Wpis z mikrobloga

Z tym #zakazhandlu to czekam aż będzie 36 stopni w cieniu i będzie właśnie niedziela.

Nie kupisz nigdzie szybko zimnej wody, bo chce Ci się pić, nie chcesz się odwodnić i chcesz się ochłodzić. A jak już znajdziesz jakąś panią Jadzię w swoim osiedlowym sklepiku, to lodówka nie będzie chłodzić, bo za dużo prądu i po co.

No, ale mogłeś kupić sobie wodę dzień wcześniej, zamrozić i wziąć ze sobą na spacer.

Super, #!$%@?. #zalesie #truestory #oswiadczenie
e.....t - Z tym #zakazhandlu to czekam aż będzie 36 stopni w cieniu i będzie właśnie ...

źródło: comment_ttc3MR7oXy5d6z2HheJMOWPSRU6MNZ5Z.jpg

Pobierz
  • 73
  • Odpowiedz
  • 0
@eMJot: wiesz, wszystko jest kwestią właściwego nazewnictwa. Jeśli jesteś zwolennikiem handlowej niedzieli to sam narzucasz innym pracę w tym dniu - przez wolny rynek właśnie. Bo tak to w praktyce wygląda.


Taaak, upały 35 stopni a ktoś sprzedaje ciepłą wodą, bo "szkoda prądu". Pomysł nad jakimiś sensowniejszymi fantazjami.
@waro Nikt nikomu nie narzucal handlowania w niedziele. Jakbym ktoś nie chciał nie musiał otwierać sklepu. Teraz z reszta też nie
  • Odpowiedz
A wiecie co jest dopiero śmieszne? Sklepik osiedlowy obok mojego bloku był otwarty na tygodniu + sobota od 10:00 do 14:00. Od zakazu handlu jest czynny w sobote do 22:00, a w niedziele do 16:00 :D
  • Odpowiedz
@eMJot: zawsze wszyscy tak narzekali ze Polska jest 100 lat za zachodem, a jak została wprowadzona zmiana rodem z Niemiec to zle xD. W Niemczech nikt nie ma bólu dupy o to ze sklepu sa w niedziele pozamykane i każdy potrafi sie zorganizować.
  • Odpowiedz
Jak ktoś się wykręci z pragnienia, a na pewno będą takie przypadki, to mam nadzieję, że posypią się pozwy przeciwko autorom ustawy i posłom głosującym za jej uchwaleniem.
  • Odpowiedz
Zakaz handlu też jest utrudnieniem, ale nie na tyle dużym, by z niego kategorycznie zrezgynować.


@waro: no, ale to powinno się też zamknąć kina, teatry, restauracje i kawiarnie, to też handel. Dlaczego ci pracownicy mają mieć zapieprz? Bądźmy konsekwentni, powyższe to nie są miejsca pierwszej potrzeby, dlaczego jednak pozostawiono tą gałąź handlu nietkniętą?
  • Odpowiedz
@fAzI: Nie napisałem tak, ale napisałem, że wolę super czy hipermarkety niż osiedlowe sklepiki z wysokimi cenami i niekoniecznie świeżymi produktami. A sytuacja, o jakiej piszę, odnosi się do niedzielnego wyjscia, spaceru czy czegokolwiek spontanicznego, nie przemyślanego z wyprzedzeniem. Pomyśl troche i dopiero później się sraj
  • Odpowiedz