Wpis z mikrobloga

Miałam ostatnio jeszcze jedną refleksję związaną z #zakazhandlu. Wyobrażacie sobie najbliższy sezon wakacyjny, kiedy w drodze nad jezioro czy do znajomych, nie będzie można po drodze kupić piwka i kiełby? Albo nawet loda w rożku podczas letniego spaceru? Moim zdaniem wtedy dopiero nadejdą spore straty dla sklepów, zwłaszcza tych mniejszych. Bo nawet jeżeli ludzie się przyzwyczają i będą robić duże weekendowe zakupy, to pojadą po nie do dużych sieciówek, a nie do pani Zosi, a to właśnie pani Zosia ratowała przed grillowym niedoborem.

I tak, wiem, że właściciel może stać za ladą, ale nie ma co się oszukiwać, że ograniczenia będą, i to spore.
#bekazpisu #handel
  • 197
  • Odpowiedz
@BarkaMleczna pani Zosia jako wlascicielka dalej moze otwierac sklep, bylem w zeszla niedziele na mazurach i 2male sklepiki byly otwarte, takze mysle ze w sezonie tez tak bedzie :P Takze problem ktory opisujesz nie istnieje.
  • Odpowiedz
@mariecziek: hehe, właśnie przypomniała mi się identyczna sytuacja u mnie :). Bardzo długo nie jeździłem na rowerze, aż któregoś niedzielnego popołudnia "a jadę na rower". I też chciałem się przejechać kawałeczek, a wyszło mi nagle jakoś 50km po kilku sporych górkach, woda z bidonu wyszła i na szczęście na drodze ukazuje się jakieś ABC czy coś takiego. I tak samo jak Ty - gdyby było zamknięte, to chyba bym wykręcał trawę,
  • Odpowiedz
@Kaczorra no ja miałem przejechać 80km, ale się zgubiłem, nawigacja padła (komórka się przegrzała) więc zrobiłem 106km. No ale chodziło mi o to, że nie miałem ani jednej stacji paliw po drodze, a i nie każda wieś miała sklep, a w takie upały butelkę wody 0.5l opróżnia się za raz, więc kupowałem jakiś większy napój czy wodę i 0.5l do bidonu, resztę do butelek po 0.5l, bo miałem przy sobie tylko plecak
  • Odpowiedz
@BarkaMleczna: lel przecież nie wszystkie sklepy są zamknięty a budy z lodami będą otwarte...
(nie żebym popierał zakaz handlu)
ale wkuhwia mnie takie piehdolenie jakby przez tą ustawę nie dało się niczego kupić w niedziele
  • Odpowiedz
@wamaga: jak juz mamy taki poziom #!$%@? z tym #!$%@? zakazem handlu to może doczekamy jeszcze bardziej dziwnych czasów i kiełbachę kupimy w niedzielę na jakiejs melinie :)
  • Odpowiedz
@malani: oczekujesz, ze banda kretynow, która jest za zakazem to zrozumie? Nie doczekasz się, ale fajnie, ze chociaż próbujesz debilom tłumaczyć.
  • Odpowiedz
@BarkaMleczna: Nie ma czegoś takiego jak zakaz handlu w niedzielę. Zarówno media, politycy i Polacy błędnie powielają to zakłamane hasło. Hasło powinno brzmieć: zakaz handlu dla sklepów wielkopowierzchniowych i dużych sieciówek! Małe sklepy w których sprzedają Janusze i Grażynki działają normalnie, a dla mediów sklep u Grażynki to gówno- tam zakupów się nie robi, liczą się tylko molochy.
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@przemek0621:@Heninger: @borjaki: @eMDeeM:@wuju84: @michu44: @Trelik: @Logan00: @pwlsrs: @Wloczykij2:
To, o czym @bachus pisal wczesniej, czyli argument, ktory moim zdaniem jest chyba nawet wazniejszy od niemoznosci kupienia czehos w niedziekle:

Dlaczego ustawa nadaje przywilej niepracujacych niedziel tylko jednej grupie spolecznej, tj. sprzedawcom?
Czemu oni moga sie cieszyc wolnymi niedzielami, a cala reszta musi pracowac w niedziele?
Mam na mysli tu rozne zawody, m.in. policjant, strazak,
  • Odpowiedz
@Piz-dur: To przeciez napisalem wczesniej, ze skoro np. sprzedawcy maja zakaz handlu i sie to nie podoba ludziom to wprowadzmy calkowite uwolnienie, niech wszyscy pracuja do woli, biura i fabryki tez.
  • Odpowiedz
@Piz-dur: W większości z tych zawodów za pracę w niedzielę i święta pracownicy mogą iść wcześniej na emeryturę. Sprzedawcy takiego przywileju nie mają.
  • Odpowiedz
@Trelik: 1. W których?
2. Nadal jest to nierówne wobec reszty.
3. Te wcześniejsze emerytury też powinno się przyhamować, oczywiście jest to bardzo ogólnikowe stwierdzenie, należałoby się przyjrzeć każdemu z zawodów dokładniej.
  • Odpowiedz
@Trelik: Ciekaw jestem z jakiego powodu te zawody mają te przywileje ze względu na pracę w niedzielę. Praca w niedzielę nie różni chyba się aż tak bardzo od pracy w tygodniu?
Przynajmniej w mojej branży (wsparcie IT) nie ma różnicy, a jeśli nawet jest to na korzyść weekendów, bo mniej roboty.
  • Odpowiedz