Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki, pierwszy raz w życiu zyskałam nadzieję.


3 miesiące temu pierwszy raz w życiu postanowiłam iść do psychiatry. Przestałam totalnie sobie radzić z lękami i zachowaniami społecznymi. Było to dla mnie bardzo trudne, od lat zwodziłam się tym, że przecież jestem taka silna i wszystko będzie dobrze. Niestety trafił mi się lekarz, z którym nigdy nie powinnam była rozmawiać - psychiatra postanowił kwestionować wszystko co mu mówiłam, ja od razu poczułam się winna tego, że tu przychodzę (jednym z moich głównych objawów było to, że miałam silne poczucie ataku ze stronny innych ludzi). O nic nie pytał, przeprowadził tylko ogólny wywiad. Spędziłam u niego całe 10 minut, umówiłam się na kolejną wizytę, wybiegłam z płaczem i receptą na escitalopram.

To, że odwołano mi wizytę było największym szczęściem, które mogło mnie spotkać. Zależało mi na tym, aby wyzdrowieć, od razu zaczęłam szukać nowego lekarza. W międzyczasie poczułam terapeutyczne działanie leków - sytuacje społeczne, rozmowa z innymi ludźmi przestała mnie aż tak stresować, rozwiązał mi się język, zaczęłam mówić więcej o tym co czuję. Dla mnie to było niesamowite uczucie widząc, że da się żyć inaczej, że schodzi z ciebie cała ta blokada.

Nowy psychiatra

Siadłam na przeciwko miłej pani i poczułam od razu z niej bijącą troskę. Była piękną kobietą, miała śliczną biżuterią. Przeprowadziła bardzo szeroki wywiad, a ja potrafiłam ze spokojem odpowiadać na jej pytania. Nawet przez sekundę nie poczułam się oceniana. Zaczęła drążyć temat mojego dzieciństwa. Jest to tak trudny temat dla mnie, że będąc kobietą około 30-stki nadal sobie z tym nie poradziłam. Pani doktor podała mi książkę, każąc przeczytać cechy DDA (Dzieci Dorosłych Alkoholików) z pytaniem, czy z którąś z nich się utożsamiam. Wszystkie, absolutnie wszystkie punkty opisywały moje dotychczasowe życie. Znalazłam odpowiedź.

#psychiatria #depresja #dda #psychologia #zdrowie

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
  • 8
BiałaHostessa: Jestem dorosłym dzieckiem z rodziny dysfunkcyjnej (DDD) i leki oraz psychoterapia postawiły mnie na nogi. Nie mogę powiedzieć, żebym po roku pracy była normalna, ale to naprawdę pomaga. Nie rozumiem, czemu ludzie są w stanie wydawać pieniądze na fajki i zbytki, a mają pretensje, jak ktoś zasugeruje chodzenie na terapię, ze to tyle pieniędzy!!!1 kogo na to stać!!1 Ale mniejsza o to. Gratuluję. Polecam obok terapii czytać książki. Nie pamiętam
komentarz: @AnonimoweMirkoWyznania: Mam matkę alkoholiczkę i również byłem DDA. Pisząc "byłem" mam na myśli te negatywne cechy, które wykazuje osoba z tym syndromem, bo dorosłym dzieckiem alkoholika jakby nie patrzeć, to jestem. Bardzo mi pomogły rozmowy z panią (psycholog/psychoterapeutka/psychiatra - nawet nie wiem, które słowo tu pasuje :) ) w przychodni zdrowia psychicznego w moim mieście. Uwierzyłem, że jest w 100% odpowiedzialny za swoje życie i nie mogę się zajmować
AgresywnyTygrys: Osobiscie jestem przeciwny pojeciu DDA, bo jest to tak ogolne pojecie jak lokiec tenisisty. Ok, boli cie lokiec, no to ten leki przeciwbolowe jakies masci zastrzyki i przejdzie. #!$%@?.

Jezeli chcecie sie wyleczyc, a nie zaleczyc to ABSOLUTNIE nie idzcie na grupy wsparcia DDA. Jedyny sens maja spotkania z psychoterapeutą 1 na 1. Grupy wsparcia mają za zadanie byscie sie lepiej poczuli, jezeli jestescie w tragicznej formie to moze sie