Wpis z mikrobloga

@konfidentSGH: I ta średnia da Ci wielkie gówno, będziesz miał taki sam dyplom jak każdy inny i nikt nawet na niego nie spojrzy poza informacją czy masz studia czy nie, a to się weryfikuje tylko na podstawie nr dyplomu, a często wcale, po prostu ufa się na słowo. Zresztą nie pracuje się, bo się ma wykształcenie, to jest momentalnie weryfikowane w pracy czy masz mózg czy nie. Młody i głupi jeszcze
@voor: Nie miałem takiej sytuacji i nie znam takich osób, ale ja byłem na top1 uczelni technicznej w kraju i tam się jarali tylko tym jak przyszliśmy w 3 na staż i wzięli wszystkich. Staż i praktyki to nie praca. Ja mówiłem o pracy ;) Na juniora nie wiem jakiego masz na myśli, ale jako drugi zawód hobbystycznie nauczyłem się programować .NET, a w zasadzie jest to niekończąca się nauka i
@konfidentSGH: a ja w sumie popieram.
Kończę teraz studia, na wszystkie egzaminy uczyłam się czasem dniami i nocami lub na przerwach w pracy, a niektórzy mieli gotowe testy i zdawali na lepsze oceny. Wiem, że liczy się spryt, ale nie oszustwo. I ja i oni obronimy się w tym samym czasie i wszyscy będziemy mieć dyplom. Lekki ból zawsze o to miałam, ale nie zgłosiłam tego nigdy.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 19
@Scythe201: Problem nie jest ze studentami, a z wykładowcami, którzy robią ćwierćsemestralne kolokwia na przykład z jednego wykładu. Robiłem przedmioty z których bez uczenia się tego, co było na poprzednich kolokwiach, nie dało się zdać, bo wiedzy było za dużo, żeby ogarnąć ją w całości (bez ściąg).
A też sprawdziany często sprawdzają umiejętności, a nie wiedzę. W ekstremalnych przypadkach wiedza jest tak słabo przekazywana, że tylko małpia nauka reakcji na zadania
@konfidentSGH: przypominasz mi takiego rudego z mojego roku na studiach. Rudy miał pytania na kolokwium, kumplowi się pochwalił ten kumpal wypalił na cała salę "hura mamy pytania!" na to cała aula na rudego a ten mówi że " nie mogę wam wysłać pytań na kolosa bo jesteście przyszła konkurencją na rynku pracy" xDDDDDDDDDDDD
Co prawda odpałem po 3 semestrach ale podobno rudy miał #!$%@? do końca inżynierki xD
Zle się wyraziłem - powinno byc #!$%@?łem a nie #!$%@?łem.
I nie, nie donoszę na ludzi, którzy dzielą się info z późniejszymi rocznikami na temat tego co było na egzaminie. Powyższa sytuacja wygladała tak, że wykładowca miał przy sobie kolokwium na następne zajęcia, wyszedł na chwilę z sali a werka (specjalnie małą) wykradła jeden egzemplarz i wrzuciła na grupkę.
Oczywiście było co innego ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Lechu1777: na etacie mądrzy nie pracują? dowiedziałbyś się trochę o management consultingu i pokrewnych „dziedzinach”, to byś wiedział, że nie masz racji. 12-15 tys. brutto w MBB dla absolwenta lub i więcej, jeśli pracy podejmował się już w trakcie studiów.
@konfidentSGH: Wielki bohater, a nie jednak przegryw i totalne zero. Wywalili ze studiów i teraz chcesz sobie ego podbudować? ¯\_(ツ)_/¯ Jakbyś nie wiedział to prowadzący mają często gdzieś ściąganie, ale skąd ty to możesz wiedzieć jak siedzisz w piwnicy. Życzę trafienia na takiego samego idiotę w przyszłości.
Widze ze juz sie zebrali obroncy ucisnionych z post-sowiecka mentalnoscia.
Nie rozumiem tego poblazania na polskich uczelniach (znaczy rozumiem, bo liczy sie hajs, a nie jakosc), zamiast #!$%@? studentow jeden po drugim jak nalezy.
Smieciowi ucznie, smieciowi wykladowcy, smieciowe uczelnie, pozniej sie dziwic ze nikt na swiecie nie traktuje polskich dyplomow.
zamiast #!$%@? studentow jeden po drugim jak należy.


@loczyn: Bo wcale tego nie robią. ¯\_(ツ)_/¯ Często robią to np. za pomocą pytań spoza zakresu materiału, a potem wielkie zaskoczenie, bo studenci ściągają. Przypominam, że uwalony student = kasa z kursu poprawkowego.
@Karbon315: No nie robia. Takiego poblazania jak u nas to chyba nigdzie na swiecie nie ma.

No, a pytania spoza zakresu materialu - jakies przyklady?
Bo czuje w kosciach fake story albo naciaganie prawdy zeby wytlumaczyc swoje lenistwo.

Tak wiem, ze poprawka = kasa i ze u nas mozna to ruchac dowoli. Dlatego powinno byc jak w Szwajcarii - max 1 poprawka na rok z jednego przedmiotu - jak wiecej to
Dlatego powinno byc jak w Szwajcarii - max 1 poprawka na rok z jednego przedmiotu - jak wiecej to #!$%@? z uczelni, a jak #!$%@? ponownie to dostajesz bana n kilka lat na dany kierunek.


Wybacz, ale mentalność polskich pracowników uczelni nie jest na to gotowa. Większość nie powinna uczyć, a co dopiero oceniać.

No nie robia. Takiego poblazania jak u nas to chyba nigdzie na swiecie nie ma.


Zapraszam na PWr,