Wpis z mikrobloga

@szuchal: 2 jajka, na oko mąki (jedna bardzo kopiasta łyżka stołowa u mnie to mniej więcej 1 naleśnik), mleko do zrównania konsystencji, tak żeby nie było gęste, ale też nie super rzadkie, ma się trzymać kupy, szczypta soli, szczypta cukru, trochę oleju do ciasta. Smażysz na patelni poteflonowej i nie musisz oleju używać.

Pierwszy naleśnik testowy, jeżeli ciasto ciężko się rozlewa po patelni, dodaj troszeczkę mleka. Jeżeli naleśnik jest gruby to
@szuchal: Jak robisz na dwie osoby to jedno jajko, półtora szklanki mleka (ale 3,2 a nie jakieś fit-yryty), tyle samo wody, dosłownie tylko główkę od szpilki proszku do pieczenia, łyżka cukru i oleju łyżkę do ciasta. Z mąką jest większy problem bo nigdy tego nie mierzyłem - nie zrób z tego ciasta, to ma być płynne, konsystencja gęstego soku z marchwii (taki gęstszy Kubuś). Mieszaj ręcznie nie mikserem i rozgrzej dobrze