Wpis z mikrobloga

szkoda że w #ekstraklasa nie ma kultury (ani w zasadzie popytu) wyjazdów typowo piknikowych
na zasadzie takiej, że jedzie sobie grupa takich januszy pikników przykładowo Lecha do Warszawy, zasiada na trybunach gospodarzy i siedząc na dupie kulturalnie oglądają sobie mecz

chcąc jechać na wyjazd, musisz dostosować się do warunków oferowanych przez stowarzyszenie kibiców danego klubu, często w pakiecie z biletem na mecz musisz kupić transport (czyli zamiast jechać spokojnie jak człowiek, jedziesz zadymionym autokarem/pociągiem z patusami, w przypadku autokaru postój na szczanie/uzupełnienie alko co godzinę), do tego cały czas jesteś ściśle kontrolowany przez ochronę/policję i traktowany jak przestępca (którymi wielu wyjazdowiczów faktycznie jest)
po meczu zamiast od razu kulturalnie wyjść, jesteś przetrzymywany na sektorze, aż wszyscy kibice gospodarzy opuszczą stadion

generalnie masakra, szkoda że nie ma lepszych rozwiązań dla kulturalnych pikników #kibice #mirkopicnics
  • 21
  • Odpowiedz
@inspektor_erektor: W Bundeslidze na meczu podwyższonego ryzyka kibice gości w barwach siedzą często na trybunach gospodarzy, nawet wracają po meczu wymieszani z tzw. największą kosą i krzywda im się nie dzieje. Oczywiście dochodzi również do ekscesów chuligańskich, ale to marginalne zjawisko.
  • Odpowiedz
@chudziutki: haha, no wyobraź sobie że mi zabronili

Mecz Znicz Pruszków - Radomiak na jesieni, jestem kibicem Radomiaka, ale normalnym, nie fanatykiem. Podchodzę do kasy i proszę o bilet, pani w kasie prosi o mój dowód osobisty. Po chwili słyszę, że ze względu na to, że jestem zameldowany w Radomiu (na codzień wynajmuję w Warszawie) nie może mi sprzedać biletu. Ja się pytam o co chodzi, a ona że dostała
  • Odpowiedz
@EloBaza: Ja w sume też miałem podobną sytuację, ale to było kilka lat temu. Na meczu Wisła - Górnik też był nakaz z góry, by nie wpuszczać ludzi z województwa śląskiego. Też z początku nie chciano mnie wpuścić na sektory gospodarzy(sektor gości był chyba zamknięty z tego co pamiętam), ale że wcześniej byłem na dwóch meczach z Jagą i pucharowym z Lechem, to zdecydowali, że jednak wejdę.
  • Odpowiedz
@EloBaza: Mój ojciec miał podobną sytuację w nieodległych Ząbkach, jak jeszcze Dolcan grał w 1 lidze. Może to jakiś mazowiecki wymysł? W Zambrowie np. normalnie sprzedali mi bilety na sektory gospodarzy, mimo że mecz był podwyższonego ryzyka, a policji to było chyba więcej niż ludzi na stadionie.
  • Odpowiedz
@inspektor_erektor: Nie pamiętam dokładnie, ale chyba zaraz po awansie Górnika do ekstraklasy, czyli sezon 2010/11, wtedy chyba też były obowiązkowe karty kibica.
Obecnie na tych piknikowych sektorach prawie w ogóle nie sprawdzają, przynajmniej w Zabrzu.
  • Odpowiedz
@chudziutki: nie może zakazać, to jest dyskryminacja na podstawie miejsca zamieszkania/zameldowania i można by się odwoływać gdzieś tam i chodzić po sądach i wygrałoby się sprawę. tak mi powiedział znajomy (ale to samo działo się też w przypadku meczu Cracovii z Legią, gdzie nie sprzedawano biletów ludziom zamieszkałym w woj. mazowieckim i była o to trochę gównoburza w mediach)

@Naprany: @inspektor_erektor: @Dzjani_Infantino: Panowie, przypomniało
  • Odpowiedz
że w połowie meczu z trybuny Znicza słyszałem okrzyki "Radomiak! Radomiak!". To jednak sprzedali bilet komuś z Radomia?


@EloBaza: tak, do tego sie odnioslem.
Jak krzykne pare razy stojac na Żylecie "FC Den Haag" to jestem z Hagi?
  • Odpowiedz