Wpis z mikrobloga

@Mapril akurat oferta śniadaniowa jest zajebista. Poza tym pewnie jej obecność wynika z konieczności ogarnięcia rano dostaw, rozmrażania czy coś takiego. A nawet jeżeli nie, to i tak jest spoko.
Przecież czasami jedyne co różni kanapkę śniadaniową od burgera to typ bułki i jakiś tam akcent śniadaniowy typu bekon. Wkład mięsny jest ten sam. No ale już mózg pracuje inaczej bo przecież nie masz zdechłej sałaty i nadmuchanej buły xD.

@Iskaryota: Inne bułki, inne kotlety, inny ser, sosy. Tak, bardzo podobne.

Twierdzenie, że to kwestia mody to już w ogóle komedia.

A zresztą ja i tak tam chodzę tylko dla podwójnych
@login_grozy moim zdaniem zasadniczym minusem jest to, że nie ma wyboru między śniadaniową i standardową. No i właśnie ta kwestia spowodowała u mnie ten poranny #!$%@? xD