Wpis z mikrobloga

Nowa fala hejtu spływa, bo sobie ludzie piraty pooglądali.

Widzę komentarze w stylu "nawet prequele są lepsze niż nowe SW od Disneya" i aż się za głowę łapię.
Proszę Was, nie mylcie okresu w uniwersum z samym filmem. Ja też lubię okres upadku Republiki, to uczucie z pewnością wzmocnione jest toną książek z tego okresu, gier, serialem Wojny Klonów oraz tym, że to właśnie na nową trylogię chodziłem do kina, starsze filmy znałem tylko z kaset VHS, więc nostalgia też pewnie robi swoje.

Nie zmienia to faktu, że jako filmy, prequele są gorsze od sequeli. Tak jak same wątki i pomysły są fajne, ich wykonanie nie jest już najwyższych lotów. Bardzo to widać w Ataku Klonów, który fabularnie szału nigdy nie robił, a technicznie dosyć słabo się zestarzał. Jakoś zawsze najmniej chętnie oglądam EP II, kiedy odświeżam sobie sagę.

Powiecie:

"sequele niszczą SW, skandaliczne decyzje fabularne, jak można tak prowadzić wątki",


ja powiem: "spójrzcie na to, że zakończenie trylogii prequeli znaliśmy od 1983 roku". A nawet od 77, bo to z Nową Nadzieją bezpośrednio łączy się Zemsta Sithów. Wiedzieliśmy, w którą stronę potoczą się wątki. Przecież Obi Wan i Yoda opowiedzieli nam całą historię. Ważne było tylko to, jak będzie ona wyglądać w filmach.
Sequele to zupełnie nowa historia i nie wiemy, w którą stronę będzie zmierzać, niektórzy próbowali to przewidzieć, tworzyli teorie które się nie sprawdziły i (uwaga!) obwiniają za to nie siebie, tylko Riana Johnsona, który "ośmielił się" mieć inną wizję filmu.
Nie jest to oczywiście personalny zarzut, każdy może mieć swoją opinię i nikogo nie mam zamiaru namawiać na "jedyną słuszną stronę".

Namawiam jedynie do wyzbycia się hejtu, postarania się o spojrzenie na TLJ z szerszej perspektywy, dania mu drugiej (trzeciej?) szansy. Ja sam po pierwszym seansie byłem zmieszany, ale z każdym kolejnym obejrzeniem coraz bardziej lubię ten film.

"I feel the conflict within you. Let go of your hate" ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)


#starwars
jablkabanany - Nowa fala hejtu spływa, bo sobie ludzie piraty pooglądali.

Widzę ko...

źródło: comment_oEI2NWn36SMnD6AXD6eVjZ0KLo2iFqY2.jpg

Pobierz
  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@FoxX21: czy Ty naprawdę tylko to tam widzisz?
Gdzie masz homo/lewackie/LGBTQWERTY wątki w historii Luke'a albo Rey i Kylo? To że są w pobocznych wątkach, to pls. Przypomnę tylko, że postać Lando pojawiła się w "Imperium" m.in. z powodu niedostatecznej reprezentacji osób czarnoskórych w uniwersum SW ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
Też
  • Odpowiedz
  • 0
@HowardLovecraft czy ze mną jest coś nie tak, czy po premierze VII wszyscy byli zachwyceni, że wreszcie "wrócił duch dawnych SW"?
Wgl czym jest ten "duch"? Bo wg mnie to ostatnio jest on używany przez fanów jako wytrych, żeby sobie uargumentować swoje żale.
  • Odpowiedz
@jablkabanany: Nie wiem, nie będę w to wnikać, co Tobie pod kopułką siedzi ;) Dla mnie EP VII to była od samego początku zrzynka oklepanych schematów z ANH, ale była to w tamtym czasie zrozumiała zagrywka z uwagi na potężną inwestycję Disneya, że zagrano na nostalgii wygłodniałych fanów. Był potencjał. Wprowadzono nowe wątki i postaci, które mogły zostać w interesujący sposób rozwinięte w kolejnych częściach. TLJ to wszystko zaprzepaścił, a
  • Odpowiedz
Wgl czym jest ten "duch


@jablkabanany: n-----------e szturmowców i x-wingi po raz n-ty, do porzygu, i rebelia, może być tylko jeden Jedi wśród głównych trzech postaci ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°) i Jedi to everyman ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz