Wpis z mikrobloga

@sylwester-stallone: medytacja jak najbardziej pomaga, uczysz się takiej uważności tu i teraz i kontrolowania niepotrzebnych myśli. Bo myśli zawsze są ale dzięki medytacji da się je traktować wybiórczo. No i wdzięczności trochę, dzięki temu że masz dach nad głową i zdrowie to prawdopodobnie jesteś w ~20% najszcześliwszych ludzi na ziemi + samoświadomośc troche, po co żyć jako mentalny masochista? Wybierać mądrze, świat jest piękny tak na prawde, zależy tylko od punktu
  • Odpowiedz
@Kappadyn okej, ciekawe
Tyko nigdy nie wiedziałem jak to robić, jak medytować.
Mam pragnienia, braki, lęki, pustkę i stresy. I fobię społeczną itd.
Odrzucić, zagłuszyć to wszystko to samobójstwo, bo ignorowanie problemów je pogłębia.
  • Odpowiedz
  • 1
@sylwester-stallone Staram się zatopić w pracy, słucham muzyki, gram na gitarze, spotykam się ze znajomymi. Ogólnie mam dosyć zapchany plan dnia, jedyny czas gdy zostaję sam ze sobą to jest może tak na 1,5h przed snem ale to też nie zawsze.
Ah no i piję xD
  • Odpowiedz
@sylwester-stallone: @Inguz: O to też ważne Ignuz dobrze prawi. Trzeba mieć zapchany grafik, codziennie starać się coś zrobić i takie mini zwycięstwa pchają do przodu. Druga sprawa to konieczny porządek w głowie. Ciężko powiedzieć, że składamy się z myśli ale tak jakby jesteśmy tym o czym myślimy, np. mając same czarne myśli, dołujące poglądy - jak chcesz być szczęśliwym? Mi np. pomaga uświadomienie sobie, że i tak umrzemy, że jest
  • Odpowiedz
  • 0
@sylwester-stallone da radę. Czasem jest lepiej czasem gorzej ale zawsze masz odskocznie od wszystkiego. Drugi rok tak ogarniam i wszystko jest już totalnie obojętne. Tylko w kanał nie wal nic.
  • Odpowiedz