Wpis z mikrobloga

- lider w branży
- kilkadziesiąt lat na rynku
- na rozmowę o prace przychodzi jakiś dzban chyba 4 roku studiów
- rok sutdenckiego doświadczenia
- angielski i niemiecki na poziomie średnio ogarniętego gowniaka z gimnazjum na dodatek brak jakichkolwiek papierów potwierdzających poziom językowy „mogłem zrobić ale po co”
- no nic może się rozwinie „4k brutto na start dla pana”
- wyszedł śmiejąc się
- my tez się śmiejemy, takich jak on jest wielu w końcu Warszawa

  • 141
  • Odpowiedz
na dodatek brak jakichkolwiek papierów potwierdzających poziom językowy „mogłem zrobić ale po co”


@ImJustJakub:
Nie wiem po co komukolwiek takie papiery. Tak naprawdę po 3-5 minutach rozmowy z kimkolwiek po angielsku widać czy ogarnia czy nie, to jest krótka piłka.
  • Odpowiedz
@Flypho: Papier jest dla rekrutera, żeby wiedział czy ma cię odsiewać w pierwszej rundzie, jeśli wymagany jest język, którego ów rekruter nie zna.
  • Odpowiedz
jeśli wymagany jest język, którego ów rekruter nie zna.

Jak możesz rekrutować kogoś nie będąc w stanie sprawdzić jego umiejętności inaczej niż na słowo? To co właściwie powinien umieć rekruter? Czytać CV? xD Szanujmy się - na stanowisko jest wymagany hiszpański to bierzesz rekrutera, który potrafi zweryfikować czyjąś znajomość hiszpańskiego, a nie walisz w ciula i zwalasz obowiązek dowodzenia na pracownika.
@chopak:
  • Odpowiedz
@Flypho: Nie mówię o angielskim, ale francuskim, hiszpańskim czy innym szwedzkim. Rekruter nie musi posiadać umiejętności, które są wymagane na stanowisku, na które rekrutuje. Nie popadajmy ze skrajności w skrajność :)
  • Odpowiedz
Rekruter nie musi posiadać umiejętności, które są wymagane na stanowisku, na które rekrutuje

Nie musi, ale musi umieć je sprawdzić. Umiejętność zapytania czy ma pan certyfikat na potwierdzenie tego i owego to nie jest jakiekolwiek narzędzie weryfikacyjne, to jest argument za tym, żeby tego rekrutera z całego procesu rekrutacji po prostu #!$%@?ć, bo jest zbędny.
@chopak:
  • Odpowiedz
Jak możesz rekrutować kogoś nie będąc w stanie sprawdzić jego umiejętności inaczej niż na słowo? To co właściwie powinien umieć rekruter? Czytać CV? xD Szanujmy się - na stanowisko jest wymagany hiszpański to bierzesz rekrutera, który potrafi zweryfikować czyjąś znajomość hiszpańskiego,


@Flypho: Jesteś głupi?
Masz firmę gdzie jest 500-1000 osób. Rekruterski team to często 10 osób max.
W tych 1k masz ludzi z tureckim, chińskim ,szwedzkim, hiszpańskim, angielskim, niemieckim, bułgarskim etc
  • Odpowiedz
W tych 1k masz ludzi z tureckim, chińskim ,szwedzkim, hiszpańskim, angielskim, niemieckim, bułgarskim etc etc i rozumiem, że te 10 rekruterów ma ogarniać po 10 języków na głowę?

Mamy XXI wiek. Wysyła się kandydata na language checka na outsource i tyle.


@loczyn:
Wysłanie na 'outsource checka' (ja #!$%@?ę xD, domyślam się jakiego rodzaju człowiekiem musisz być wysławiając się w taki sposób) to narzędzie pozwalające na weryfikację. Domaganie się certyfikatu to trochę
  • Odpowiedz