Wpis z mikrobloga

Miałam ostatnio jeszcze jedną refleksję związaną z #zakazhandlu. Wyobrażacie sobie najbliższy sezon wakacyjny, kiedy w drodze nad jezioro czy do znajomych, nie będzie można po drodze kupić piwka i kiełby? Albo nawet loda w rożku podczas letniego spaceru? Moim zdaniem wtedy dopiero nadejdą spore straty dla sklepów, zwłaszcza tych mniejszych. Bo nawet jeżeli ludzie się przyzwyczają i będą robić duże weekendowe zakupy, to pojadą po nie do dużych sieciówek, a nie do pani Zosi, a to właśnie pani Zosia ratowała przed grillowym niedoborem.

I tak, wiem, że właściciel może stać za ladą, ale nie ma co się oszukiwać, że ograniczenia będą, i to spore.
#bekazpisu #handel
  • 197
  • Odpowiedz
@wuju84: Twoimi jedynymi argumentami to obrażenie innych, tylko na tyle cię stać?

A teraz idź planować zakupy w sobotę, nie zapomnij o spłuczce do kibla, bo przecież ty tak wszystko potrafisz zaplanować z wyprzedzeniem. xD
  • Odpowiedz
@Logan00: o obsrałeś już zbroje jak się okazało że nie masz racji i sam z siebie zrobiłeś głupka? rasowy bordo.
komentarz wstawił się dwa razy jak użyłem opcji edycji, usunąłem duplikat. jak już nauczysz się czytać to zwróć uwagę że wielokrotnie podkreśliłem że jestem przeciwnikiem zakazu handlu. domyślam się że to przerośnie twoje rozumowanie więc możesz sobie odpuścić kolejne bezwartościowe wpisy. tu nie główna populizm nie liczy się tu do
  • Odpowiedz
@wuju84: Jaki wygadany dzban xD Wracaj gościu do tej wilgotnej pieczary, z której wylazłeś i sobie pouczaj podobnych sobie. Wyobraź sobie że mam znacznie ciekawsze plany na sobotę niż przygotowywanie się na wszelką ewentualność jaka może nastąpić, jak chociażby walenie konia.
  • Odpowiedz
@Tremade: wyraziłem swoją opinię, która jak widać nie pasuje do falującej chorągiewki poglądów wykopu. to że spowodowało to poruszenie społeczności, mnie też średnio obchodzi. 80% osób które do mnie pisze nie jest w stanie przeczytać że jestem przeciwnikiem zakazu handlu w niedziele, ale osobiście nie utrudni mi to życia. To takie strasznie trudne do zaakceptowania?
  • Odpowiedz
Ludzie sa tak niedorozwinięci ze pytają na forum co mają robić gdy sklep jest zamkniety w niedziele... Juz wam odpowiadam: kupujecie sobie w sobote lub jedziecie na stacje benzynowa.
  • Odpowiedz
@wuju84: nie myśle tylko o sobie ( ) myśle o ludziach mieszkających w mniejszych miejscowościach, gdzie jest jeden sklep na krzyż :)
  • Odpowiedz
@eMDeeM: postawiłem dom poza miastem, wiem jak to wygląda :) dziwię się że nie było takiego halo że sklepy w niedziele są czynne krócej :D przecież ktoś może nie zdążyć kupić kiełbasy na grilla :D
  • Odpowiedz
@eMDeeM: lepszym przykładem byłby ananas do pizzy :P jeden z zarzutów które padły pod moim :o adresem to jak można zrobić spontanicznego grilla jak sklepy zamknięte, stąd kiełbasa :D
  • Odpowiedz
@wuju84: No właśnie, wiec jak sam widzisz i przyznajesz są sytuacje i argumenty, które przemawiają za tym, aby nie ograniczać ludziom dostępu do dóbr konsumpcyjnych i pozwolić im samemu decydować o tym kiedy kto chce kupić kiełbasę, rodzynki, ananasa itp. ( ͡° ͜ʖ ͡°) I tak samo przedsiębiorcy powinni sami o tym decydować czy chcą handlować czy nie ( )
  • Odpowiedz
@eMDeeM: nigdy nie uważałem że jest inaczej :) wystarczy odrobina dobrej woli by to przeczytać :) moim zdaniem lepszym rozwiązaniem, jeśli chcemy ulżyć pracującym w niedziele byłoby wprowadzenie w kodeksie pracy obowiązkowych minimum 2 niedziel niepracujących przysługujących każdemu pracownikowi. Domyślam się że mniej zabolałoby zarówno klientów jak i właścicieli sklepów.
  • Odpowiedz
Ludzie sa tak niedorozwinięci ze pytają na forum co mają robić gdy sklep


@michu44: a ty jestes tak rozwiniety ze zakupy to nie tylko spożywka i ze wszystkiego nie dostanę na stacji?
  • Odpowiedz