Wpis z mikrobloga

Badanie opinii publicznej wśród niebieskich: czy pasowałby wam taki układ, że wy utrzymujecie rodzinę (powiedzmy żona, dziecko i pies), a kobieta zajmuje się domem i dorabia sobie tylko dorywczo, żeby nie zgnić na kanapie)? Pytanie nie ma nic wspólnego z moją osobistą sytuacją, raczej przysłuchiwałam się ostatnio takiej rozmowie w #pracbaza i zdania były podzielone... Czy dla niektórych facetów niemożność samodzielnego zarobienia na rodzinę to jakaś ujma? Czy wolicie kobiety z własną karierą, czy te, które bardziej skupiają się na rodzinie? Czy przy odpowiednio wysokich zarobkach nie mielibyście problemu z tym, żeby kobieta pracowała tylko dla przyjemności, a głównie zajmowała się dzieckiem i domem?

#niebieskiepaski #logikaniebieskichpaskow #pytanie #rodzina #rozowepaski
  • 195
@szpongiel: @glonstar: Też mnie śmieszy to szumne rzucanie hasłem "kariera", pod którym często kryje się klepanie exceli w korpo albo siedzenie na kasie. A już w ogóle smuci mnie, że niektórzy tak jednoznacznie definiują pojęcie "rozwój" czy "samorealizacja".

I też bym na pewno nie siedziala bezczynnie w domu, ale wierzę, że są takie osoby, którym to pasuje, zwłaszcza jak np. jest wielki dom do ogarnięcia, może jakiś własny ogródek warzywny,
@szpongiel: Masz rację. Poza tym jeszcze czwarty powód - jak kobiety pracują zawodowo, to rodzi się mniej gówniaków, przez co mniej trzeba płacić na szkoły i przedszkola. Oczywiście to jest kombinowanie na krótką metę (max 20 lat, potem okaże się, że trzeba utylizować staruszków, bo nie ma kto ich utrzymywać), ale kto by w demokracji myślał kategoriami dłuższymi niż dwie kadencje.
@BarkaMleczna: dla mnie układ idealny to były taki: różowa pracująca po te 4-6 h dziennie, najlepiej jako jakiś freelancer zarabiająca tak 15-20k, ja praca po 8-16h dziennie z zarobkami 60-80k. no i różowa oczywiście ogarnia dom, tak żebym nie musiał się zajmować
@BarkaMleczna: Wiem, że różowe nie są adresatem tego pytania, jednak ciężko tego nie skomentować. Zgadzam się, że nie każdy ma takie same ambicje i priorytety, jednak rozwiązanie, jakie zaproponowałaś jest dość ryzykowne. I utopijne.

Przez pierwsze lata życia dziecka spoko, ale z wiekiem dzieci się usamodzielniają i nie trzeba na nie chuchać i dmuchać bez przerwy... Albo teoretycznie Ty jesteś odpowiedzialna za cały dom, wszystko (nie tylko za ten pięknie brzmiący
@BarkaMleczna: mój niebieski odpowiada, że tak, taka opcja jest ok. Zresztą juz nawet uzgodniliśmy dawno, że po narodzinach potomka ja zostaję w domu, do pracy wracam po ok. 2 latach, gdy młode pojdzie do żłobka. Warunek jest taki, że on zarabia dostatecznie dużo, bo jeśli kiedyś nasza sytuacja miałaby się pogorszyć to ten czas "wolny" skracam. Przy czym ja nie mam macierzyńskiego, itp., bo mam wolny zawód.
@BarkaMleczna: zarabiam dobrze bym powiedział bardzo dobrze. Żona zajmuje się dzieckiem i domem. Niedługo pomogę jej biznes otworzyć ale bardziej jako hobby żeby się spełniała niż miałyby być z tego pieniądze. Ergo, żaden z moich „bogatych” znajomych nie na pracującej żony, nie ma sensu.
@BarkaMleczna: Nie, wolę kobiety, które czerpią satysfakcję ze swojej pracy i do tego mają jakieś swoje sensowne zainteresowania, hobby( nie, sweet focie z tipsami na insta się do tego nie zaliczają).
Dbanie o dom fifty-fifty, oczywiście ze zdrowym rozsądkiem, przecież nikt nikomu nie będzie tego rozliczał co do godziny. Bez gówniaków, bo skrycie marzę o wymarciu gatunku ludzkiego #nwo #spiseq, a najlepiej do ogarniania domu wziąć ukraińską gosposię (tylko trzeba
Przy takich zarobkach to mógłbyś swobodnie mieć kogoś zatrudnionego do "ogarniania domu"


@szpongiel: Choćbym zarabiał 100k, to nie chciałbym, żeby ktoś obcy mi dom ogarniał. Cenię swoją i swojej rodziny prywatność.
@BarkaMleczna: Raczej nie chciałbym takiego układu. Wolałbym żeby moja partnerka miała jakieś swoje zainteresowania na których może zarabiać - tak żeby nie było że chodzi do znienawidzonej pracy jak to określiłaś. Praca nie musi być przymusem, a zarabianie jakimś cierpieniem.
Poza tym załóżmy że tylko ja zarabiam, a partnerka zajmuje się domem i robi coś dla swojej przyjemności - szydełkuje, maluje obrazy czy cokolwiek innego - w każdym razie na tym