Wpis z mikrobloga

Wczoraj miałam drugą sesję zabiegową dry needling (suche igłowanie). Poprzedni zabieg przyniósł ulgę, ale poprawa trwała krótko. Prawdopodobnie dlatego, że nie dopilnowałam techniki w siadzie i przeciążyłam się, przez co staw znowu zaczął dokuczać ( ͡° ʖ̯ ͡°) i ponownie duża asymetria miednicy skutkująca skróceniem prawej nogi. Tak, jak poprzednio - zabieg średnio przyjemny, boli bardzo, gdy igła dociera do punktu spustowego. Miałam także jakieś manipulacje manualne wykonywane na tym stawie. Po samym zabiegu - ulga, ale już dziś czuję się okropnie poobijana w tym miejscu. Boli głównie, gdy siedzę, taki promieniujący, przeszywający ból. Samo miejsce wkucia także bardzo bolesne. Generalnie czuję się gorzej niż po pierwszym wkłuciu. Zamierzam kilka dni odpocząć od treningu, w tym czasie jedynie wałek + lekkie rozciąganie całego ciała + stabilizacja miednicy, a kiedy bolesność ustąpi będę ćwiczyć całkowicie bez obciążeń, a więc znowu żmudna praca nad stabilizacją lokalną i wzmocnienie mięśni przykręgosłupowych.

Generalnie smuteczek ( ͡° ʖ̯ ͡°) #kontuzja #sport #silownia #mikrokoksy #cwiczzwykopem #fizjoterapia

@tomasztomasz1234 @AGMateusz - prosiliście, więc wołam :)
  • 3
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@Rymbaba wiem, ale ja bym chciała, żeby już nie boalo i żebym mogła wrócic na trening ( ͡° ʖ̯ ͡°) rok się leczylam po kontuzji kolana, a teraz to...
  • Odpowiedz