Wpis z mikrobloga

No dobra to lecimy z tematem :D Do tego wpisu nie powiem zbieram się już masę czasu i ciągle coś, a to nie mam pary a to jednak musze coś innego zrobić i temat tak się odkłada… OTÓŻ:
MAKIJAŻ MINERALNY DLA POCZATUKJĄCYCH czyli taki pierwszy raz. Temat się przewija, część już liznęła, część się boi. Raczej postaram się nie jakoś super rozwodzić na początek tylko co jest takiego na rynku pi razy drzwi i ograniczę się do polskiego rynku, bo są jeszcze zagraniczniaki z którymi miałam osobiście mało odczynienia i jest to raczej dla już bardziej zaprawionych i chętnych, czy raczej głodnych mineralnych testów.

Z plusów niewątpliwie jest fakt, ze minerały mają krótkie składy i RACZEJ nie uczulają. Jest to jeden z delikatniejszych makijaży dla naszej cery, z pewnością bardziej neutralny niż drogeryjne smarowidła (do których zawsze miałam awersje i nigdy nie posiadałam kupnego podkładu :D), lekki, skóra oddycha. No i oczywiście gama jest plusem. Bo można dobrać niemal identyczny, a ja ktoś się uprze to identyczny kolor jak nasza skóra. Minerały też podleczają małe syfki stąd też są lubiane przez cerę trądzikowe. No i też niczym nie uzyskacie tak lekkiego, naturalnego efektu wg mnie. Powinny też być mega wydajne, jeżeli coś za szybko ubywa to albo za dużo nakładasz, albo pędzel Ci zjada :D
Z minusów, bo one tez posiadają, trzeba przebrnąć przez dobór odpowiedniego koloru i formuły. Mogą być też kapryśne przez krem jaki się używa, jaki się ma cykl. Na pewno są mniej trwały niż dobra szpachla ;p ale jak się dobrze dobierze podkład mogą się trzymać cały dzień. Trzeba też wspomnieć, ze to proszki, więc mogą wysuszać i trzeba przygotować odpowiednio cerę, ale raczej większość ma poranną rutyne  Jeszcze dostępność można opisać jako minus gdyż raczej cały zakup i dobór wykonujemy intenetowo.

Oki to teraz od czego zacząć? Przede wszystkim od… PĘDZLA. Dobry pędzel to podstawa w makijażu mineralnym. Nieodpowiedni pędzel może zrazić na początku i dać niepożądane efekty. Oczywiście dobry nie znaczy drogi :D Dobra, dostępną opcją wydają się pędzle z Hebe. Popularne też są z Hakuro, każda marka mineralna ma też w swojej ofercie pędzle.
Do miziania prochami do wyboru mamy:

FLAT TOP – takim pędzlem uzyskuje się mocniejsze krycie
KABUKI/KULKA – daje naturalny efekt, mi się wydaje, że na początek lepsze są kabuki, ale to tylko moja opinia zresztą osobiście bardziej lubie.
GĄBECZKI – teraz zrobiły się popularne i dają najmocniejsze krycie oraz najlepiej stapiają proch z cerą, alei raczej nie polecam na początek, statystycznie na morkro minerały robią więcej problemów i zjadają więcej proszku :D

WYBÓR FIRMY:
ostatnie dwa lata dla firm mineralnych, w szczególności polskich były bardzo rozwijające, bo minerały stały się popularniejsze :D głównie za sprawa Annabelle Minerals, które są najbardziej popularną marką mineralną w Polce chyba. Mnogość firm daje mnogość formuł i można dostać małego zawrotu głowy. Potencjalnie na początek lepszym wyborem byłyby suche proszki typu Lily Lolo bo one mają najmniejsze krycie, więc nie da się nimi zrobić krzywdy, ale przez mało spektakularny efekt mogą zniechęcić.
Zatem co mamy do wyboru:

Neauty Minerals – polska firma, dwie formuły, ładna zbilansowana gama kolorystyczna. Formuła matująca to suche mniej kryjące proszki, które bardzo dobrze sprawdzą się na tłustych cerach i w lecie. Formuła kryjąca, bardzo przyjemna formuła. dość dobrze kryjąca, z nie tak dużą tendencją do ciastolenia. wydaje mi się najlepsza na początek. Zdarza się na nie trafić stacjonarnie w paru miastach.

