Wpis z mikrobloga

@Wojciech_Skupien: Kiedyś miałem to samo. Zlitowałem się. Nie mogłem korzystać z balkonu przez kilka miesięcy, po czym balkon zajechany gównem po całości, sprzątanie nie było przyjemne. Co rano około czwartej pobudka bo tym #!$%@? się gruchać zachciewa. #!$%@? te latające szczury i żyj ze świadomością dobrze wypełnionego obowiązku.
@Wojciech_Skupien miałem kiedyś gniazdo gołębi na balkonie. Ja tam się cieszyłem bo to taki National Geographic i nie ingerowałem. Młody się wykluł, ale niedługo potem po gnieździe nie było nawet śladu... ¯_(ツ)_/¯
@Wojciech_Skupien: Ostatnio miałam inbę ze współlokatorką o jajka złożone na balkonie, bo te latające #!$%@? zdjętą siatkę, której nie zdążyłam wywalić, uznały za gniazdo. Dwa jajka leżały na betonie, bo trzech dniach balkon cały obsrany i #!$%@?ło potwornie. Dziewczyna, z którą wynajmuję powiedziała mi, żeby nie wywalać, bo jej szkoda, katoliczka i ogólnie to ochrona gołębiego życia od zniesienia jajka :D #!$%@?łam wszystko. Dla czystego sumienia w takiej sytuacji można sprawdzić,
Nie wiem czy wiecie Mirki, ale gołębie mają bodajże od początku kwietnia do połowy listopada okres ochronny. Także dobrze, że się pośpieszyłeś, bo ktoś Cię mógł legalnie za to #!$%@?ć ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@Wojciech_Skupien: wypierdziel i postaraj się ogarnąć te gołębie. Ja od roku walczę z parą na moim balkonie. :( Kupiłem sztucznego kruka, niszczę gniazda i nic to nie daje. Teraz na wiosnę ogarniemy ostatnią próbę przegonienia przed zamontowaniem siatki, bo już sił nie mamy. Na balkonie tak zasrane, że szkoda gadać, co rusz nowe jaja i nowe gniazda. To są szkodniki, szczury, gównojady.
Może ja mam jakieś zmutowane, ale niczego się nie