Wpis z mikrobloga

Czy jest w ogóle partia, która popiera legalizację związków partnerskich i adopcję dzieci przez te pary? Przy jednoczesnym wspieraniu wierności małżeńskiej, ogólnie rodziny jako podstawowej komórki społecznej? Może to trochę dziwne brzmi, ale jak pokazują badania naukowe homoseksualiści wychowują tak samo dobrze dzieci jak rodzice heteroseksualni. Z drugiej strony istnieją badania wskazujące, że dzieci z domów dziecka i rodzin rozwiedzionych mają większą szansę na konflikt z prawem, częściej ściągają po narkotyki etc. Istnieje taka opcja polityczna na polskiej scenie czy muszę wybierać między #4konserwy, a #neuropa ?
#homoseksualizm #heteroseksualizm #rodzina #rodzicielstwo #lgbt

Źródła:
https://whatweknow.inequality.cornell.edu/topics/lgbt-equality/what-does-the-scholarly-research-say-about-the-wellbeing-of-children-with-gay-or-lesbian-parents/

http://cejsh.icm.edu.pl/cejsh/element/bwmeta1.element.desklight-011d4f03-9744-4893-8ec9-368a40172020/c/9.pdf
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Czy jest w ogóle partia, która popiera legalizację związków partnerskich i adopcję dzieci przez te pary? Przy jednoczesnym wspieraniu wierności małżeńskiej, ogólnie rodziny jako podstawowej komórki społecznej?


@Pan_Chorubka: Jedno to domena liberałów i lewicy obyczajowej, a drugie - prawicy i konserwatystów. To się kupy nie trzyma. ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
legalizację związków partnerskich i adopcję dzieci przez te pary? Przy jednoczesnym wspieraniu wierności małżeńskiej, ogólnie rodziny jako podstawowej komórki społecznej?


@Pan_Chorubka: No no no nowoczesna?

A jeżeli chodzi o wiernośc małżeńską która wynika przecież z definicji małżeństwa, to masz jeszcze razem i sld ale oni podobno chcą zniszczyć rodzinę!

  • Odpowiedz
@Pan_Chorubka: no nie bardzo, w myśl zasady divide et impera społeczeństwo jest dzielone na grupki które mają się ze sobą żreć, a politycy korzystają na tych sporach, bo naród bardziej podzielony, jest łatwiejszy w zarządzaniu niż szukający kompromisu czy zjednoczony.
  • Odpowiedz
  • 1
@genesis2303 no właśnie widzę ( ͡° ʖ̯ ͡°) Ludzie wpierw mają opinie, opierają je na błędnych ideologiach: marksizmie kulturowym czy to wartościach katolickich, a dopiero później sięgają do nauku, albo nie robią tego wcale i lecą całe życie na "chłopskim rozumie" i "zdrowym rozsądku".
  • Odpowiedz
@Pan_Chorubka: z perspektywy rządzących, obojętnie której opcji, lepiej jest pchać społeczeństwo w konflikty między sobą, niż czekać aż ludzie się zjednoczą i konflikt przesunie się na linię społeczeństwo-rząd. Nic nowego w tym nie ma. Wyjdzie jedna demonstracja, pokłóci się z drugą i można w spokoju przepychać nowe ustawy, podatki, daniny, czy inne synonimy. Polityka tożsamości to tylko jedno z narzędzi.
  • Odpowiedz
@Pan_Chorubka: Może konserwatyści w UK? Na polskiej scenie byłoby o to trudno. Jeśli wspieranie rodziny w sensie socjalnym, to nomen omen najbliżej tego byłaby partia Razem (choć Nowoczesna też w jakiś sposób deklaruje troskę o rodzinę poprzez jakieś podatkowe ulgi)...
  • Odpowiedz
Jedno to domena liberałów i lewicy obyczajowej, a drugie - prawicy i konserwatystów. To się kupy nie trzyma.


@plackojad: W Polskich realiach - być może. Ale gdzie indziej już niekoniecznie.
Konserwatyzm wcale nie musi być sprzeczny z instytucją małżeństwa jednopłciowego. Przeciwni będą tradycjonaliści, ale już konserwatysta ewolucyjny nie powinien mieć nic przeciwko, pod warunkiem, że są to naturalne, niewymuszone (nierewolucyjne) zmiany społeczne. Jeśli społeczeństwo dojrzeje w pewnym momencie do takich
  • Odpowiedz