Wpis z mikrobloga

Mireczki proszę o poradę.

Wyjechałem na #emigracja do #uk. Jako, że nie chciałem lecieć całkowicie w ciemno, skorzystałem z usług użytkownika @sorek. Człowiek ów odebrał mnie z lotniska, przywiózł do #barnsley. Wynająłem od niego pokój.

Umowa była niestety w języku angielskim, a ja z uwagi na to, że w Call of Duty 4 w multi wolałem grać w drużynie Specnazu (Союз нерушимый республик свободных... słabo gawarju po amerikański. Podpisałem ją bez czytania. Sorek zapewniał mnie, że to standardowa umowa i każdy taką samą podpisuje.

Minęły niecałe 2 tygodnie. Dostałem pocztą taki zestaw dokumentów, jak na załączonym zdjęciu. Czy mam zacząć się bać?

Mam jeszcze pytanie dotyczące #sheffield. Czy to prawda, że w tym mieście najpopularniejszym środkiem transportu jest rower?

Dlaczego o to pytam? Otóż gdy sorek odbierał mnie z lotniska, zapytałem go, czy mógłby zakwaterować mnie w jakimś większym mieście, np. Sheffield. On na to "Sheffield? To miasto pedałów. Nie chcesz tam mieszkać. Tam nic nie ma, tylko @zomowiec chodzący po górach w weekendy o 9 rano, gdy zwykli ludzie dopiero wstają."

Tyle było naszej rozmowy. Po formalnościach sorek odjechał śpiewając jakąś niemiecką piosenkę, chyba to był hymn jakiegoś landu, stawiam na Bawarię.

#heheszki #takbyloniezmyslam
Pobierz
źródło: comment_jVhG1qxz9E8HwEoo3ZxGL1c1oY18aOmT.jpg
  • 15