Wpis z mikrobloga

Po wyjściu z klubu takie mnie przemyslonka dopadly (pdk), imprezy klubowe to jednak #logikarozowychpaskow i #logikaniebieskichpaskow. Stado samców spogląda na stado samiec i wybiera co lepsze okazy n próbę, nazwijmy to, tańca. Jeśli możemy tak nazwać ocieranie się itp o siebie, co bez kilku warstw ubrań z pewnością otarloby się o porno. Jeśli jednak samica odrzuci zaloty to przecież są inne, a w krytycznym wypadku można próbować z każdą po kolei... O losie co to za zabawa?
O patrzcie, jakiś różowy oczernia innych a sama też się tam bawiła!!11one
Akurat nie każdy pojawia się w klubie BO LUBI, większość owszem, ale część ma swoje inne powody. Pierwszy przykład z brzegu, moja mała wymówka - integracja z koleżankami z drużyny. Niczego nie żałuję, ciekawe przeżycie. Aczkolwiek za kolejne takie imprezy podziękuję. Ale co się narozmyslalam nt zachowań ludzkich to moje. #psychoanaliza
  • 88
  • Odpowiedz
Chodzą tam też normalne osoby, nie sebiksy, z tym, że mają bardziej feuerowskie podejście do kobiet niż większość tu komentujących.
Sam nie lubię tego typu imprez, ale nie nazwał bym ich spędem tylko sebiksów. W sumie zależy też od klubu/ dress codu
  • Odpowiedz
@PieceOfShit: Chodza, ale po paru piwach staja sie sebami i karynami. Niestety znajomi mnie wyciagali na studiach i sorry normalna niby laska zaraz sie lizala na parkiecie z randomami albo wyszla za róg dac dupy gdzies w krzaku. Co za różnica czy ktos jest karyna czy nie :D
Widocznie wwszyscy klubowicze sa skoro maja podobny gust
  • Odpowiedz
@anas_lex

Inaczej byście gadali gdyby nie było dla was problemem wzbudzenie zainteresowania waszą osobą u płci przeciwnej.


Dla mnie nie jest problemem, a uważam chodzenie do klubów za bardzo niską formę spędzania wolnego czasu, typową dla Sebków i Karyn. Znając wiele innych ciekawszych sposobów na poznawanie i wzbudzanie zainteresowania płcią przeciwną chyba mam prawo wyrazić swoje negatywne zdanie o tej konkretnej formie. Nie wszystko musi się każdemu podobać i każdy ma prawo
  • Odpowiedz
@nadasanymuchomorek

Ja jako 9/10 lubię sobie stanąć przy barze, pić whisky i po chwili zawsze jakaś panna z parkietu niepozornie zmierza w mym kierunku i metr ode mnie obraca się i zaczyna kręcić dupą i zerkać na mnie xD

#!$%@? mam na takie szlaufy co je jeszcze bardziej nakręca by zwrócić na siebie uwagę xD w końcu #!$%@? odchodzi a za chwilę pojawia się następna by mi dać osobisty pokaz.
  • Odpowiedz
@nadasanymuchomorek: rozumiem ze mozna nie lubic klubow ale robienie z siebie wybitnej jednostki w stosunku do ludzi, ktorzy tam sie bawia wcale dobrze o Tobie nie swiadczy. Jeszcze ten tekst z Twojej strony: ‘Co sie narozmyslalam to moje’. Otoz nie bo musialas pochwalic sie tym gowno przemysleniem na mikro gdzie wiadomo ze jest podatny grunt na wszelkie tego typu wpisy i beda plusiki. Czyli wyglada na to ze jest na tym
  • Odpowiedz