Wpis z mikrobloga

Mirki
Mój różowy stracił robote półroku temu w swojej #praca
Do tej pory pracował w średnich firmach zagranicznych w #krakow.
Ale marzyła mu się praca w takim prawdziwym #korposwiat.
Wiec wysyłał CV.
Ale albo nie było odpowiedzi albo na rozmowie okazywało się że
"Niestety nie ma Pani doświadczenie w wielokulturowej organizacji o tak złożonej strukturze decyzyjnej."

Ale
pojawiło się ogłoszenie na zastępstwo w #katowice w pradziwym korpo i do tego firmie produkcyjnej.
Rożowy pojechał na rozmowę pogadał i rzucił kasę tyle co zarabiają wykopowi programiści.
Bo przecież i tak nie będzie dojeżdżał 100 km do pracy, a zresztą nie ma doświadczenia w ""pitu pitu"

Tydzień później: "Pani różowa zapraszamy na podpisanie umowy na zastępstwo"

Różowy szok nr 1
Bo chcą ją zatrudnić na stanowisko na które w Krakowie nie ma szans.
Różowy szok nr 2
Bo za kasę na którą w Krakowie jest mała szansa na jej stanowisku.

Zastanawia się: jechać, nie jechać.
Ja: ""Różwa jedź, kupi się auto. Nauczysz się jeździć samochodem po autostradzie, zdobędziesz nowe doświadczenie, no i fajny wpis w CV będziesz mieć."
No i ja będę miał powód żeby kupić nowe auto, ale tego już nie powiedziałem głośno:).

Mija trzy miesiące.
Różowy rozmawia ze swoim szefem.
"Pani Różowa, dobra Pani jest, wszyscy Panią chwalą, ja jestem zadowolony
Zwalnia się stanowisko kierownika, może chciałaby Pani zostać na dłużej, jak Pani chce to nawet na czas nieokreślony?

"
Różowy szok nr 3
Umowa o pracę na czas nieokreślony na stanowisku kierowniczym w firmie zatrudniającej 2000 ludzi tylko w tamtej lokalizacji i prawdziwym korpo notowanym na giełdzie.

Coś co nie było możliwe w Krakowie udało się na Śląsku.

Tak że #chwalesie się że mam tak mądrego różówego paska.
I #coolstory dla was mirki że trzeba próbować.

I #sadstory bo widzę po różowym ile te wyjazdy ją kosztują.
12 godzin poza domem + dojazdy (zrobiła już 8kkm) dla takiego małego różowego to jest duży wysiłek fizyczny.
I dlatego na dłuższą metę dojazdy nie wchodzą w grę.

Tylko że są #dzieci które chodzą do szkoły i przeprowadzka ze względu na nich nie jest sprawą prostą.

Sytuacje komplikuje jeszcze fakt że jak pyta ludzi którzy odchodzą z firmy: Gdzie? to słyszy: Kraków
No i ostatnio było na wykopie że aglomeracja śląska się kurczy.

I #rozowepaski na mnie patrzy a ja nie wiem co mam powiedzieć.

btw
Nie jestem lesbijką, jestem fałszywyrozowy pasek.

btw 2
#mazda 6 to fajne #auto tylko że głośne i codziennie jest kilka deko lżejszez powodu rdzy..
Ale mimo 16 lat na karku nadal jeździ.
  • 81
@Sl_w_k_1: Jeszcze z ciekawostek i różnic pomiędzy Gliwicami i Katowicami, to kiedyś to analizowałem pod kątem powiedzmy to czysto statystycznym i z moich zapisków których właśnie się doszukałem wynika np. że:
- Gliwice mają jedną z największych ilości przestępstw do liczby mieszkańców z miast GOPu, co ciekawe najmniej ich jest w Zabrzu, Rudzie Śląskiej i Tarnowskich Górach,
- Katowice mają za to najwięcej przestępstw przeciwko zdrowiu i życiu ze wszystkich miast
Tylko że są #dzieci które chodzą do szkoły i przeprowadzka ze względu na nich nie jest sprawą prostą.


@Sl_w_k_1: w dzisiejszych czasach trzeba być mobilnym. Czasami lepiej pracować na lepszym stanowisku w mniejszym/spokojniejszym ośrodku niż na gorszym w dużym - nawet jeżeli pieniądze są takie same. Mniejsza konkurencja, mniej karierowiczów, spokojniejsze życie. Dzieci nie są z gumy, ale jednak warto chyba się przeprowadzić - kilka miesięcy i szybko o wszystkim zapomną.
@geuze: "Czasami lepiej pracować na lepszym stanowisku w mniejszym ośrodku niż na gorszym w dużym"
Różowy to nazywa złotą klatką. Niby fajnie bo jesteś panem dyrektorem na wiosce i wszyscy ci się kłaniają.
Ale jak pójdzie coś nie tak to może być naprawdę kiepsko.
@Sl_w_k_1: Przeprowadź się do Katowic, nawet nie zastanawiaj się dłużej. Różowa już zobaczyła na własne oczy, że tam ma możliwości jakich wcześniej nie miała.
A dzieci szybko się przyzwyczajają do nowego miejsca. Ani się nie obejrzysz a znajdą nowych kolegów/koleżanki.
No i Katowice to naprawdę fajne miejsce do życia.
Panie kochany, ja dojeżdżam 108 km w jedną stronę dziennie. Zajebiście wygląda jak 4 godziny w aucie każdego dnia i życie mija. Znam ten ból, w ciągu roku już 18kkm zrobiłem. Jedź na Śląsk, wspomóż różowego ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Dla mnie wyprowadzka z Krakowa do Katowic była najlepszą decyzją w zeszłym roku. Po 3 miesiącach tak się źle czułem w Kato, że postanowiłem wrócić. Doceniłem Kraków,


@Anderande: z nieba mi gościu spadłeś, bo jestem na wyjściu, w butach już stoje z kierunkiem na Kato, a tu coś takiego! Ja cię będę męczył pytaniami jeśli pan pozwoli ( ͡° ͜ʖ ͡°)