Wpis z mikrobloga

Jak robi się „niemiecką” chemię? Poradnik w kilku krokach

Myślałeś kiedyś, jak to zrobić, żeby dystrybuować produkty rzekomo prezentujące mityczną niemiecką jakość? Najlepiej zrobić rozlewnię jakiegoś s**u(*) w kraju i ponaklejać odpowiednie „niemieckie” etykietki, prawda? No tak, tylko wczesne lata 90' już dawno za nami...


Poniżej, na przykładzie konkretnych produktów i sprytnie połączonych ze sobą spółek (także wirtualnych) i marketingu sieciowego pokażę Ci, jak zrobić to dziś.


Dobrze. Załóżmy, że nazywasz się Włodek i gdzieś w podlaskiem masz firmę. I wciskasz te swoje proszki różnym hotelom. Jakoś to idzie, tylko zwykły Kowalski, cholera, za nic nie chce kupować wersji marketowej, którą wypuściłeś. Uparł się czy co? Ciągle tylko te Omo i Persile!...


Dalszy ciąg: http://pokazywarka.pl/niemieckachemia/

#januszebiznesu #polska #gospodarka #afera #biznes #ciekawostki
friedman - Jak robi się „niemiecką” chemię? Poradnik w kilku krokach

 Myślałeś kied...

źródło: comment_0wRAapzY52YWTpL8oywVK8KDCcgSD635.jpg

Pobierz
  • 24
Ciotka 60 lvl kazała mi pojechać w Lublinie do gościa który przywozi proszki z Niemiec bo to jakość, akurat nie miałem czasu. Była afera z firmą która podrabiała proszki niemieckie a emeryty brały. Sam wiem i domyślam się o tej sprawie bo tam ciekawe rzeczy są ale przecież tego nie napiszę.
Dlatego lubię czytać komentarze "anonimowe" pod artykułami bo tam nie piszą dzieci, tylko czasem ludzie którzy coś wiedzą o sprawie i
@smotek: Bo jedna z ich spółek zajmuje się dystrybucją "europejskiej chemii" i sprzedaje dla picu trochę produktów Henkela czy podobnych, żeby wśród nich przemycić swoje.
@friedman: Innymi słowy mogą im skoczyc :) A jak rozpoznac fake rzekomo oryginalne proszi i plyny? Sklepow z rzekomo Niemiecka chemią jak grzyby po deszczu, ale jak mieć pewność, że to prawdziwe? Ja kupuje jedynie w Rossman.
@araneo: Przyjrzałem się temu Zalchemowi. To jednak nieporównywalne. Oni piszą otwarcie, że produkują w kraju i importują składniki. Tu bym nie szedł w takie dalekie oskarżenia, bo to nie to samo, co rejestrowanie spółek wydmuszek i nabieranie ludzi na niemieckie fabryki i import niby uznanych u Niemców produktów.
@gvs: Ja tak tylko tu niejako w roli "advocatus diaboli"... Firma Rosiński robi opakowania dla wielu firm, z wielu krajów. Ja sam woziłem opakowania od nich do pewnej firmy z DDR, która produkuje różne zapachy (w szpreju i puszkach)...