Wpis z mikrobloga

Jak by ktoś miał jeszcze wątpliwości, co do dobroczynnego wpływu zakazu handlu w niedzielę.

Niewielka firma gastronomiczna z jednym punktem w galerii, gdzie można coś zjeść. Od poniedziałku do soboty, utarg oscyluje w granicach 1.000 zł, a w niedzielę 2.000 zł. Miesięcznie więc robiło to obrotu 34.000 zł. Po odjęciu wszystkich kosztów, właścicielowi zostawało ok. 8.000 zł w kieszeni. Czyli spokojnie można w tym wypadku uprościć myślenie i stwierdzić, że właściciel zarabiał na siebie tylko w niedziele (4 x 2.000 zł). Nie narzekał - miał plany ekspansji i rozwijania biznesu. Niestety galeria zamyka się na cztery spusty i w marcu zarobi tylko 4.000 zł, a o kwietniu nie wspominając. Mając perspektywę całkowitego zakazu od 2020r, Z bólem serca, zapowiedział likwidację biznesu i 3 fajne, rezolutne kobiety po 40 roku życia, #!$%@? na bruk. Tyle w temacie.

#zakazhandlu #gdziejazyje #gorzkiezale #biznes
  • 82
  • Odpowiedz
@chrystusie: - Może zbyt szumnie nazwałem to galerią. Ot - duże miejsce, gdzie jest spęd ludzi. Jest tam tylko jedynym z dwóch wynajmujących, których nie dotyczy zakaz, więc galeria nie chce otworzyć drzwi tylko dla niego. To nie Krakowska, ani Złote tarasy.

@WarsDman: j/w. Wynajmujący nie jest skłonny do wielkich ustępstw, bo zarabianie na wynajmie miejsca, to nie ich profil działalności. Facet długo się starał, żeby w ogóle móc się
  • Odpowiedz
Przecież większość jest pootwieranych właśnie w ten sposób ze tylko jedzenie jest.


@chrystusie: Nawet jeśli to kto tam pójdzie jak nie będzie sklepów? Czasem jak kino jest to może, ale tak to bez sensu.
  • Odpowiedz
@chrystusie: Dajesz jako przykład największe. Jednak chciałbym poznać informacje (pewnie z czasem się pojawią) jaki % klientów zachowają takie miejsca w porównaniu do niedziel handlowych, a szczególnie takie bez kin.
  • Odpowiedz
@zieluch: Przecież to właśnie Ty robisz uogólnienia, a ja wskazuję na konkretny przypadek, który ma faktycznie miejsce. Bo tak jak napisałem wcześniej:

Ja wiem, że to specyficzna sytuacja i zapewne podobne biznesy w wielkich galeriach sobie poradzą i przetrwają (...) Ale właśnie trzeba mówić o niewidocznych ofiarach tej ustawy, a takich przypadków jak powyższe jest na pęczki.


A odnośnie Twojego argumentu i dlaczego nie ma on tutaj zastosowania:

Jest tam tylko
  • Odpowiedz
@Turbator: jestem całkowicie przeciwny zakazowi handlu w niedzielę, ale to co napisałeś brzmi jak całkowicie sfabrykowana historyjka do jakiegoś stronniczego portalu xD
  • Odpowiedz
@Turbator: Co za brednie.Skoro w niedzielę będzie zamknięte to część osób przyjdzie w sobotę i zamiast utargu 1000 zł będzie o wiele więcej.Zamiast 3000 zł w weekend zarobi pewnie z 2500,mniej niż do tej pory,ale zaoszczędzi na kosztach,jak będzie zamknięte w niedzielę.
  • Odpowiedz
@Turbator: Ubiegły weekend nie jest miarodajny,bo było 20 stopni więc nie wszyscy myśleli o zakupach,po drugie media nakręciły taką histerie,że pewnie część osób zrezygnowała z zakupów,bo myślała,ze będą gigantyczne kolejki.
  • Odpowiedz