Wpis z mikrobloga

Ostatnio dowiedziałam się, czy jest prawdziwa chorobliwa obsesja oraz samiec beta i #przegryw w jednym.

Mam dobrego kumpla w pracy. Jest dużo młodszy ode mnie. Bardzo uczynny, miły i koleżeński. Jest przy tym mega naiwny, łatwowierny, daje się wykorzystywać i sobą manipulować, bardzo łatwo się #!$%@?. Oświadczył się swojej byłej po 4ech miesiącach znajomości, na przykład. Nic z tego nie wyszło, na szczęście, bo typiara okazała się zwykłą karyną, a jeszcze jej ojciec, na koniec, poszczuł mojego kumpla psami.

Jest, jaki jest. Ostatnio spodobała mu się babeczka w biurze. On sam jest super niski, jak na faceta: 160 cm, ma też nadwagę, oraz niezbyt o siebie dba. Cały czas się obżera, zęby to raczej niezbytnie, często chodzi zarośnięty, a jego szafa to nowe ciuchy widziała chyba 10 lat temu. Co ciekawe, on sam lubi babki przy kości. Takie niskie kuleczki. Nie wiem, czy to fetysz, czy ma coś z głową.

W każdym razie, ja go bardzo lubię i bez ogródek mu mówię, że powinien o siebie zadbać, mniej jeść, kupić nowe ciuchy. Sęk w tym, że owy kolega ma koleją fabryczną wadę: nie słucha, co się do niego mówi. Bezmyślnie potrafi powtarzać zdanie po zdaniu, ale kompletnie nie rozumie, co przed chwilą powiedział.

No więc owa dziewczyna siedzi w biurze niedaleko niego. Najpierw zagadał do niej w biurowej kuchni. Potem zaczął piec jej muffinki i zostawiać je wraz z karteczką: miłego dnia, na jej biurku. Spoko, tylko on to robił przez tydzień, dzień w dzień. Wyczaił sobie, o jakich porach ona przychodzi i wychodzi z biura, żeby w tym czasie być koło windy, żeby móc z nią przebywać przez tych parę chwil. Jak tylko widział, że ona idzie do kuchni, szedł za nią. Przerodziło się to w niezdrowe zainteresowanie. Na początku, chyba jej się takie coś podobało, bo nawet dała się zaprosić na spacer i do filharmonii. Nie były to randki, bo nawet nie pozwoliła się dotkną, ani mu zbliżyć, ale dla niego, te 2 spotkania stały się podstawą, by sądzić, że są razem. Na pierwsze spotkanie przyniósł jej różowe róże. Na szczęście nie było czerwonych, bo takie chciał na początku kupić.

Kolega wpadł po uszy. Zostali znajomymi na fejsie. On zapisał sobie na kompie jej wszystkie zdjęcia. Co chwilę do niej pisał, podsyłał jej jakieś filmiki i memy. Obsesja trwała w najlepsze, do czasu. Wysłał do niej list, taki wiecie. Papierowy, gdzie opisał swoje uczucia do niej. Ona nagle coraz mniej do niego się odzywała. Aż w piątek okazało się, że go unika. Ja się jej nie dziwię. Sama mu powiedziała parę tygodni wcześniej, że nic z tego nie będzie, bo ona nie ma do niego żadnych romantycznych uczuć, jednak mogą się dalej kumplować i nawet wychodzić czasem na piwo.On się tak na niej zafiksował, że zrozumiał tylko tyle, że póki co to układ koleżeński, ale przecież nadal mogą się spotykać i w sumie ostatecznie nie powiedziała przecież: nie. Chciał ją zaprosić w czerwcu na jakieś rodzinne wesele, oczywiście jako kumpelę.

Skoro ona go unikała i nie odzywała się do niego, to wysłał do niej nawet smsa, żeby mu powiedziała, o co chodzi. No i ona kolejny raz napisała, że tak unika go, bo po tym liście czuje się źle i nie wie, jak ma z nim w ogóle rozmawiać, chociaż sam list będzie piękną pamiątką.

On popadł w depresję. Załamał się i do tej pory nie może zrozumieć, dlaczego ona zamiast porozmawiać z nim w 4 oczy, woli go unikać i milczeć. Ja się jej nie dziwię i w zasadzie sama bym tak postąpiła, bo uważałabym takiego typa za creepa i stalkera. Ostatnio wymyślił sobie, że specjalnie coś jej w systemie popsuje (on pracuje w IT), żeby ticket trafił do niego i żeby ona musiała się do niego zgłosić, żeby to naprawić. To już wyższy poziom #!$%@?, moim zdaniem.

