O jezu jak mnie rozsadza takie gadanie. Przez mieszkanie od pół roku na każdej rodzinnej imprezie tylko my z żoną jesteśmy na językach wszystkich. Najczęściej: -Kredyt w tym wieku? Zobacz, rata 1500 złotych, to złodziejstwo, licz ile więcej musisz oddać bankowi. No a jakbyś te 1500 odkładał to za 16 lat sobie wybudujesz dom. -No dobra, wszystko dobrze, tylko tak. 1500 obecnie płacimy za mieszkanie, drugie tyle odkładać to już 3000, z czego mamy żyć? -Bo wy wszystko chcielibyście od razu...
Albo teksty w stylu. Młodzi jesteście, wy nie macie problemów - mówi nam to jedna osoba, której w życiu się udało, dostał 4 mieszkania w spadku, nie pracuje od 15 lat bo nie musi, ale to MY nie mamy problemów. Choroba - na szczęście nie taka poważna, jednak wpływa na znalezienie pracy - i jeżdżenie do lekarzy, problemy w pracy - ale praca psychiczna to nie praca, to nie męczy bo siedzisz wygodnie przed komputerem - a w domu po pracy człowiek idzie spać bo ma dość życia, ale musi się męczyć, żeby dostać kredyt na mieszkanie.
Z ludzi z technikum czy podstawówki chyba z Żoną mamy najbardziej ambitne plany, no chyba że bardziej ambitnym planem jest chlanie od piątku do niedzieli, a w poniedziałek w sumie też bo hej! Mieszkam z rodzicami i dostaję od nich na imprezy. No ale jak słyszę, że problemy to się po 30 zaczną - a co jest po 30? - No jak to co? Zakup własnych 4 ścian, dziecko iiiii i w ogóle... A mając 22 lata nie mogę mieć podobnych problemów? No nie, bo nie znasz życia...
@KornixPL: dopiero 22 lata masz to jeszcze jesteś wrażliwy na takie #!$%@?, właśnie dlatego większość decyduje się na tak poważne kroki po trzydziestce bo wtedy zwykle są już nauczeni zbywać takie wysrywy życiowych nieudaczników chłodnym uśmieszkiem. Rób swoje i inwestuj w przyszłość swoją i swoich dzieci i nie oglądaj się na mentalną komunę ( ͡°͜ʖ͡°) Swoją okazję stracili i boli ich że ktoś umie pomyśleć
@Michuy: To są takie rady życiowe na jakiś kubek - a może to świetny pomysł na interes ( ͡°͜ʖ͡°) Łe dziecko, za 10, 20 lat się okaże jakie będą problemy.... Zoba, wujek pjoter wziął kredyt i będzie spłacał do memerytury.
Ale to właśnie pjoter jest geniuszem, a ja głąbem bo pakuję się w kredyt w takim wieku, ale to pjoter będzie spłacał go do emerytury
Jak czasami czytam #zwiazki to mnie głowa boli i stąd pewnie migrena, że ludzie biorą ślub z takimi kobietami, albo męczą się po kilka lat w toksycznych związkach
@Marek_Kodrat: Kolejne pytanie, które powoduje wrzenie krwi. A czy mając żonę nie mogę się bawić? Kredyt? I tak muszę gdzieś mieszkać, rata kredytu na ten moment to 987 złotych miesięcznie, a na mieszkanie idzie co miesiąc 1500 z rachunkami, dopiero na swoim, spłacając kredyt będziemy mogli się pobawić.
@Marek_Kodrat: No i nie dość, że teraz mogę się bawić to w wieku jak większość rówieśników będzie męczyła się przez jeszcze dobre 10 lat z hipoteką ja już będę mógł wziąć głęboki oddech i kupić na przykład samochód
@Marek_Kodrat: Tylko po co? W końcu i tak za parę lat stanę w tym samym miejscu, szukanie mieszkania, dziecko.. No właśnie, dziecko. Za kilka lat chcielibyśmy mieć dziecko, bo wolałbym dziecko w swoim, swój pokój, swoje podwóreczko, poza tym nie wyobrażam sobie sytuacji, gdzie dziecko może być na coś chore - nie mówię o niepełnosprawności, tylko np wcześniakiem, walczyłoby o życie a ja w międzyczasie miałbym załatwiać kredyt...
