Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Witajcie Mireczki,

mam problem z moim #rozowypasek. Jesteśmy razem od 6 lat, od 3 mieszkamy razem. Gdy zamieszkaliśmy razem ona jeszcze studiowała więc utrzymywaliśmy się z moich zarobków. Rok temu zdobyła tytuł magistra ale nie jest jej po drodze do szukania pracy. Od tego czasu przepracowała dwa miesiące w jednej firmie ale zwolniła się bo atmosfera była niezbyt fajna. Od tego czasu w ogóle nie szuka pracy. Rozumiem jakby się starała ale nie mogła znaleźć ale ona przez 3 ostatnie miesiące nawet jednego CV nie wysłała. Jakakolwiek rozmowa na temat kończy się wybuchem jej złości i nie odzywaniem do mnie przez kilka dni. Zarabiam dobrze ale nie chciałbym żeby wszystko było zawsze na mojej głowie. Kolejna rzecz to wieczne pretensję. Zawsze znajdzie jakiś powód żeby się do mnie #!$%@?ć, a to za długo pracuje, a to, a to tamto. Przeważnie puszczam takie uwagi mimo uszu ale obawiam się że w pewnym momencie nie wytrzymam. Nie mam w niej w ogóle wsparcia, jedynę co od niej dostaję w zamian to pretensję i #!$%@? się na każdym kroku. Nie wiem co mam zrobić, z jednej strony najchętniej #!$%@?ąłbym to wszystko i wyjechał w Bieszczady ale z drugiej szkoda mi tych wszystkich lat bo było dużo wspaniałych chwil. Pomożecie?

#zwiazki #logikarozowychpaskow

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
  • 40
@AnonimoweMirkoWyznania: co prawad u mnie było bez pretensji o cokolwiek, ale też nie dało się porozmawiać na bardzo podobne tematy i też nic się nie działo w tym kierunku. Również zainwestowałem sześć lat, pare miesięcy temu po wielu próbach nawiązania komunikacji postawiłem ultimatum którego nie spełniła i od jakiegoś czasu jestem sam. Czy jest lepiej to nie wiem, ale na pewno nie jest gorzej, gorzej by było gdybym nadal się łudził
@AnonimoweMirkoWyznania: No i się zaczynają te złote rady z cyklu ostre cięcie/pozbądź się problemu itd. Dziewczyna ewidentnie ma ze sobą problem, może to depresja, może jakieś lęki, może serio jest leniwa. Niemniej jednak skoro tyle już ze sobą jesteście to moze warto spróbować przepracować ten problem? Szczerymi, ale i zarazem konkretnymi rozmowami bez możliwość zbycia tematu wybuchem, opracowaniem planu działania (może sama motywacja nie wystarczy, może tkwi w niezdrowym maraźmie i
ultimatum

@cojaturobietezzajety

Postaw ją pod ścianą

@WideOpenShut

Albo jej postawisz ultimatum

@Pedzel_Washington

A gdzie tam! Jak poczuje, że grunt jej się pali pod nogami to przyjmie taktykę "byle do ślubu" i zacznie się starać dla pozorów, a potem jak będzie bezpieczna to znowu będzie pasożytem.
@AnonimoweMirkoWyznania: Proponuję spisać ją na straty, bo już zbyt pewnie się poczuła. Nie nie robi i jeszcze ma pretensje. Lepiej nie będzie. Będzie tylko gorzej.
No i się zaczynają te złote rady z cyklu ostre cięcie/pozbądź się problemu itd. Dziewczyna ewidentnie ma ze sobą problem, może to depresja, może jakieś lęki, może serio jest leniwa. Niemniej jednak skoro tyle już ze sobą jesteście to moze warto spróbować przepracować ten problem? Szczerymi, ale i zarazem konkretnymi rozmowami bez możliwość zbycia tematu wybuchem, opracowaniem planu działania (może sama motywacja nie wystarczy, może tkwi w niezdrowym maraźmie i potrzebny będzie
wychowywać i za nią się gimnastykować. Tym bardziej jeśli po stronie zainteresowanej nic się nie dzieje, bo rozumiem, że można pomóc, gdy widać, że jest zaangażowana, że ma inicjatywę i chęć do działania


Może tych sił do działania i życia nie ma bo jest chora.

Jeszcze jedna rzecz mnie zastanawia. Autor pisał, że kiedy jego dziewczyna się uczyła to nie pracowała. I tak przez całą magisterkę? Ogólnie ona kiedykolwiek np. na studiach,