Wpis z mikrobloga

Kiedyś sprzedawałem samochód przywieziony z Anglii. Dostawałem dużo telefonów, głównie z żebraniem żeby oddać go prawie za darmo albo z marudzeniem że mają do mnie tak daleko, albo że boją się rejestrować samochód z kierownicą po prawej stronie, że urząd się nie zgodzi, będą problemy etc. Aż zadzwonił do mnie jakiś miły pan z Podkarpacia. Również miał wiele pytań i 500km do mnie. Ostatecznie skusił się na ten samochód - dobry rocznik, serwisowany, nowe opony prawopodobnie go przekonały. Miał jednak problem z odebraniem. Wyslal mi kilka tysięcy złotych przelewem w ciemno(!) nie znając nawet mojego nazwiska czy adresu i prosił żebym wysłał umowę. Co więcej opłacił OC na rok i wysłał mi skan (jakbym potrzebował gdzieś nim jechać). Po ponad miesiącu przyjechał. Pomijam fakt że nawet go na oczy nie widział, a czesto ogłoszenia pokazują jedynie dobrą stronę pojazdu i oszuści (nie bójmy się tak powiedzieć) liczą że albo ktoś nie zauważy mankamentu, albo i tak kupi auto skoro przyjechał kilkaset km aby go zobaczyć. Oczywiście samochód na niego czekał i cieszyłem się z udanej i uczciwej transakcji. Ale tak sobie myślę, że przecież wielu taka sytuacja by podkusiła do oszustwa. Słyszy się o tych oszustach z Olx, Januszach w handlu samochodami, ale kupujący często ich tylko zachęcają, taką lekkomyślnością. #motoryzacja #coolstory #olx
  • 66
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@lelek113: Miałem kiedyś podobnie ( no tak z 10 lat temu) , kupiłem jakieś bzdety na allegro (koszt około 1000) - nie płaciłem od razu, mialem zrobić to dnia następnego i jakież było moje zdziwienie gdy przed tą zapłata kurier dostarczył mi przedmioty. Dzwonię do sprzedawcy i pytam a on do mnie: ale przecież mnie pan nie oszuka ( ͡° ͜ʖ ͡°). No jasne, że nie
  • Odpowiedz
@lelek113 mam auto do sprzedania. I nie chce mi się za to zabierać, jak tylko pomyślę o tych telefonach i tym marudzeniu właśnie... Eh... Ale może trafi się ktoś sympatyczny, komu auto będzie służyć i kto będzie miał z niego frajdę?...
  • Odpowiedz
Pomijam fakt że nawet go na oczy nie widział


@lelek113: Może jakiś mafiozo i wiedział, że jak trafi na nieuczciwszego to i nie tylko m auto odda ale i resztę dorobku xD

Pan nie był czasem z jakiegoś Pruszkowa czy Wołomina? :D
  • Odpowiedz
Poza tym mafiozo nie kupowałby francuskiego auta segment C 1,6hdi :D


@lelek113: No chyba, że chciał wsadzić w niego byłego kolegę (do bagażnika) i wjechać nim do rzeki, wtedy takie promocyjne auta się przydają ;)
  • Odpowiedz
@lelek113: to nawet na TVN Turbo w złodzieju takie myki pokazywali. Że tutaj niby trzeba szybko przeprowadzać się, a to żona pojechała, a on nie wiedział i teraz no cóż kilka tysięcy zaliczki ludzie mu dawali, a on potem mówił, że są z programu jak już odeszli kawałek i że to taka ustawiona akcja... Jak jedna kobieta młoda się wkurzyła, że ona jechała 30 minut, że taki samochód rodzinny za
  • Odpowiedz
@lelek113: Ja bym nikomu na kilkadziesiąt złotych nie zaufał, a co dopiero na kilka tysięcy, więc sytuacja fajna, ale samemu nie spróbuję.
Nie jestem idiotą i mendą, stąd nie wykorzystałbym sytuacji, ale sam nie potrafiłbym obcemu zaufać.
Mi raz facet zaufał, pisząc żeby podać numer konta i wysłał w ciemno 20 zł., bo chciał jakieś drobne elementy od tego co sprzedawałem na all. No ale to wciąż 20 zł.
  • Odpowiedz