Wpis z mikrobloga

Od momentu wybuchu afery z PCC czytam komentarze (często wysoko plusowane) domorosłych ekspertów od podatków i czasami aż muszę przejść się po pokoju. "Eh panowie tylu amatorów pcha się do zabawy..."

1. W gorących jest komentarz jakiegoś mirasa, który twierdzi, że skoro parafrazując "UE zajęła się Bitcoinem by był zwolniony z VAT to zajmie się również PCC". Po pierwsze Bitcoin jest zwolniony z VAT, bo TSUE rozstrzygnął, że pomimo, iż nie jest walutą to jego posiadanie nie zaspokaja żadnej potrzeby, a jedynym sensem kryptowaluty jest jej wymiana, więc analogicznie do transakcji finansowych kryptowaluty powinny korzystać ze zwolnienia przewidzianego w dyrektywie o VAT. Taka sytuacja jednak nie powtórzy się w przypadku PCC bo podatek PCC nie jest podatkiem zharmonizowanym (nie ma żadnej dyrektywy o PCC), tylko naszą lokalną konstrukcją, która kilkanaście lat temu zastąpiła opłatę skarbową. UE w temacie PCC nie ma zbyt wiele do gadania i sytuacja z korzystnym wyrokiem się nie powtórzy.

2. Najbardziej śmieszą mnie tyrady o tym jak rząd chce wykończyć bitcoinowców. Zrozumcie, że w skali wpływów podatkowych z budżetu jesteście kompletnie niezauważalni. Główne źródła wpływów podatkowych w uproszczeniu to VAT i akcyza od paliw i energii elektrycznej. Kryptowaluty to przy tym dosłownie grosiki. Ponadto PCC jest dochodem samorządów, a nie budżetu centralnego. A żaden rząd po 1989 r. nie zrobił nic korzystnego dla finansów samorządów w kwestii podatkowej, bo zwyczajnie mają ich w pompie (dlatego nie ma podatku katastralnego pomimo wielu hucznych zapowiedzi od czasów SLD nie było nawet projektu). System działa automatycznie i wasze obecne problemy to kwestia jego niedostosowania do dzisiejszych realiów i postępu.

3. Radziłbym daleko idącą ostrożność w słuchaniu rad jakichkolwiek samozwańczych ekspertów. Pracuję z doradcami podatkowymi robiącymi intensywnie od 20 lat w branży i najważniejszej rzeczy, której się od nich nauczyłem na początku to pokornego podejścia do tematu i tego, żeby zawsze mieć wątpliwość. Każdy z nich swoją wypowiedź zaczyna od słów "według mojej oceny" bo podatki to taki temat, gdzie najczęściej nie można mieć 100% pewności i bazujemy głównie na ocenach i hipotezach. Trafnych lub mniej trafnych.

#podatki #bitcoin #kryptowaluty #finanse
  • 10
jak rząd chce wykończyć bitcoinowców. Zrozumcie, że w skali wpływów podatkowych z budżetu jesteście kompletnie niezauważalni


@oruniak: Utożsamiłeś dwie niezwiązane ze sobą sprawy: wykańczanie i dojenie.
Wykończyć kogoś można nawet dokładając do interesu.

Nie to, żebym się zgadzał z tym, że rząd próbuje wykończyć kryptowaluty, bo moim zdaniem to jedynie potężna niekompetencja.

Co do podejścia - proponowałbym na początek spróbować olać PCC. Pewnie nie będą drążyć, bo wiedzą, czym to grozi
aka sytuacja jednak nie powtórzy się w przypadku PCC bo podatek PCC nie jest podatkiem zharmonizowanym (nie ma żadnej dyrektywy o PCC), tylko naszą lokalną konstrukcją, która kilkanaście lat temu zastąpiła opłatę skarbową. UE w temacie PCC nie ma zbyt wiele do gadania i sytuacja z korzystnym wyrokiem się nie powtórzy.


@oruniak: Ciekawie prawisz, ale nie zgodzę się z powyższym stwierdzeniem. TSUE wielokrotnie orzekał, że:

"celem artykułu 33 VI Dyrektywy jest
Zrozumcie, że w skali wpływów podatkowych z budżetu jesteście kompletnie niezauważalni.


@oruniak: Dokładnie. I dlatego właśnie zmasowana akcja żądania od giełd informacji na zasadzie "dajcie człowieka, a znajdzie się paragraf". Dlatego skarbówka została zasilona ludźmi z ABW. Dlatego dostają miliony na zabawki pokroju dronów, podsłuchów i sprzętu dla wydziału realizacyjnego. Dlatego wiedzę zdobytą na szkoleniach u FBI/CIA z zakresu walki z terroryzmem wykorzystuje się do szukania ludzi niepłacących podatki. To wszystko
ale PCC dotyczy osób fizycznych, a nie firm


@singollo: niekoniecznie, jak firma kupuje od drugiej np. nieruchomość zwolnioną z VAT, to płaci PCC

w drodze kompromisu pozostańmy przy określeniu "podatek transakcyjny" ;-); i tak dla oceny czy jest zgodny z Dyrektywa VAT są jego cechy a nie nazwa

zgadzam się, że PCC dotyczy tzw. obrotu "nieprofesjonalnego", ale dochodzi się do tego właśnie przez test "czy podlega VAT" a nie "czy osoba