Annabelle Minerals – najłatwiej dostępna stacjonarnie polska marka. Duża gama kolorystyczna, ale dość specyficzna. Sunny bardzo żółta, Goldeny z oliwkowym ziemistym pierwiastkiem, brak typowych neutrali (jak dla mnie najbardziej udany i zrównoważony kolor to golden cream xD). Trzy formuły matująca, kryjąca, rozświetlająca. POD ŻADNYM POZOREM NIE BIERZCIE NA PCOZATEK KRYJĄCEJ. W szczególności cery tłuste, ciasto murowane, kiepska trwałość, brzydko wygląda nienieneie, można się zrazić. Ta formuła tylko dla bardziej suchych, czy tez wyregulowanych cer. W zasadzie na początek lepsza rozświetlająca by była, ale ma najmniejsze krycie, więc zostaje chyba najpopularniejsza - matująca. Spoko duże próbki, chociaż problem się robi jak się nie trafi z kolorem, bo one mogą nawet miesiąc starczeć ;p

Pixie Cosmetics – firma, która odrobiła marketingowe zadanie domowe, ale to nieważne xd Droższa niż powyższe, ale bardzo lubiana, o fajnych formułach i spoko kolorach, chociaż ułożenie gamy jest mocno gubiące. Ale babki na fesie doradzają, jeszcze całusa dadzą, super pomocne. Próbki w woreczkach strunowych, więc się nie wyda majątku a spoko by spróbować. Obie formuły bardziej kremowe, dobrze się z nimi współpracuje. Szczerze mówiąc nie wiem czym one się tak znacząco różnią, u mnie Amazon o wiele lepiej trzymał mat, ale oba wyglądały spoko, także trzeba samemu obie wypróbować jedna rada. Kolory w obu są te same. Niestety jak się polubimy to jedne z droższych proszków na naszym rynku ;d

Lily Lolo – w zasadzie początek minerałów w ogole w PL? Kiedyś chyba jedyne, nawet nie wiem bo wpadłam do tego gara jak to wszystko się rozkręcało u nas rodzime xd Kolorów jest mało, formuła sucha, mało kryjąca, ale przez to wybór koloru wiele wybacza. Spoko na lato i znowu dla cer tłustych dobry wybór, bo się dobrze na nich trzymają.

Amilie Cosmetics – posiada aż cztery formuły (ostatnio wprowadzili nową), gama dość dziwna, bo lubią wychodzić jakieś brzoskwiniowe tony, więc typowe żółtki czasem mają problem i nie ma koloru dla super bladziochów. Ale mają swoich fanów, na pewno cenowo są bardzo spoko. Na rynku są dość długo, ale nie wybili się tak jak Annabelle, bardziej niżowa firma  Co do formuł to czytałam, że ta nowa jojoba jest jakaś kapryśna jest.

Clare Blanc – najdroższa polsko chyba mieszana firma, formuła bardziej sucha i nie tak super kryjąca. Za to gama bardzo ładna. Był moment, że można było ich w niektórych orgaque złapać, ale się wycofali. Ogólnie mają dość bogatą oferte, ale za to są samplery (prawie) wszystkiego, także można sobie spróbować. Ale przy innych firmach wychodzą drogo, ale na takie róże, cienie czy korektory to spoko opcja.

Ecolore – polskie minerały. Bardzo ładna gama kolorystyczna, za to formuła sucha, podobna do tej Lily Lolo, mniej kryjąca. Niestety dostępne stacjonarnie tylko w Krakowie z tego co pamiętam i w ichniej drogerii internetowej ecobelle. Osobiście bardzo lubię te proszki.

