Wpis z mikrobloga

W związku z rozpoczęciem się sezonu motocyklowego oraz pojawianiem coraz to nowszych materiałów przedstawiających zdarzenia drogowe z udziałem jednośladów, stwierdzam że kogoś tutaj mocno oderwało od rzeczywistości, konkretniej mam na myśli wszystkich tych, którzy piszą komentarze, w których mają za nic ludzkie życie, oceniają je i człowieka, zupełnie sobie obcego. Nie biorę tu pod uwagę materiału z Patelni, takie rodzynki się zdarzają w środowisku motocyklowym, ale na litość boską, używanie sformułowań typu "będą warzywa", czy "bardzo dobrze mu tak, nie żal mi go" to szczyt #!$%@?ństwa i marginalnego zachowania, zniżanie się do poziomu betonu intelektualnego, świadczy tylko i wyłącznie o braku empatii ze strony tak reagującego społeczeństwa, ludzka głupota stanowi współczynnik zgonów na Polskich drogach, ale na całość tego zjawiska składają się nie tylko motocykliści, ale pijani kierowcy ciężarówek, młodzi adepci szalonej jazdy bokiem swoimi gruzBMWgównami, spanikowane kobiety które wykonują gwałtowne manewry narażając innych uczestników ruchu na niebezpieczeństwo. Hipokryzja opływa internet, sięgnąłem w głąb komentarzy pod jednym z filmików i nieomal dostałem raka oczu, jak nie wstyd ludziom którzy mają rodziny i dzieci, pochwalać cudzą śmierć z racji tego, że ktoś zginął na motocyklu. Chciałbym spojrzeć takiej osobie w oczy i usłyszeć to jeszcze raz. Weryfikowanie i obwinianie zostawcie policji, jak w każdym przypadku, po Nanga Parbat pojawili się wielcy kulturoznawcy drogowi, bezpiecznej jazdy i eksperci w dziedzinie motoryzacji, którzy walą mądrościami na lewo i prawo, tylko po to by za chwilę wsiąść w samochód i wymusić pierwszeństwo przed rowerzystą, przejechać na czerwonym świetle, przekroczyć dozwoloną prędkość w terenie zabudowanym, w strefie zamieszkania gdzie bawią się dzieci. Wszystkich was hipokryci wrzucam do jednego wora, to dopiero początek sezonu, a mnie już ręce opadły. Przykro mi, że gdyby mnie się coś stało, jakiś odrzutek śmiałby się z mojego wypadku, kompletnie mnie nie znając, większość z nas ma rodziny, bliskich, przyjaciół, ilu było ludzi którzy odeszli z ziemskiego padołu nie spodziewając się tego w zupełności. Nie chcę być stronniczy, bo wiem że brawura to dość powszechne zjawisko, lecz najbardziej kłuje w oczy to, że życzy się nam śmierci, to jest najgorsze, bo nie chcę umierać, ale co ja tam mogę w internecie. Każdy motocyklista to kryminalista i kretyn bez wyobraźni, niech jeżdżo i niech gino na tych swoich szlifjerkach. Bicie brawo na czyjąś śmierć to proszenie się o kłopoty, bo nigdy nie wiadomo, kiedy to nam przyjdzie zmierzyć się z jej obliczem, czy to odwaga czy głupota ludzi którzy kraczą? Mowa nienawiści i zawiści wszechobecna. Apeluję i proszę o rozwagę.. Mam nadzieję, że każdy bez względu na to czy jeździ motocyklem czy samochodem, będzie cały i zdrów i oby wszystkim się darzyło. A wypadków było jak najmniej.
#motocykle #polskiedrogi #samochody #motoryzacja #oswiadczenie #bezpieczenstwo
  • 2
  • Odpowiedz