Aktywne Wpisy
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Hemo +5
#wesele #impreza #slub #kiciochpyta
Hej Mirki. Ile teraz daje się w kopercie Państwu Młodym? Wiem, że jest to zależne od stopnia pokrewieństwa więc nie będę miał nic przeciwko jeśli podacie widełki dla różnych "grup". Idę na wesele w ten weekend o czym dowiedziałem się dzisiaj. Stopień pokrewieństwa żaden - brat znajomej mojej różowej, zaprosili nas w ostatniej chwili bo ktoś im odmówił.
Hej Mirki. Ile teraz daje się w kopercie Państwu Młodym? Wiem, że jest to zależne od stopnia pokrewieństwa więc nie będę miał nic przeciwko jeśli podacie widełki dla różnych "grup". Idę na wesele w ten weekend o czym dowiedziałem się dzisiaj. Stopień pokrewieństwa żaden - brat znajomej mojej różowej, zaprosili nas w ostatniej chwili bo ktoś im odmówił.
Jak to szwedzkie pierdy w Polsce przyczyniły się do ukucia nowego słowa...
Nie wszyscy wiedzą, że kampania w Polsce była ogromnym ciężarem dla szwedzkiego skarbca. W czasie Potopu Szwedzkiego (1655-1660) stacjonujący w Polsce żołnierze szwedzcy jadali z tego powodu bardzo proste dania. Nie ma w tym nic dziwnego, wojna nigdy nie jest luksusem, tym bardziej w drugiej połowie XVII wieku. Składniki swoich potraw rzadko zdobywali Szwedzi w sposób otwarcie uczciwy, tj. w wymianie handlowej. Najczęściej pochodziły z rabunków na polskich chłopach. Szczególnym uznaniem cieszyła się wtedy wysokoenergetyczna dieta kapuściana (najwyraźniej Szwedzi musieli zasmakować w polskim bigosie i jego odmianach). Istnieje kilka anegdotek i notatek Szwedów (od szeregowych żołnierzy po marszałków) o tym jak polski bigos wpływał na morale Szwedzkich zdobywców. Wiąże się z tym też językoznawcza ciekawostka profesora lingwistyki uniwersytetu w Sztokholmie, Mattiasa Heldnera:
Ówczesna Szwecja była państwem zatrważająco biednym w porównaniu z Polską. Kapustę jadano rzadko i tylko przy specjalnych okazjach. Napchanie brzucha ciepłym bigosem było absolutną nowością dla przeciętnego wojaka. Badając zapiski z tamtych czasów natknąłem się na historię powstania czasownika "prutta" (po polsku "pierdzieć"), która ma związek z polskimi chłopami. Jeden z żołnierzy spod Częstochowy opisywał spotkanie z chłopstwem państwa polsko-litewskiego:
Zabraliśmy im cały zapas kapusty na zimę. Jedliśmy bez opamiętania i bez wstydu. Towarzyszyły temu dźwięki na które Polacy reagowali zabawnie brzmiącą zbitką słów "prrkats, prrta". Jeden z naszych podszedł do Polaków z pretensją w głosie i zażądał wyjaśnień. Szczęśliwie parobek mówił po niemiecku i wytłumaczył, że Polacy określają bezwstydną czynność słowem "prokac"
att prutta jest więc zapożyczeniem z polskiego "prukać". Żołnierzom wyraz spodobał się tak bardzo, że wrócili z nim do domu i rozprzestrzenili go na całą Szwecję.
Komentarz usunięty przez autora
@padobar: poprawione, dzięki
A jedyne polskie do tej pory to podejrzewam Mjöd.
My od Szwedów wzięliśmy skansen na pewno ( ͡° ͜ʖ ͡°)