Earthnicity Minerals – minerały z uk, z beznadziejną gama. Szczerze mówiąc jak zobaczyłam game to się nie zaczytywałam co to za cuda ;d nidy dość suche, ale nieźle kryjące.

Lucy Minerals – tutaj prochy z ameryki mające dystrybucje w Polsce :d tutaj też za bardzo nie ogarniam kuwety, ale kolory wydają się być spoko. Te akurat mają swoje grono fanów, wiec formuła też chyba nawet :D

CO Z TEGO WYBRAC? Ano najlepiej zrobić zamówienie na stronie typu mineralsy.pl bo na minti wybór często mocno średni. I wybrać próbki z paru firm.
Jak dobrać kolor? Zwykle 0 drogeryjne to taka 2 mineralna, więc jak na ślepo wybierze najjaśniejszy może się zdziwić :D
tutaj można sobie pooglądać swatche:

tu ze słynnym revlonem http://www.basia-blog.pl/2015/04/swatche-jasnych-podkadow-mineralnych.html
http://www.basia-blog.pl/2015/12/swatche-jasnych-podkadow-mineralnych.html
u Ewy nawet całe gamy http://www.ewaszalkowska.com/2015/08/podkady-mineralne-okreslenie-tonacji.html
Można się też dopytać na fejsie u danych firm, powinni pomóc ;D niestety te u Ewy chyba nie mają uzupełnionej gamy Ecolore.

Warto też wspomnieć o przygotowaniu skóry. Ponieważ minerały to suche prochy mogą podkreślić suche skórki, jeżeli ktoś nie pamiętał o peelingu ostatnio. Krem też obowiązkowo, w szczególności u bardziej suchych typów. Odczekujemy chwile na wchłonięcie, jak się nie jest pewnymi można nadmiar w chusteczkę odcisnąć.
Technika to okrężne ruchy albo stemplowanie, albo coś po środku. :D
tutaj pare gifów od basi
ruchy kuliste
stepmlowanie
[połączenie]( https://4.bp.blogspot.com/--MxXD70d5xk/VMvGmY7viLI/AAAAAAAARqA/g_y6DH7L8cE/s1600/20150130_125437.gif)
[posuwiste]( http://www.basia-blog.pl/2015/02/jak-i-czym-nakadac-mineray-podkady-roze.html)
Sukces i złota zasada to MAŁA ILOŚĆ. Zawsze można dołożyć, minerały nie lubią jak się na raz za dużo nałoży za do jak wpracuje dwie trzy warstwy zachowują się zupełnie inaczej.
Małą ilość proszku dajemy do wieczka, czy też miseczki i wypracowujemy w pędzel na koniec lekko otrzepując nadmiar
[o tak o]( https://1.bp.blogspot.com/-ff_i80Ff7XA/VMvC3l0spGI/AAAAAAAARpg/1aHoRy3EGZ4/s1600/20150130_130137.gif)
Uf wydaje mi się, że to wszystko i tak wyszło tego dużo ()
Pod wpisem wrzuce jeszcze jakieś rzeczy do doczytania i pewnie serie od Czarszki jak ktoś woli naocznie :D

#mirabelkopomusz #kosmetykimineralne #kosmetykinaturalne #makijaz #mirabelkipolecajo
  • 34
@kwiatencja: Teraz mam jeszcze większy problem jaką markę wybrać i którą formułę (,)
Ale, że Annabelle się ciastoli po dłuższym czasie (kryjący) to potwierdzam. Nawet w mojej cerze, która sama nie wiem jaka jest, na pewno odwodniona i się świeci po dniu.

I szanuje za usuwanie niebieskich
@pytaks z wyżej wymienionych powodów nie wymieniłam. :D nie ma dystrybucji w Polsce to nie będę pisała. Jakieś wspólne zakupy, polowanie na darmową dostawę to sporo jak na początek zabawy z minerałami :d