Aktywne Wpisy
polzwed +128
Dzisiaj widzę grubo polecieli w krakowskim oddziale Aptiv.
Mela na ryj pracownika niezależnie czy pracowałeś miesiąc czy 20 lat.
tl:dr - #!$%@? 250 osób na callu, którego zapowiedzieli 10 minut wcześniej. Potem jakiś wysoko postawiony gadał coś o wzajemnym szacunku
wiecej info:
https://www.gowork.pl/opinie_czytaj,29115
#programista15k #pracait #aptiv
Mela na ryj pracownika niezależnie czy pracowałeś miesiąc czy 20 lat.
tl:dr - #!$%@? 250 osób na callu, którego zapowiedzieli 10 minut wcześniej. Potem jakiś wysoko postawiony gadał coś o wzajemnym szacunku
wiecej info:
https://www.gowork.pl/opinie_czytaj,29115
#programista15k #pracait #aptiv
General-franco +543
Czy ja dobrze rozumiem, że polscy producenci żywności kupowali po taniości lewe zboże z Ukrainy, karmili tym Polaków a teraz za wszystko obrywa się Ukraińcom, nawet tym niewinnym jak uchodźcy wojenni xDD? Ja #!$%@? ludzie, przecież producenci jak nie będą was truli ukraińskim zbożem, to znajdą sobie inne, również po taniości więc to od tego powinniśmy zacząć. A tak swoją drogą, to byście się przerazili jak dużo nawozów schodzi na te słynne
Pokłóciłem się z żoną o jej marzenie, żeby wybudować dom.
Ale od początku...
Jesteśmy z żoną po ślubie 4 lata, 1,5 rocznego syna i drugie dziecko w drodze. Mieszkamy w niedużym mieście wojewódzkim. Mamy mieszkanie,w dobrej lokalizacji, które kupiliśmy głównie dzięki pomocy moich rodziców, dodatkowo wzięliśmy kredyt 100 tys i już dzięki oszczędzaniu udało nam się go spłacić. w między czasie zrobiliśmy generalny remont. Ja zarabiam 4k, żona do tej pory najniższa krajowa. Po macierzyńskim skończyła jej się umowa o pracę i jest na jakimś zasiłku i obecnie żona zajmuje się dzieckiem i przez najbliższe 2 lata nie będzie pracować. Mamy 11 letni samochód, który kupiłem sobie jeszcze na studiach.
Pokłóciliśmy się z żoną o to że jej marzeniem jest zamieszkanie we własnym domu. ona twierdzi że jej się źle mieszka w mieszkaniu, i naszym celem powinno być teraz zakup działki i budowa domu. Koszt budowy z działką poza miastem to pewnie z 500k. Wymyśliła że pożyczymy pieniądze od rodziców moich i jej, trochę naszych oszczędności kredyt 100tys i sprzedamy mieszkanie to będzie akurat na dom.
Problem w tym że jestem temu przeciwny, dlatego że:
- nie stać nas obecnie przy takich zarobkach jakie mamy na zamieszkanie w domu. dojazdy do pracy,drugi samochód dla żony...
- również po żonie widzę że ona się nie nadaje do domu, nie lubi sprzątać i nie garnie się do innych prac domowych, jej obowiązkiem jest ugotować obiad i zająć się dzieckiem jak jestem w pracy.
- większość prac domowych wykonuje ja, oprócz gotowania obiadów, remonty, sprzątanie głównie na mojej głowie. w domu miałbym ich tylko więcej, chyba że żylibyśmy w brudzie.
- musielibyśmy sprzedać mieszkanie, które stoi teraz na mnie, jest to jakieś zabezpieczenie jakby się coś stało.
- na starość też chciałbym wrócić do rodzinnego domu moich rodziców, a jak będę miał już swój dom to nie tak łatwo będzie go sprzedać.
- wiązanie się kredytem na kolejne kilkanaście lat oznaczałoby dla nas dalej życie skromne, bez wakacji, restauracji, innych gadżetów...
- wolałbym zacząć oszczędzać na emeryturę i dla swoich dzieci aby też miały łatwy start w dorosłe życie, jak i ja miałem dzięki rodzicom.
- w mieszkaniu mieszka mi się bardzo dobrze mimo że całe życie mieszkałem w domu.
- jakbyśmy mieli wyższe zarobki i widziałbym że moja żona jest dobrą gospodynią to też chętnie bym zamieszkał w domu.
Czuje że żona wymaga ode mnie żebym swoim kosztem spełniał jej marzenia, od siebie nie daje zbyt dużo,
robi mi wyrzuty że wszyscy się teraz budują i mają pieniądze a my nie... liczy bardziej na moich rodziców, że pożyczą kasę, bo przecież mają dużo...
Co sądzicie o tej sytuacji? Myślicie że powinienem dążyć do spełniania marzeń żony?
#logikarozowychpaskow #zwiazki
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
@AnonimoweMirkoWyznania: #!$%@? się nie bierz za budowę domu. I mówię to ja, który 3 miesiące temu się wprowadziłem do swojego własnego, świeżo wybudowanego domu. Zajebiste uczucie. Ale nie przy 5500 miesięcznie... Razem z żoną zarabiamy regularnie 2x tyle + w sezonie kwiecień-wrzesień dochodzi u mnie średnio 5k/msc. A i tak momentami było ciężko, a jedna łazienka i jeden pokój jeszcze niewyposażone
@tHoePs: Kwestia na kogo jest dom nie jest taka istotna. Wszystkie aktywna nabyty podczas trwania małżeństwa są i tak wspólne. Chyba, że mają rozdzielność majątkową.
@Sholer: strasznie boisz się życia kolego. Jak się ktoś zdecyduje na dziecko to ma gnić w tej samej pracy aż odchowa dziecko? Nigdy się nie przeprowadzić bo jest ryzyko, że dziecko to źle zniesie? Dać się gnębić szefowi, bo masz dziecko i nie możesz nie przynieć grosza do domu?
Życie jest na tyle #!$%@?, że nie ma co czekać na tą magiczną stabilizacje bo
@Sholer: od kiedy te rzeczy są rozdzielne? Dom pełen frustracji i ryj ojca jak z pasty o wędkarzu napewno będzie tym co dziecko doceni. xD
Gówno o mnie wiesz. Rok po wyjezdzie na emigracje, gdy już wszystko wydawało się łatwe i stabilne, u
.
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua}
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua}
Co do OPa - pogadaj z żoną, ale nie o rozwodzie (z takim podejściem jak proponują co niektóre wykopki musiałbyś się rozwodzić 7 razy w tygodniu), a o racjonalnym podejściu do tematu. Dom fajna sprawa,