Wpis z mikrobloga

Historia z serii: #logikarozowychpaskow, pokazująca jak lubią niektóre "damy" wykorzystywać swoją płeć do bezpodstawnych oskarżeń, które dla faceta mogą skończyć się źle.

Pracowałem wakacyjnie w ochronie - ochrona to w sumie duże słowo, festyny i tego typu pierdoły, po znajomości. Hajs niewielki ale licealista nie miał wiele sposób na dorobienie, szczególnie w małej miejscowości. Koncert Bednarka - końcówka, koleś wraca do namiotu bo to na jakimś festynie jednym z wielu, ja stoję obok namiotu przy taśmie go okalającej, mam pilnować aby nikt nie wszedł. Oczywiście ludzie zaczęli się pchać jak szaleni, ale każdy rozumiał że nie mogą przejść dalej i tyle, czekali aż dredowłosy wyjdzie, no prawie każdy zrozumiał. Trafiły się dwie, żeby nie użyć słów za które ten wpis mi poleci, niezbyt rozgarnięte dziewoje, 18-24 lata, nawalone w 3 dupy, które za wszelką cenę musiały się tam dostać. Wszelkie argumenty leciały: że go znają, że im obiecał, że mi to wynagrodzą jeśli ich wpuszczę, żebym miał serce, że co im gówniarz będzie zabraniał (z ryja wyglądam dalej jak gimnazjalista xD ) no co wam do głowy nie wpadnie. 15 minut słuchania takiego pierdzielenia nawalonych lasek. W końcu koła zębate w kazamatach ich umysłów uruchomiły mechanizm, który załapał fakt iż ich nie przepuszczę, zaczęły się więc przepychać siłowo przeze mnie, wtedy złapałem jedną po prostu za barki i odsunąłem, tyle, 0 popychania, siły, czy czegokolwiek. To był ruch którym rozkręciłem karuzelę #!$%@? - rozległ się kwik i oskarżenia w moją stronę, że jestem brutalny, że je dotykam, że molestuję, ja zdębiałem i stanąłem jak debil bo za chiny ludowe nie spodziewałem się czegoś takiego, będąc licealistą lekko obsrałem zbroję że będę miał przypał jeśli mam być szczery xD Sytuacja skończyła się tak że wszystkiemu przyglądał się ktoś w rodzaju brygadzisty, zawodowy ochroniarz, kolo jak szafa 3 drzwiowa z gnatem. Użył kilku dosadnych słów do ojca dyrektora w ich stronę, mi powiedział ze luz i żebym nie spinał, laski poszły w pieruny. Od tamtej pory nigdy nie wierzę w biedne, dręczone przez #niebieskiepaski #rozowepaski, o ile nie ma na to dowodów. Ot, hisotoryjka na wieczór, jeśli ktoś doczytał do końca to wygrał talon, gratuluję.
#zalesie #truestory #takbylo
  • 3