Wpis z mikrobloga

Po wyjściu z klubu takie mnie przemyslonka dopadly (pdk), imprezy klubowe to jednak #logikarozowychpaskow i #logikaniebieskichpaskow. Stado samców spogląda na stado samiec i wybiera co lepsze okazy n próbę, nazwijmy to, tańca. Jeśli możemy tak nazwać ocieranie się itp o siebie, co bez kilku warstw ubrań z pewnością otarloby się o porno. Jeśli jednak samica odrzuci zaloty to przecież są inne, a w krytycznym wypadku można próbować z każdą po kolei... O losie co to za zabawa?
O patrzcie, jakiś różowy oczernia innych a sama też się tam bawiła!!11one
Akurat nie każdy pojawia się w klubie BO LUBI, większość owszem, ale część ma swoje inne powody. Pierwszy przykład z brzegu, moja mała wymówka - integracja z koleżankami z drużyny. Niczego nie żałuję, ciekawe przeżycie. Aczkolwiek za kolejne takie imprezy podziękuję. Ale co się narozmyslalam nt zachowań ludzkich to moje. #psychoanaliza
  • 88
  • Odpowiedz
@nadasanymuchomorek: ()
Ludzie kochani do klubu można iść by pogadać, poznać kogoś nowego, posłuchać muzyki, napić się, a nie tylko tańczyć... A sam taniec, to zwykła zabawa, a robisz z tego niewiadomo co.
Weźcie się zacznijcie ogarniać i uczyć, bo nie będę żył wiecznie.
  • Odpowiedz
@nadasanymuchomorek: No tak czyli podsumujmy: poszłaś w miejsce którego nje lubisz i raczej tak sobie się bawiłaś tylko dlatego żeby nie zostać w najlepszym wypadku uznana za dziwaczkę w drużynie xD co pewnie wynika z małej pewności siebie i małego poczucia własnej wartości braku asertywności oraz chęci bycia zaakceptowana za wszelka cenę. Widzisz jak teraz głupio brzmią te twoje gównoprzemyslenia na temat innych, z ust osoby takiej jak ty?
JesCze dodajmy
  • Odpowiedz
@nadasanymuchomorek: Też raczej kojarzę kluby z tańców godowych, ale marzy mi się na pójście do takiego, co jest impreza jak wesele z orkiestrą, tylko bez pary młodej. Jest muzyka do tańczenia w parach pod rytm, a nie machanie rękoma jakby dostało się wylewu, normalni ludzie, a nie naćpane sebki i karyny.
  • Odpowiedz
@nadasanymuchomorek: no przecież do klubu idzie się #!$%@?ć, potańczyć, pobawić, pośmiać. Klub nocny to nie jest kółko matematyczne czy muzeum. Najbardziej śmieszą mnie ludzie, co stoją i się podś#!$%@?ą z kogoś jak tańczy ( ͡° ͜ʖ ͡°) no #!$%@? to wyjdź na parkiet i pokaż jak się bawisz, a nie zapomniałem pyrdek nie pozwala oderwać się od tyskiego za 8 pln i ruszyć w dens. Co do
  • Odpowiedz
@nadasanymuchomorek: A ja lubię chodzić do klubów. Jak chce to potańczę z laską, by testosteron podskoczył.
Jak chce to potańczę sam, jak wpadnę w flow to serotonia idzie niebotycznie w górę.
Chodzę do klubów po regulację hormonów ';)
  • Odpowiedz
@LR300: Te co się liżą na parkiecie to jest mniejszość, większość idzie się pobawić ze znajomymi, taka forma odreagowania. Do porządnych klubów nie chodzą dziewczyny, które zaraz idą w krzaki z nowo poznanym gościem. W ogóle zaciągnięcie z klubu dziewczyny bezpośrednio do łóżka to spore osiągnięcie, bo większość zwyczajnie boi się wracać do obcego gościa, już nie mówiąc o tym, że nie wie co powiedzieć znajomym w takich sytuacjach.

@LadyMartini:
  • Odpowiedz
@nadasanymuchomorek:
Tak w ogóle to Kobiety, które mają partnerów na wejściu do klubów powinny dostawać jakieś opaski na ramię i chodzić w nich jak Żydzi podczas wojny bo to jest dramat, że można tracić na nie czas, wziąć fałszywy numer telefonu, a potem wystalkować jej profil ze zdjęciem z welonem w tle.
  • Odpowiedz