoś stoi na balkonie i obok jego jest mój, to często wiatr zawieje dym w moją stronę. Okno mam otwarte, bo na dworze w #!$%@? gorąco i do mieszkania wpada smród. Jak ktoś oddycha i śmierdzi mu z buzi, to ja nic nie poczuję, co innego jak #!$%@? dymem z mordy, a co innego jak sobie
@rudolf-menshen: Co nie? Świat idzie do przodu, a nikt nie potrafi wymyślić papierosów tak, żeby nie szkodziły i nie śmierdziały? Może już olać szkodliwość - kto chce, niech sie truje, ale może właśnie zrobić coś, żeby ten smród znikał, albo żeby w ogóle nie pachniało niczym?
tak, mi - dokładnie wtedy kiedy zaczyna #!$%@?ć fajami w całym mieszkaniu bo jakiś ćwierćinteligent musi kopcić na balkonie.


@gastxxx: tylko co mnie to obchodzi? Będę chciał to sobie grilla odpalę


Zakaz palenia tu, zakaz palenia tam, jeszcze #!$%@? na własnym balkonie nie można! #!$%@?Ć!!!
@ziobro2: wszędzie zakazać, #!$%@? to gówno tak strasznie, że się rzygać chce. Może ja nie chcę być truty bo Ty masz ochotę sobie publicznie zapalić fajkę? Pal sobie w domu gdzie nikt tego nie będzie czuł. Ja Ci do nosa czy buzi nie wciskam trucizny na każdym kroku.
Przeszkadza. Szczególnie jak znajdujesz popiół na swoim praniu piętro niżej, albo i pety.
No i tak jak pisali przedmówcy. Śmierdzi.
daleko od złych ludzi, którzy uważają, że we własnym domu mogą jednak robić na co mają ochotę, oczywiście w granicach zdrowego rozsądku.


@KwestiaPodejscia: no ale nikt tu nie mówi o zakazie palenia we własnym domu tylko o zakazie palenia na zewnątrz i wdmuchiwaniu dymu do mieszkań innych - to fundamentalna różnica

Proponuję niektórym lokatorom się trochę zastanowić, nie wierzę, że są tacy idealni i nigdy w życiu nie zdarzyło im się
@ziobro2 raczej prawdopodobne że to zarzutka ale jeżeli Porównujesz e rybę do prania fajnie to znaczy że nie zdajesz sobie sprawę ze swojego nałogu
@ziobro2: Mi to przeszkadza. Tylko u mnie akurat nie jest to problem dymu, bo sąsiad (student) z góry.
Ale popiół zrzuca niżej i wpadał nawet do domu przy otwartym oknie i wietrze. Trawnik też uwalony petami był.

Pomogło zwrócenie uwagi.

Grilla w ogródku niżej robili, też przeszkadzało. Jak rozpałką walnęli to wszystko co na balkonie było przechodziło smrodem chemii... Dom też cały w smrodzie.
Raz na miesiąc robią - tragedii nie
@ziobro2: Żyjesz w #!$%@? kraju gdzie parę lat temu wybuchła nagle moda na "zdrowe życie". Polega to na tym iż rzesze fanatyków zaczynają biegać (oczywiście po mieście bo jakżeby inaczej. W końcu inhalacja płuc zdrowymi miejskimi spalinami to samo zdrowie). Pojawiły się hordy rowerzystów którzy uznają że #!$%@?ąc welocypedem przez smog będą żyli dłużej.

Za piękny przykład postawy podobnej w tych wpisach powyżej przytoczę zdarzenie sprzed paru lat: Czekam sobie gdzieś
Pobierz
źródło: comment_XCP1oJDsdBRGFzuX8kxPOucgDEMP5Cms.jpg
@sito83 fajnie ale swój smród też zatrzymaj u siebie i będzie git.
A jak tak się do ludzi zwracasz no to chyba wiesz jak to o tobie świadczy