Wpis z mikrobloga

Jakoś już tak mam, że zawsze biegam/skaczę po schodach. No i dzisiaj w #pracbaza #podbaza leciałam na drugie piętro do księgowości. I nagle słyszę wrzask sprzątaczki:

-NO I CZEGO BIEGASZ PO TYCH SCHODACH?!?!?!- odwracam się do niej, na co ta:
-ojej przepraszam pani emilko, myślałam że to jakaś uczennica.

Zostać pomyloną z trzynastolatką- uczucie 10/10 xD
ʕʔ

#ohyeah #feelsgood #heheszki
  • 70
  • Odpowiedz
@emilkos8: o to jak u mnie w poniedziałek... :D
Pracuję w szkole, dawne gimnazjum, teraz już podstawówka. Gimbaza dzisiaj jakiś próbny egzamin pisała na I piętrze. A na I piętrze jest pokój nauczycielski i miałam interes tam iść.
I sobie idę, a nagle zza pleców słyszę woźną:
-STÓJ, GDZIE IDZIESZ, PRZECIEŻ EGZAMIN JEST, UCZNIOM NIE WOLNO

To się grzecznie zatrzymałam, odwróciłam i zapytuję panią woźną czy to, że tydzień mnie
  • Odpowiedz
Zostać pomyloną z trzynastolatką- uczucie 10/10 xD


@emilkos8: się chodzi do pracy nie w stroju szanującej się "pani psorki", tylko w dżinsach i adidasach, to się ma :)
  • Odpowiedz
@lubie-tiramisu: @turtelian: Może dlatego, że nauczycielka jest już dojrzałą osobą i jak rozwali sobie twarz na schodach, albo połamie nogi to będzie tylko i wyłącznie jej sprawa? A kiedy dziecko #!$%@? się ze schodów to trzeba wzywać karetkę, rodziców i tłumaczyć się "dlaczego dzieci biegają po szkole i na schodach". Wykopki już zapomniały jaka obecnie panuje postawa roszczeniowa wśród rodziców. Dziecko zawsze jest bez winy. Schody złe, nauczyciele
  • Odpowiedz
@emilkos8: U mnie w pracy też woźne są mocno irytujące. Nigdy by jednak nie przyszło mi do głowy, żeby pocisk dotyczący wykonywanej pracy (sprzątanie szkoły) był czymś śmiesznym i fajnym. Jest granica między luzem i brakiem kija w dupie a zwykłym chamstwem. (,)
  • Odpowiedz
@emilkos8: U nas na studiach raz czekaliśmy na późne laboratoria (pierwsze w semestrze, coś z technologią betonu, o 19 się zaczynały :\), na wydziale poza nami - kilkoma rozsianymi osobami - już pusto, laboratoria miały być w piwnicach, żeby tam nie czekać raczej byliśmy na parterze - prowadzącego i tak byśmy zauważyli bo musiał przejść obok nas idąc do piwnic. Tylko się szwendała jakaś jedna studentka jeszcze. Zaczęliśmy między sobą
  • Odpowiedz