Audiowizualne arcydzieło nagrodzone 7 oscarami, a na filmwebie gorzej jest ocenione od każdej części szybkich i wściekłych... kurtyna.
"Grawitacja" to 1,5 h walki człowieka z brakiem tytułowej grawitacji. Fabuła zaczyna się od niewinnego spaceru kosmicznego, który już wtedy pokazuje możliwości tego filmu - jak ktoś obojętnie przeszedł obok scen początkowych ten raczej nie ma czego szukać dalej. Nie mija chyba 10 minut i bum! Zestrzelona na kawałki przez Rosjan satelita "atakuje" amerykańskich astronautów. Reszta filmu to walka o powrót na Ziemię.
I tak, scenariusz jest banalny i schematyczny. Gdy człowiekowi udaje się zażegnać jedno zagrożenie - chwila oddechu i scenarzyści już jadą z kolejnym. Ale nie ma to żadnego znaczenia. Film jest tak skonstruowany, by zachwycać efektami specjalnymi przez cały czas jego trwania. Nawet nie udaje, że chodzi o coś więcej. Nieprzyjazna człowiekowi kosmiczna próżnia generuje emocje nieustannego zagrożenia. I kibicujemy, by astronauci jak najszybciej ją opuścili.
"Grawitacja" to realizacyjny opus magnum Emmanuela Lubezkiego - pod względami efektów specjalnych dzieło przełomowe w kinie na poziomie Odysei Kosmicznej.
Chociaż generalnie wolę oglądać w kinie emocje wywołane fabułą, a nie zdjęciami, tak ten film naprawdę można miło obejrzeć.
"Grawitację szczególnie polecam wszystkim interesującym się nauką o kosmosie (najrzetelniej przedstawia warunki kosmiczne) oraz ludziom doceniającym warstwę wizualną. Chociaż ja nie należę do tych obydwóch grup to i tak uważam, że obecna ocena tego filmu na filmwebie to jakiś słaby żart. Filmweb - 6,6/10 i u mnie 7,5/10. #film #kino #filmweb #nauka #kosmos #fizyka #niedocenianefilmy
Tak serialnie to mi się w #!$%@? nie podobał. Ta akcja na linie, jakaś lekarka czy kim ona tam była która praktycznie nie zna się na życiu w kosmosie, odległość między chińską stacją kosmiczną a ISS to jakieś 2km czy inny #!$%@?. No i non stop piszczy/ skamla /wrzeczy czy w/e tego nie szło oglądać.
@waro: fajne efekty, ale fabularnie trochę przynudnawo. niby coś się tam działo, ale w ogóle nie umiałam się "zżyć" z główną bohaterką i nie obchodziło mnie, co się z nią stanie, lol.
jeden z najgorszych filmow o kosmosie jaki ogladalem, fabularna klapa na calej linii, nie ma nic poza efektami. bohaterowie i ich harce byly mi zupelnie obojetne, mało nie usnąłem w kinie
@waro: Słaby, podobnie jak Interstellar. Ogólnie to wszystkie te tak hajpowane filmy sci-fi z ostatnich lat byłyby może nawet dobre, gdyby nikt się w nich nie odzywał i gdyby nie próbowano wmówić widzowi, że chodzi o jakieś głębokie kwestie, a nie o efektowne obrazki i efekty specjalne.
Wszyscy gadają, że słaby, bo tylko obrazki, fabuła nudna itd., ale na tym samym bazujący polski "Twój Vincent" jest już na filmwebie uznawany niemalże za arcydzieło z notą 8,3/10. Nie rozumiem.
@WezelGordyjski: nie rozumiesz tej formuły to się nie wypowiadaj. Idąc tropem twojej logiki, powinienem wrzucić tutaj Pulp Fiction, które uważam za film 10/10, a na filmwebie ma "marne" 8,4.
"Grawitacja" to 1,5 h walki człowieka z brakiem tytułowej grawitacji.
@waro: (╥﹏╥) Akcja filmu dzieje się, pi razy drzwi (bo łączą w nim różne orbity, bardzo odległe od siebie) na LEO, niskiej orbicie okołoziemskiej, gdzie grawitacja jest raptem kilkanaście procent słabsza niż na powierzchni.
nie no jak czytam wykop, to wychodzi ze zarabia sie tutaj wiecej niz na zachodzie, gdzie nie mamy zadnego duzego korpo, a jestesmy tania sila robocza dla nich
Audiowizualne arcydzieło nagrodzone 7 oscarami, a na filmwebie gorzej jest ocenione od każdej części szybkich i wściekłych... kurtyna.
"Grawitacja" to 1,5 h walki człowieka z brakiem tytułowej grawitacji. Fabuła zaczyna się od niewinnego spaceru kosmicznego, który już wtedy pokazuje możliwości tego filmu - jak ktoś obojętnie przeszedł obok scen początkowych ten raczej nie ma czego szukać dalej. Nie mija chyba 10 minut i bum! Zestrzelona na kawałki przez Rosjan satelita "atakuje" amerykańskich astronautów. Reszta filmu to walka o powrót na Ziemię.
I tak, scenariusz jest banalny i schematyczny. Gdy człowiekowi udaje się zażegnać jedno zagrożenie - chwila oddechu i scenarzyści już jadą z kolejnym. Ale nie ma to żadnego znaczenia. Film jest tak skonstruowany, by zachwycać efektami specjalnymi przez cały czas jego trwania. Nawet nie udaje, że chodzi o coś więcej. Nieprzyjazna człowiekowi kosmiczna próżnia generuje emocje nieustannego zagrożenia. I kibicujemy, by astronauci jak najszybciej ją opuścili.
"Grawitacja" to realizacyjny opus magnum Emmanuela Lubezkiego - pod względami efektów specjalnych dzieło przełomowe w kinie na poziomie Odysei Kosmicznej.
Chociaż generalnie wolę oglądać w kinie emocje wywołane fabułą, a nie zdjęciami, tak ten film naprawdę można miło obejrzeć.
"Grawitację szczególnie polecam wszystkim interesującym się nauką o kosmosie (najrzetelniej przedstawia warunki kosmiczne) oraz ludziom doceniającym warstwę wizualną. Chociaż ja nie należę do tych obydwóch grup to i tak uważam, że obecna ocena tego filmu na filmwebie to jakiś słaby żart. Filmweb - 6,6/10 i u mnie 7,5/10.
#film #kino #filmweb #nauka #kosmos #fizyka #niedocenianefilmy
Jak oceniasz "grawitację"?
No i non stop piszczy/ skamla /wrzeczy czy w/e tego nie szło oglądać.
Za to interstellar to u mnie mocne 9/10.
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
@waro: xDDD
@waro: (╥﹏╥) Akcja filmu dzieje się, pi razy drzwi (bo łączą w nim różne orbity, bardzo odległe od siebie) na LEO, niskiej orbicie okołoziemskiej, gdzie grawitacja jest raptem kilkanaście procent słabsza niż na powierzchni.
@waro: To jakiś żart? Film może i wygląda ładnie ale od strony naukowej ma pełno błędów