Wpis z mikrobloga

Z serii odkrywamy oczywiste oczywistości, ale właśnie zdałam sobie sprawę z tego, jaką sperdoliną bycie zawdzięczam mojej mamie:

Zawsze byłam takim idealnie grzecznym dzieciakiem z najlepszymi ocenami w szkole. Za każdym razem, gdy ktoś mnie chwalił wrodzona skromność mojej mamy nie pozwalała jej na zgodzenie się - zawsze musiała zaprzeczyć, powiedzieć że to nic takiego, komplement zneutralizować jakąś krytyką. Do dziś jej w sumie tak zostało, gdy ktoś zapyta "co tam u mnie", to ze wszystkich rzeczy które mogłaby powiedzieć, zawsze wybierze tę, która mi się ostatnio nie udała. Jak ktoś mi powie, że mam ładne nogi, to zanim ja odpowiem już skomentuje, że to przez te buty, a twarz przez makijaż, a włosy to ładne, ale za długie, pasowałoby do fryzjera pójść :')

Do tej pory traktowałam to jako jej "urok" myśląc, że mnie to w ogóle nie dotyka. JASNE

Jestem dla siebie dokładnie taka sama jak ona.

Dostanę się do tej szkoły gdzie chciałam - muszą przyjmować każdego debila, wykładowca się zachwyca moją pracą - jaki tu musi być słaby poziom, dostaję komplementy - jacy oni wszyscy muszą mieć słaby gust, praca tam, gdzie bardzo chciałam, dochodzę do wniosku, że to jednak nie takie dobre miejsce skoro nawet mi się udało. Nie da mi się wytłumaczyć, że mam po prostu skrzywiony obraz samej siebie.

Nie polecam toksycznych rodziców.
Mam nadzieję, że nigdy nie będę mieć dzieci.

#przegryw #psychologia #gorzkiezale
  • 44
  • Odpowiedz
@kativszek: Ja mam bardzo podobnie. Pamietam zerwanie z moja dziewczyna pierwsza. Ja załamany, próbowałem sie poukładać, a gdy coś mi nie wychodziło matka potrafiła #!$%@? tekstem ze bardzo dobrze ze zostawiła takiego idiotę xd
  • Odpowiedz
Ha ha. Miałam podobnie, ale to mój ojciec był takim spierdoxem. Gdy szukałam pierwszej pracy, to mówił, że na pewno sobie nie poradzę, okradną mnie itd. Albo że za taką stawkę, to on nawet nie wstawałby z łóżka. Generalnie zawsze do gleby, zawsze źle. A przed kolegami i rodziną się chwalił, jaką to zdolną ma córkę, jakie świadectwa z paskiem i studia. "Ale, tato, przecież w domu mówisz, że jestem do niczego
  • Odpowiedz
@SinShop: powiedziałabym, że raczej to pierwsze
@Niuniejszyn @jutokintumi: jak o tym rozmawiamy (bo to nie jest tak, że ja się tylko po internetach skarżę) to mówi, że nie wie czemu tak robi, chyba żeby mi się od nadmiaru miłych rzeczy w głowie nie poprzewracało (o ironio!). To jest w zasadzie całkiem fajna kobieta, tylko trochę nie ogarnia, jak duży ma na mnie wpływ i że swoją "skromność" mogłaby zatrzymać dla
  • Odpowiedz
@kativszek: Mam podobnie, choć w moim przypadku to w 100% moja wina. Co gorsza lubię udawać, że się cieszę, iż mi się udało, gdy w rzeczywistości myślę „zawaliłeś, spokojnie dało się lepiej”.
  • Odpowiedz
@kativszek: same here, u mnie to się przerodziło właśnie w ten wspominany już „syndrom oszusta”, wieczny stres, wieczna potrzeba robienia czegoś, podnoszenia kwalifikacji, wieczny niedosyt, wieczne wymagania wobec siebie, wieczne wyrzuty sumienia, nie potrafię odpoczywać, nie potrafię sama siebie docenić i pochwalić. Nie jest łatwo. Obiektywnie, myślę, że dużo już osiągnęłam, ale to wciąż nie to. I mam wrażenie, że nie będę nigdy zadowolona.
  • Odpowiedz
@kativszek I know that feel, bro. Moja matka też jest typem toksycznej osoby, co doprowadziło do tego że od kilkunastu lat nie ma praktycznie żadnych znajomych, w pracy jej nienawidzą z wzajemnością, nie ma do nikogo się odezwać oprócz swojej matki i męża. Mój tata z kolei całkiem w porządku człowiekiem jest, ale niestety kiedy chodziłem do podstawowki był mocnym pantoflarzem wobec niej, nas szczęście zobaczył jaki moja mama ma charakter i
  • Odpowiedz
@kativszek:
Dlatego ja swojego czterolatka chwalę
Mówię że go kocham, że dobrze mu idzie, że świetnie zbudował domek z klocków. Zamiast dosadnej krytyki wolę w żartach poradzić jak coś zrobić inaczej. I zawsze bede stal po jego stronie, zawsze mu pomoge. Właśnie dlatego bo mam pidobną matke-nawet jak pyta to pytanie jest zawsze oskarzycielskie-"Nie zrobiłeśtego?" zamiast "Czy zrobiłes?" i tak dalej
Nie, moje dziecko nie bedzie w siebie watpic
  • Odpowiedz