Aktywne Wpisy
![wglowiesiekrecisie](https://wykop.pl/cdn/c0834752/ccbc45f1f0562397d2258eafa960575e26a5f7e63022b5bbce84e81ed79566ed,q60.jpg)
Też gadacie do siebie i wyobrażacie sobie jakbyście z kimś przeprowadzali rozmowe?
#przegryw
#przegryw
![mickpl](https://wykop.pl/cdn/c0834752/e8a8471ee0ef9099b528719cfb0a12bfb11959242b197c0a5ccb8689ed0e1cc8,q60.jpg)
mickpl +63
W sumie to ta ploteczka co krąży po tt, że Domański chce jednak przepchnąć tą kwotę wolną od podatku na poziomie 60k plus do tego zwolnić pewne progi oszczędności od Belki a całość zrównoważyć podatkiem katastralnym - może mieć coś na rzeczy. Katastru nie da się szybko wprowadzić, to są konieczne prace na co najmniej rok, ale kibicuję. Sama zapowiedź katastru na za rok / dwa ochłodziłaby zapędy do gromadzenia kwadratów.
#
#
Moja narzeczona chyba puściła się ze swoim szefem, który jest moim kolegą.
Jestem w związku z różową lvl 28 od 6 lat. A raczej byłem, bo jestem o krok od wyrzucenia jej z domu. Ale od początku.
Mój kolega lvl 31 z dawnych lat przeprowadził się do mojego miasta. Przeniósł tu firmę, w której zatrudnia około 12 osób. Szukał pracownika. Zobaczyłem na facebooku ogłoszenie. A że mój różowy męczył się w swojej starej pracy za 1800 zł miesięcznie, zaproponowałem jej, żeby spróbowała sił w firmie mojego kolegi.
Umówiliśmy się w trójkę na kawę. Okazało się, że moja różowa mogłaby zarobić o 1000 zł więcej miesięcznie, pracując o dwie godziny krócej dziennie. Wszystko fajnie. W ciągu miesiąca zaczęła pracę. W między czasie wyszliśmy jeszcze dwa razy na piwko.
Mój kumpel to kawaler, miał kilka dłuższych związków, ale nic z nich nie wyszło. Pewnego dnia, gdy różowa była w domu swoich rodziców, a ja w swoim, standardowo ze sobą pisaliśmy. Było to trzy miesiące od zatrudnienia. Kiedy jej pisałem, trochę trwało aż przeczytała wiadomość, a jeszcze dłużej, aż odpisała. Jednocześnie widziałem, że jej szew także jej online. Zapytalem wprost, czy z sobą piszą. Potwierdziła. Zapytałem, o czym.
- O muzyce, sztuce i filmie - obiecywała. To wzbudziło moją czujność.
Jak to w związku, jest raz lepiej, raz gorzej. Ale gdy wiedziałem, że z sobą piszą, to bez przerwy miałem to w głowie. Kiedyś zajrzałem w jej telefon. I wiecie o czym pisali? O tym, że w naszym związku nie ma już tej iskry, że coś się wyczerpało, że chciałaby aby był bardziej zdecydowany, a nie taki „rozmłemłany”. On zaś jej pisał, że chciałby ją zabrać na kolację koleżeńską, bo „świetnie z nią spędza czas”. Ona mu odpisała, że to bardzo miłe i brakowało jej docenienia.
Więcej nie udało mi się przeczytać. Czy to zdrada? Czy powienienem zakończyć swój związek, w końcu minęło tyle lat... Ale czuję się zdradzony emocjonalnie. Zdradzony psychicznie. Nie wiem....
#zwiazki #zdrada #logikarozowychpaskow
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
@rozowyszlafrok: teraz to se może pytać ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Komentarz usunięty przez autora
Zaakceptował: kwasnydeszcz}
@AnonimoweMirkoWyznania: przeleć kolegę pierwszy i przynajmniej wygrasz ten wyścig ( ͡° ͜ʖ ͡°)