1. Od poniedziałku do piątku wstawanie o 6. 2. Codziennie z rana 50 pompek / 50 przysiadów / siłownia. 3. Codziennie z rana ścielenie łóżka. 4. Co najmniej 4 razy w tygodniu gotowanie w domu obiadu do pracy. 5. Co najmniej 4 razy w tygodniu rowerem do pracy. 6. Żadnej przetworzonej żywności, żadnych słodyczy, żadnego pieczywa, tylko woda i pochodne [docelowo dieta DASH] 7. Żadnego alkoholu. 8. Codziennie z rana i wieczorem mierzenie ciśnienia.
Wczorajszy dzień to połowa wyzwania za nami. Uznałem, że pora na zmiany. Wysypianie się jest ważne, potrzebuję więcej snu, stąd decyzja o zmianie podpunktu pierwszego. Drugi podpunkt to po prostu zwiększenie różnorodności ćwiczeń. 4 i 5 trochę utrudniamy. 6 - docelowo dążę do diety, to jeszcze nie ten moment, ale już się zbliżamy. Będę jadł zdrowo.
Dzisiaj nowy piękny poranek, słońce grzeje, więc wiem, że po trasie do pracy będę cały spocony. Prysznic w pracy to zbawienie. Jeszcze tylko zmierzę ciśnienie i jazda!
ZASADY: 1. Codziennie wstaję o 6. 2. Codziennie z rana 50 pompek. 3. Codziennie z rana ścielenie łóżka. 4. Co najmniej 3 razy w tygodniu gotowanie w domu obiadu do pracy. 5. Co najmniej 3 razy w tygodniu rowerem do pracy. 6. Żadnych niezdrowych fastfoodów. 7. Żadnego alkoholu.
WPIS ZAWSZE O 7 RANO.
Tło motywacyjne: Przytyłem 8 kilo przez ostatnie pół roku. Byłem u lekarza - mam problemy z nadciśnieniem, trzeba się ogarnąć. Nie umiem się motywować, znalazłem jednak jeden sposób, który na mnie działa - uderzanie w moje ego. Mianowicie, mówię wszystkim, że coś zrobię, ogłaszam to znajomym, rodzinie i tak dalej, potem głupio mi się poddać, bo przecież ja zawsze daję radę.
Cel wpisów: Motywacja samego siebie, kontraktowanie, zapis historii i ewentualna motywacja innych do ogarnięcia. Wpisy będą się ukazywać raz dziennie z podsumowaniem dnia i opisem postępów. Na końcu zrobię jakieś zbiorcze podsumowanie, żeby inni mogli z tego czerpać.
Pomoc: Zastanawiam się czy mógłbym dorzucić coś jeszcze do tej listy, co sądzicie? Jakieś propozycje? No i plusujcie, żebym już nie mógł się wycofać.
@gzres: szit, dzisiaj zaspałam. Od dwóch tygodni tak ładnie mi się wstawało, nawet jak w tym tygodniu zarwałam nockę do 4 rano, to wstałam o 6, poszłam postrzelać z łuku i wróciłam spać :D Nie chce mi się i łapię się na tym, że próbuję szukać czegoś innego do jedzenia niż mam w planie od dietetyka. Dawno u niego nie byłam, nie ma kto na mnie nakrzyczeć - o ironio,
Mówcie co chcecie o PRL, ale loga przedsiębiorstw z tamtego okresu są kreatywne i z smakiem. Nie to co teraz z tym mimo że minimalizmem okropnym wykonaniem. #polska #prl
TRZEŹWI PLUSUJĄ, N------I SKROLUJĄ DALEJ.
Dzień pietnasty za nami. Ogłaszam SUKCES.
Zmiana zasad!
1. Od poniedziałku do piątku wstawanie o 6.
2. Codziennie z rana 50 pompek / 50 przysiadów / siłownia.
3. Codziennie z rana ścielenie łóżka.
4. Co najmniej 4 razy w tygodniu gotowanie w domu obiadu do pracy.
5. Co najmniej 4 razy w tygodniu rowerem do pracy.
6. Żadnej przetworzonej żywności, żadnych słodyczy, żadnego pieczywa, tylko woda i pochodne [docelowo dieta DASH]
7. Żadnego alkoholu.
8. Codziennie z rana i wieczorem mierzenie ciśnienia.
Wczorajszy dzień to połowa wyzwania za nami. Uznałem, że pora na zmiany. Wysypianie się jest ważne, potrzebuję więcej snu, stąd decyzja o zmianie podpunktu pierwszego. Drugi podpunkt to po prostu zwiększenie różnorodności ćwiczeń. 4 i 5 trochę utrudniamy. 6 - docelowo dążę do diety, to jeszcze nie ten moment, ale już się zbliżamy. Będę jadł zdrowo.
Dzisiaj nowy piękny poranek, słońce grzeje, więc wiem, że po trasie do pracy będę cały spocony. Prysznic w pracy to zbawienie. Jeszcze tylko zmierzę ciśnienie i jazda!
Zapraszam do krytyki zmian zasad!
---------------------------------------------------------------------------
MIESIĄC WYZWAŃ - NAJBLIŻSZE ROZLICZENIE 13 LIPCA.
ZASADY:
1. Codziennie wstaję o 6.
2. Codziennie z rana 50 pompek.
3. Codziennie z rana ścielenie łóżka.
4. Co najmniej 3 razy w tygodniu gotowanie w domu obiadu do pracy.
5. Co najmniej 3 razy w tygodniu rowerem do pracy.
6. Żadnych niezdrowych fastfoodów.
7. Żadnego alkoholu.
WPIS ZAWSZE O 7 RANO.
Tło motywacyjne:
Przytyłem 8 kilo przez ostatnie pół roku.
Byłem u lekarza - mam problemy z nadciśnieniem, trzeba się ogarnąć.
Nie umiem się motywować, znalazłem jednak jeden sposób, który na mnie działa - uderzanie w moje ego. Mianowicie, mówię wszystkim, że coś zrobię, ogłaszam to znajomym, rodzinie i tak dalej, potem głupio mi się poddać, bo przecież ja zawsze daję radę.
Cel wpisów:
Motywacja samego siebie, kontraktowanie, zapis historii i ewentualna motywacja innych do ogarnięcia.
Wpisy będą się ukazywać raz dziennie z podsumowaniem dnia i opisem postępów. Na końcu zrobię jakieś zbiorcze podsumowanie, żeby inni mogli z tego czerpać.
Pomoc:
Zastanawiam się czy mógłbym dorzucić coś jeszcze do tej listy, co sądzicie? Jakieś propozycje?
No i plusujcie, żebym już nie mógł się wycofać.
#gzresrobiforme #gownowpis #motywacja #detoks
Nie chce mi się i łapię się na tym, że próbuję szukać czegoś innego do jedzenia niż mam w planie od dietetyka. Dawno u niego nie byłam, nie ma kto na mnie nakrzyczeć - o ironio,