Mam z nim bardzo dobre relacje, chociaż ostatnio nieco się na mnie obraził, bo wygarnęłam mu bez ogródek, dlaczego stało się tak, jak się stało. Że powinien o siebie zadbać i przestać o niej myśleć, bo będzie następna. Poza tym, najpierw musi się nauczyć być szczęśliwy sam ze sobą i nie uzależniać swojego szczęścia od bycia z kimś. Bo ten ktoś jest, a za chwilę może jej nie być.

Mirki, nie bądźcie tacy. Kobiety potrzebują zainteresowania, ale nie stalkingu, nagabywania, nadmiernej uwagi, czy ogólnie faceta z obsesją.

#tfwnogf #stulejacontent #zwiazki #logikaniebieskichpaskow
  • 29
  • Odpowiedz
Co ciekawe, on sam lubi babki przy kości. Takie niskie kuleczki. Nie wiem, czy to fetysz, czy ma coś z głową.


@julianna_cebulanna: sam jest niski i otyły, ale mimo to powinny mu się podobać szczupłe laski, bo to byłoby według ciebie normalne? a to, że woli grubsze to już fetysz albo odstępstwo od normy? serio? nie chce mi się wierzyć, że kobieta może takie głupoty pisać...
  • Odpowiedz
@julianna_cebulanna:

Mirki, nie bądźcie tacy. Kobiety potrzebują zainteresowania, ale nie stalkingu, nagabywania, nadmiernej uwagi, czy ogólnie faceta z obsesją.


jakby byl chadem albo minimum high tier normikiem to by stalkowanie, nagabywanie, nadmierne uwagi czy obsesje na punkcie tej rozowej byly urokliwe, seksowne, tajemnicze i pociagajace bo pokazuje jej ze ktos z takimi swietnymi genami moze ja pozadac
corinarh - @julianna_cebulanna: 

Mirki, nie bądźcie tacy. Kobiety potrzebują zainte...

źródło: comment_RGFZwqMNKUbZLiR1b4TwYZZLVpWWPQjG.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@julianna_cebulanna: grube babeczki są spoko, ja lubię. Ma jakiś autyzm lub upośledzenie? Pomijając już, że po takiej akcji laska powinna wprost mu powiedzieć że nigdy nic nie będzie i żeby się #!$%@?ł skoro z jego umiejętnościami socjalnymi jest tak, że nawet nie wie dlaczego go unika.
  • Odpowiedz
Kobiety potrzebują zainteresowania, ale nie stalkingu, nagabywania, nadmiernej uwagi, czy ogólnie faceta z obsesją.


@julianna_cebulanna:
Trochę nie rozumiem współczesnej definicji stalkingu, obsesji. To chyba oczywiste, że jak ktoś jest tak silnie zdeterminowany i zmotywowany do czegoś to równie silnie trzeba mu dawać do zrozumienia, że ma #!$%@?ć. Trochę jakby rzucać śnieżkami w jadącego tira i #!$%@? zaskoczenie, ogromne nawet, że w ogóle go te śnieżne kulki nie zatrzymują xD. Mam wrażenie,
  • Odpowiedz
bo wygarnęłam mu bez ogródek, dlaczego stało się tak, jak się stało. Że powinien o siebie zadbać i przestać o niej myśleć, bo będzie następna.


@julianna_cebulanna: no nie bardzo, bo z opisu wynika coś innego. Powiedziałaś mu, że zachowuje się jak najgorszy creep?
  • Odpowiedz
zrozumiał tylko tyle, że póki co to układ koleżeński, ale przecież nadal mogą się spotykać i w sumie ostatecznie nie powiedziała przecież: nie


@julianna_cebulanna: No i dobrze zrozumiał, ogarnięty koleś to i z friendzona wyjdzie ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@Zabojcza_Rozowa: nawet jakby nie byl otyly (a niezadbany to co znaczy? bycie niskim? bo wg mnie nie masz na to wplywu, a bycie otylym to jest to samo co bycie niezadbanym) to i tak go bys nie chciala bo jest niski i nie jest 8/10 z ryjca
  • Odpowiedz