Wpis z mikrobloga

Jeżeli kręcisz sobie z jakąś dziewczyną, to zapytaj ją, czy jest feministką.
Jeżeli odpowie, że jest, to #!$%@? jak najdalej - oznacza to, że cię nienawidzi i widzi w tobie tylko swojego woła roboczego, dostarczyciela atencji i żywy wibrator.
Jeżeli odpowie, że nie, to #!$%@? jak najdalej, bo nie dość, że jest feministką, to jeszcze do tego wyrachowaną kłamczuchą.
#stulejacontent #podrywajzwykopem #tinder #zwiazki
  • 6
@berys:
Gadałem z kilkoma kobietami mianującymi się feministkami. W większości to wygląda mniej więcej tak, że w jakimś bliżej nieokreślonym czasie w głowie urodził się jej zamysł, że kobiety powinny być silne, najlepiej tak silne jak mężczyźni, ale za tym wspaniałym olśnieniem nie poszedł żaden strumień myśli w jaki sposób powinny być silne, więc miotają się dookoła #!$%@?ąc jakieś kocopoły xD. Czasem nieszkodliwe, czasem szkodliwe, ale większość feministek wyrasta z tej
@Flypho: Mam podobne doświadczenia. Kilka koleżanek otwarcie nazywało siebie "feministkami" a gdy się wypytało o różne aspekty to wychodziło, że ich definicja feminizmu jest albo totalnie truistyczna albo przestarzała. Takie prawdziwe feministki 3-fali, które przynajmniej wiedziały co wyznają, były tylko dwie. Wprawdzie to były oszołomki (w końcu feminizm 3-fali), ale przynajmniej słowne ;)