Wpis z mikrobloga

Wyobraźcie sobie kiedy Stroll dostaje niedrożności jelit przed swoim domowym wyścigiem GP Kanady. Bolid nadal spisuje się słabo, więc Williams nie kalkuluje i PadyLove wydaje decyzje: w ten weekend pojedzie Sergiej i Robert.

Pierwsza sesja treningowa trudna dla Roberta, przyzwyczaja się do bolidu, zajmuje 13 miejsce, jedno oczko za swoim zespołowym kolegą Rosjaninem. Drugi trening, tłumy kibiców przed telewizorem. Wszystkie oczy zwrócone tylko na biały bolid brytyjskiego zespołu z kierowcą w czerwonym kasku. W końcu poprawa, Kubica dowozi 8 miejsce, Sirotkin gorzej, ale stabilnie 11.

Kubica do wyścigu przystępuje z 6 miejsca, rekordowego miejsca Williamsa w tym sezonie. Polki i Polacy w wolną niedzielę handlową nie zamierzają wybierać się na plac zabaw z dziećmi, oni chcą być razem z Polakiem Rodakiem, legendą motosportu, niezwyciężonym Robertem Kubicą.

Kubica na pierwszym okrążeniu wyprzedza Grosjeana, zajmując 5 miejsce. Przed nim Verstappen, Bottas, Hamilton, Raikonnen i Niemiec Sebastian Vettel. Kibice zapiera dech w piersi każde kolejne okrążenie.

W końcu Kubica zjeżdża po drugi komplet opon. Zadziwiające tempo, niesamowite czasy notujące na ostatnich okrążeniach przybliżają go do Verstappena, który jedzie na zdezelowanych oponach. Max dostaje informację przez radio, że traci do Bottasa 3 sekundy, a Fin jedzie na jeszcze gorszych oponach. Zaczyna się bitwa z czasem, Max, złote dziecko Formuły 1 dogania Fina na przed ostatnim okrążeniu.

Wszyscy pod telewizorami z zapartym tchem oglądają ostatnie okrążenie wyścigu o Grand Prix Kanady. Vettel wygrywa, krzyczy TUTUTUTUT, GRANDE RAGAZZIE, TUTI FRUTTII, GRANDE MACHINA, włoskie flagi powiewają nad torem, Raikonnen ze stratą 10 sekund za Niemcem. Wszyscy oczekują na trzeciego kierowcę.

Ostatni nawrót teraz tylko długa prosta dwa zakręty, ściana śmierci i meta. Jadą w trójkę w kolejności: Bottas, tuż za nim Verstappen i w końcu Pan Robert, polak Rodak Kubica. Pędzą 320 kilometrów na godzinę, kibice wstają z miejsc, jeszcze kilkaset metrów i będzie wszystko wiadomo. Kubica i Verstappen z włączonym DRSem. I nagle, nagle przychodzi coś czego cały świat, padok, wszyscy zgromadzeni w Kanadzie i przed telewizorami nie mogli się spodziewać, Stroll z miską w padoku nie dowierza.

Verstappen atakuje Bottasa, schodzi do wewnętrznej i nagle wpada na niego srebry bolid MErcedesa! Zderzyli się! Bottas odbija, Verstappen przelatuje przez szykane, walczy, ale oto nagle, obok tych dwóch kierowców przejeżdża Bolid Cały na biało, Polak Rodak Wielki Robert Kubica zmierza po pierwsze podium Williamsa, po ukoronowanie całej pracy całego zespołu, po nowe nadzieje, i w końcu unosi lewą rękę w geście triumfu i mija czarno-białą szachownicę.

Paddy Love, zgłasza się w radio, całuje słuchawkę, Sirotkin łączy się i gratuluje po rosyjsku "Pozdravleniya, otlichnaya gonka

Cały padok i wszyscy dziennikarze ogłaszają, że RK klepnięty po tym sukcesie do końca sezonu, polskie flagi powiewają nad torem Circuit Gilles Villeneuve, którego patronem jest ojciec chyba największego przeciwnika powrotu Kubicy.

I nagle po wyścigu na podium wchodzi on "cały na biało" na trzecie tak arcyważne miejsce, po całych 7 latach rozłąki, w 7 wyścigu sezonu, podnosi puchar, łzy choć lekkie tlą się w oczach Roberta, a wszyscy przed telewizorami płaczą razem z Polakiem.

Po czym po dekoracji, na scenie pojawiają się wszyscy kierowcy z Frankiem Williamsem, dr Mario Theissenem, Nico Rosbergiem, Heidfeldem, i nawet Villnevem robiąc szpaler dla Roberta, który staje na najwyższym miejscu podium. Alonso płacze, krzyczy now you can fight! Gasly krzyczy razem z Hiszpanem. Vettel z Raikonnem otwierają Robertowi szampana, polewają się, stukają i nagle Robert polak zabiera mikrofon w lewą dłoń i mówiąc łamanym głosem, że.... 10 lat po swoim pierwszym zwycięstwie, 11 lat po dramatycznym wypadku, ten wyścig właśnie tutaj na Kanadyjskiej ziemi, będzie ostatnim w jego karierze jako kierowcy Formuły pierwszej ()
#kubica #f1
  • 5