Wpis z mikrobloga

Jak to jest, że pomimo masy błędów popełnianych przez PiS, poparcie dla Partii nie chce spadać? Odpowiedź jest prosta: aby komuś spadło, komuś także musi wzrosnąć. Jak wygląda to w elektoracie Partii?

Dzieli się on na cztery wyraźne grupy. Z góry zastrzegam: grupy są różne ilościowo, nakładają się i tak w ogóle nie są reprezentatywne. Ale są.

1. Moherowe berety. Elektorat praktycznie bez strat przejęty w 2007 roku od LPR. Zmotywowany i zmobilizowany, aby głosować ta tego, kogo wskaże toruński redemptorysta. A wskazuje od lat na PiS i aby zmienił zdanie musiałby się wydarzyć jakiś niesłychany zwrot np. wprowadzenie aborcji na życzenie, a na to raczej się nie zanosi. Ostatnio grupę tą wzmocnili umiarkowani katolicy i około-kościółkowi konserwatyści, który jeszcze w 2007 i 2011 roku stali w rozkroku między PO a PiS, ale światopoglądowe dryfowanie PO (jeszcze w 2009 roku poseł Niesiołowski "zmasakrował pedałów" z mównicy sejmowej) zdecydowało, że w 2015 roku zagłosowali na partię, która przynajmniej werbalnie obiecywała bardziej konserwatywną obyczajowość. Na tą akurat grupkę spory apetyt ma PSL, a i pewnie PO chciałaby odzyskać utracony elektorat (transfer Ujazdowskiego). Z tym, że podobnie jak i w przypadku słuchaczy toruńskiego radia, nie za bardzo mają powody aby zmieniać swoje preferencje. Ergo, grupa może i powolutku wymiera, ale zapewnia stabilne poparcie i raczej na opozycję nie zagłosuje.

2. Zamordyści. Pierwotny elektorat PiS. Dla tych, którzy nie pamiętają dawniejszych dziejów Partii i Przywódcy Narodu, przypomnę. Gdy sypał się AWS, frakcja ówczesnego ministra sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego wybijała się na samodzielność rzucając hasłami "prowadzenia polityki karnej" czy "walki z frontem obrony bandytów". Oczywiście była to czysta demagogia, bo ze zorganizowaną przestępczością z coraz większą skutecznością walczyło CBŚP powołane przez Marka Biernackiego (później w PO), a w żadnym wypadku późniejszy zalążek PiS, ale wystarczyło do wejścia do Sejmu. Potem, za rządów SLD naczelny hunwejbin PiS Zbigniew Ziobro nakręcił się jeszcze bardziej. Elektorat generalnie brzydzi się debatą, demokracją i Trybunałem Konstytucyjnym i bardziej interesuje ich to, aby ktoś wziął to wszystko za mordę i zaprowadził w końcu porządek. Elektorat, który czeka na swojego fuehrerka. Kimś takim był kiedyś Tymiński, Palikot, a ostatnio Kukiz. I to przypływ od tego ostatniego utrzymuje poparcie Partii na starym poziomie. A bez nowego Wielkiego Wodza elektorat nie ma dokąd odpłynąć.

3. Komuniści. Elektorat chapsnięty od Samoobrony i SLD. Z rozrzewnieniem wspomina pracę w polskiej fabryce, jazdę polskim samochodem i wspaniałe czasy, kiedy wszystko było państwowe i za darmo. A potem przyszedł Balcerowicz i wszystko zepsuł. Elektorat niegdyś rozproszony po różnych lewicach do Partii przyciągnął nacjonalistyczny socjalizm. Ten elektorat odpływa bardzo powoli do SLD przez rozmaite działania Partii: ustawa degradacyjna, obniżka emerytur itp.

4. Koniunkturaliści. Nie obchodzą ich zasady, trzymają się w tym, kto będzie najsilniejszy. Ta grupa jest największa i o utrzymanie tej grupy Przywódca Narodu walczy najżarliwiej. I wszystkie antychrześcijańskie ekshumacje smoleńskie, wzięte ab recutm oskarżenia opozycji, aresztowania temu właśnie służą. Chodzi dominację i demonstrację siły. O pokazanie "kodziarstwu", "lewakom" czy jeszcze innym "polskojęzycznym masom" kto komu powinien na ulicy kłaniać się w pas. Poparcie tej grupy załamało się tylko raz: przez #27do1. Wtedy to samozwańczy "potomkowie żołnierzy wyklętych" dostali #!$%@? od tak pogardzanych przez nich "miękkich fujar", Junckerów i Timmermansów. I obawiam się, że bez kolejnego srogiego łomotu w postaci odebrania Polsce funduszy unijnych poparcia tej grupy nie uda się Partii utracić. Szkoda, że dla Polski skończy się to fatalnie. Najbardziej osobliwe jest jednak to, że grupa ta ongiś popierała Tuska, który potrafił umiejętnie zamieniać w groteskę cały Smoleński cyrk. Ani Kopacz ani Schettino tego nie potrafili.

#polityka #4konserwy #neuropa #wybory
  • 6
@TeczkiUkladyAgentury: ciekawa analiza, choć nie do końca zgadzam się z tezą że "Moherowe berety" nie mają gdzie odpłynąć. PiS przed wyborami naobiecywał gruszek na wierzbie pt. "kontrrewolucja obyczajowa", czyli np. całkowity zakaz aborcji, walka z LGBT, a tymczasem w takich tematach nie wiele się dzieje, a przynajmniej w opinii radykalnych konserw, które myślały że PiS np. zakaże Parad Równości.

Jeśli PiS będzie konsekwentnie za mało radykalny, to część z nich odpłynie
nie do końca zgadzam się z tezą że "Moherowe berety" nie mają gdzie odpłynąć. PiS przed wyborami naobiecywał gruszek na wierzbie pt. "kontrrewolucja obyczajowa"


@DJtomex: Miałbyś rację, gdyby po drugiej stronie znalazł się rezolutny lider, który potrafiłby przełożyć oddolne oczekiwania na ruch polityczny albo co najmniej jakieś inicjatywy ustawodawcze. Kiedyś był to Giertych, ale tam teraz nie ma nawet komu kur szczać prowadzać. Bosak? Braun? Jurek? Winnicki? Wszyscy się zużyli zanim
Odpowiedź jest prosta: aby komuś spadło, komuś także musi wzrosnąć


@TeczkiUkladyAgentury: Nie musi. Większość ruchów elektoratu z miesiąca na miesiąc odbywa się między grupami "głosuję na x" i "nie głosuję". W Polsce nie ma 10% zjebów, którzy 20 razy w roku zmieniają poglądy z PO na PiS i na odwrót, po prostu jest masa ludzi, którzy przesuwają się od apatii do lekkiego poparcia.
dodałbym jeszcze kilka grup lub inaczej je podzielił np:

- Zakon PC

- Beton - Macierewicz, gazeta polska i spółka

- Biernacki, bracia karnowiec


@jacek-s: Frakcje istniejące w Partii nie są grupami elektoratu. "Zakon PC" to "zamordyści"; "Beton" i "Bierecki" to moher.

Słowem elektorat PIS to to co jest kulą u nogi w rozwoju Polski. Tutaj czy chociażby na Twitterze nazywają się o zgrozo prawicą, prawymi, konserwatyzmami, konserwami. Intelektualne i gospodarcze