Wpis z mikrobloga

@sumieniem: ja zawsze też mówiłam, że chcę naturalnie rodzić. Ostatecznie 1,5 tygodnia temu urodziłam córkę. I przy kolejnej ciąży poważnie rozważę cesarkę, bo nie wiem czy drugi raz to przeżyję.
  • Odpowiedz
@Wjolka: trochę z, większość bez, bo poród się zatrzymał, a jak ruszył to już był 7 cm i lepiej było nie dawać. Inna sprawa, że poród był naprawdę długi, a córka sporych wymiarów.
  • Odpowiedz
  • 0
@taalarek Nie z własnego doświadczenia ale z rozmów i obserwacji - pacjentki chwalą sobie porody w znieczuleniu zewnatrzoponowym jeśli wczesniej byly nauczone w szkołach rodzenia jak rodzić przy braku bolu.
Więc może pomyśleć w tę stronę? Tym bardziej że drugi porod 'z definicji' trwa krocej i jesli przebiega bez komplikacji - jest prostszy dla kobiety.
  • Odpowiedz
@sumieniem: Jeśli Cię/was stać a szpital daje taką możliwość wykupcie całonocną opiekę siostry. We Wrocławiu jest to na legalu, kosztuje parę stówek a siostra czuwa 8-12h cały czas przy Tobie i małej. Pomaga wziąć prysznic, przystawiać do karmienia. Pierwsze godziny po cesarce, jak puściło znieczulenie były dla żony bardzo trudne, akurat żadna z sióstr nie mogła zostać na tym "patronażu".

Jeśli jednak nie, to wyraźnie zaznacz (najlepiej kilka razy) by przynosiły
  • Odpowiedz
@Wjolka: tak w ramach ścisłości to o porodach nie powiesz mi niczego, czego nie wiem, bo sama je przyjmuję. Szkoła rodzenia była również i z niefarmakologicznych środków również korzystałam.
Drugi poród zazwyczaj trwa krócej, ale nie zawsze. I nie zawsze jest łatwiejszy.
Tylko jedna rzecz: nie ma dwóch takich samych porodów i pacjentek. I wiem, że mój poród był ciężki, bo obserwowałam w pracy tysiące innych więc porównanie mam jeśli chodzi
  • Odpowiedz
  • 0
@taalarek Tak jest z każdą statystyką. Ale to jest fakt, że ludzie zwiazani z medycyną mają najgorsze mozlowe warianty powikłań. U nas gastroenterolog zajmujący się endoksopią po gastro wyladował na bloku operacyjnym.
  • Odpowiedz