@Marek_Kodrat: a gdyby tak po skończę technikum w wieku 20lat znaleźć pracę na początek 2000zl miesięcznie, 150zl na paliwo, 150zl dokładać się rodzica do budżetu, 1500zl przez pierwszy rok miesięcznie da się odłożyć, w między czasie dorabiać sobie, po roku mamy mniej więcej 17k, i tak przez 4-6 lat żyć, zarabiać coraz więcej, 100k minimum da się uzbierać, na start dobre pieniądze( ͡°͜ʖ͡°)
@KornixPL: życzę powodzenia, ale dla mnie to #!$%@? mieć żonę w wieku 22 lat i do tego kredyt, coś jak rodzić w wieku nastu. Ryzyko ogromne, według mnie kompletnie nie potrzebne. Macie chociaż intercyzę spisana? Czy nie potrzeba, bo przecież wszystko jest tak proste i piękne? Ile wy w ogóle się znacie?
@KornixPL Nie przejmuj sie glupim gadaniem. Robcie swoje, u mnie: razem od ponad 5 lat, małżeństwo od 2,5 roku, synek lvl1,5 i kredyt od grudnia na 20lat rata 770zeta ( ͡º͜ʖ͡º) trafila nam sie super okazja i niska cena to wzielismy bez watpliwosci i nie zalujemy. Majac 40 lat juz nie bede sie martwic kredytem. 22,5 lvl here. Powodzonka!
Przez mieszkanie od pół roku na każdej rodzinnej imprezie tylko my z żoną jesteśmy na językach wszystkich.
Najczęściej:
-Kredyt w tym wieku? Zobacz, rata 1500 złotych, to złodziejstwo, licz ile więcej musisz oddać bankowi. No a jakbyś te 1500 odkładał to za 16 lat sobie wybudujesz dom.
-No dobra, wszystko dobrze, tylko tak. 1500 obecnie płacimy za mieszkanie, drugie tyle odkładać to już 3000, z czego mamy żyć?
-Bo wy wszystko chcielibyście od razu...
Albo teksty w stylu. Młodzi jesteście, wy nie macie problemów - mówi nam to jedna osoba, której w życiu się udało, dostał 4 mieszkania w spadku, nie pracuje od 15 lat bo nie musi, ale to MY nie mamy problemów.
Choroba - na szczęście nie taka poważna, jednak wpływa na znalezienie pracy - i jeżdżenie do lekarzy, problemy w pracy - ale praca psychiczna to nie praca, to nie męczy bo siedzisz wygodnie przed komputerem - a w domu po pracy człowiek idzie spać bo ma dość życia, ale musi się męczyć, żeby dostać kredyt na mieszkanie.
Z ludzi z technikum czy podstawówki chyba z Żoną mamy najbardziej ambitne plany, no chyba że bardziej ambitnym planem jest chlanie od piątku do niedzieli, a w poniedziałek w sumie też bo hej! Mieszkam z rodzicami i dostaję od nich na imprezy.
No ale jak słyszę, że problemy to się po 30 zaczną - a co jest po 30? - No jak to co? Zakup własnych 4 ścian, dziecko iiiii i w ogóle... A mając 22 lata nie mogę mieć podobnych problemów? No nie, bo nie znasz życia...
#truestory #grazynacore #januszcontent
Łe dziecko, za 10, 20 lat się okaże jakie będą problemy.... Zoba, wujek pjoter wziął kredyt i będzie spłacał do memerytury.
Ale to właśnie pjoter jest geniuszem, a ja głąbem bo pakuję się w kredyt w takim wieku, ale to pjoter będzie spłacał go do emerytury
Jak czasami czytam #zwiazki to mnie głowa boli i stąd pewnie migrena, że ludzie biorą ślub z takimi kobietami, albo męczą się po kilka lat w toksycznych związkach
No właśnie, dziecko. Za kilka lat chcielibyśmy mieć dziecko, bo wolałbym dziecko w swoim, swój pokój, swoje podwóreczko, poza tym nie wyobrażam sobie sytuacji, gdzie dziecko może być na coś chore - nie mówię o niepełnosprawności, tylko np wcześniakiem, walczyłoby o życie a ja w międzyczasie miałbym załatwiać kredyt...
Współczuję wam, bo w zasadzie dopiero duże dzieci z was. Obyście nie żałowali.