Wpis z mikrobloga

Dziś po 18 latach uśpiliśmy naszą psinkę. Już miała wszędzie przerzuty nowotworowe, męczyła się, nie trzymała moczu. Decyzja o uśpieniu była jedynym wyjściem by skrócić jej cierpienie. Po otrzymaniu tzw. Głupiego Jasia, głaskałem psinkę, łzy również poleciały jak już usypiała i zamykała oczy. 18 lat to nie byle co, to kawał czasu, kawał wspomnień z tą psinką. Dała nam dużo szczęścia, radości, miłości. Aż cieżko się pogodzić z tym, że już się nie zobaczy tej psinki przy wejściu do domu, czy zabierze na spacer, czy da się fajne jedzenie, a ta będzie merdać ogonkiem z zadowolenia (,). #!$%@? te uczucie po uśpieniu, każdy z nas to przeżywa, łzy lecą jak się wspomina o niej. Jak macie psiaki/koty, to przytulcie je i pogłaszczcie. Cieszcie się nimi każdego dnia i oby ich koniec był jak najbardziej odległy, tego Wam życze ().

Na zdjęciu psinka..

#psy #smutno #oswiadczenie #teczowymost #zwierzaczki
Pobierz MWittmann - Dziś po 18 latach uśpiliśmy naszą psinkę. Już miała wszędzie przerzuty no...
źródło: comment_WKxsjcgbfB9CZxrERPFa50ySO41jsDFL.jpg
  • 72
@MWittmann: Ehh to samo przeżyłem miesiąc temu... Musiałem uśpić mojego psiaka, z którym spędziłem ostatnie 15 lat... Stało się to z dnia na dzień, nagle dostał paraliżu tylnych łap, zatracił też samokontrolę wypróżniania, przez co wyróżniał się pod siebie. Wytrzymał tak tydzień, nosiłem go na rękach na dwór pomimo wagi ponad 30kg... Później dostał jeszcze calkowitego paraliżu, nie mogłem dłużej patrzeć jak cierpi i decyzja mogła być tylko jedna. Najpierw premedykacja,
@MWittmann: Trzymaj się. My mamy psiaka od niecałych 3 miesięcy i już się w domu niesamowicie przywiązaliśmy. Kiedyś sama nie czaiłam, jak można psa nazywać członkiem rodziny, ale teraz wiem, że jak ktoś nie ma, to nie zrozumie. Pozostaje się cieszyć, że i tak spędził z wami naprawdę wiele, zapewne szczęśliwych, lat.
@DurzyPszypau: Trzymaj się tam ( ͡° ʖ̯ ͡°). Psiny tyle lat to już niemal jak bliscy krewni, a nie przyjaciele. Dlatego tak to boli. Przykro mi, że tak cierpiał, ale podjąłeś słuszną decyzję. Oszczędziłeś mu cierpień, które mogłyby zwiększyć się z upływem czasu.
@MWittmann: Znam ten ból, kilka lat temu uśpiliśmy kota którego pamiętałem od zawsze, bo był tylko o 2 lata młodszy ode mnie. Żył 16 lat, zawsze witał wszystkich gości, którzy do nas przyszli. Miał niewydolność wątroby, kręcił się dookoła, nie mógł już wytrzymqć bólu. Bardzo niefajna decyzja, ale cóż niemoglibyśmy patrzeć jak cierpi. Bardzo długo żyła Twoja psinka.
@Kadej: Słuszna decyzja, kotek uzyskał wolność od cierpienia i bólu. Też ładnie pożył bo 16 lat to dużo widać, że musiał mieć dużo miłości i opieki z Waszej strony. Nasza psinka długo żyła bo staraliśmy się jej zapewnić wszystko co najlepsze. Dbaliśmy też o to by nie była przekarmiona, utuczona bo to skraca życie pupila. Miała też robione jedzenie z świeżego mięska i podrobów, dużo ruchu, dużo miłości z naszej strony.
@MWittmann: poryczałam się jak głupia. Życzę dużo siły w tych najcięższych dniach. My pieska po 11 latach uśpiliśmy (cholerny kleszcz) i pamiętam, że przez miesiąc na samo wspomnienie wylewałam morza łez.
Dam Ci dobrą radę, jeśli masz możliwość, to od razu bierz drugiego pieska. Zapełni Ci pustkę (choć może teraz ciężko Ci jest o tym w ten sposób myśleć). Ja od razu pieska nie wzięłam i do tej pory nie mam