Wpis z mikrobloga

Kolega ma 28 lat, roczne dziecko z dziewczyną i ostatnio mi mówił że zdał sobie sprawę że jej nie kocha. To samo ostatnio z koleżanką, też 5 lat z facetem, nie kocha go, nie ma ochoty go całować jak wraca z pracy itp. Jest z nim bo sie boi że będzie sama i nie znajdzie kogoś kogo pokocha. Jak to jest z wami mirki, kochacie swoje rozowe? Czemu tak dużo ludzi jest w związkach w których nie ma miłości, z czego to wynika?
Czy Ty byłbyś w związku w którym nie kochasz drugiej połówki?


A może "kochanie" to tylko wymysł?
Jakie to wszystko jest #!$%@? :/

#pytanie #rozowepaski #niebieskiepaski #seks #zwiazki #milosc #zycie #egzystencjalizm

Kochasz rozowego

  • Tak 43.9% (54)
  • Nie 15.4% (19)
  • Nie mam rozowego 40.7% (50)

Oddanych głosów: 123

  • 11
@Redbus: Żyjemy w czasach, gdzie miłość kojarzona jest z tym, co czujesz na początku, a nie tym, co budujesz. IMHO miłość to emocjonalna inwestycja, budowana przez lata. Motylki w brzuszku to zakochanie, i trwa kilka lat najwyżej.

Tylko powodzenia, by znaleźć takiego różowego, który nie kopnie Cię w dupę gdy przestaniesz dostarczać konkretnych rzeczy (atrakcyjność, pozycja, pieniądze). Wydaje mi się, że miłość na zasadzie "będą z Tobą na dobre i na
Wydaje mi się, że miłość na zasadzie "będą z Tobą na dobre i na złe" nie istniej


@johny-kalesonny: jak najbardziej istnieje, oczywiscie, ze istnieje.
To taka milosc spokojna, bezpieczna, stala. Nie znaczy to oczywiscie, ze nie ma tam namietnosci itd, ale bazą uczucia jest cos solidnego.
Ja to uczucie uwielbiam.. jak tak sobie pomysle o mezu, to mi sie tak na serduchu robi cieplo, wiem, ze w kazdej chwili moge sie
@agaja: No ale to trochę jak z bogiem - wszyscy mówią, że istnieje i nas słucha, ale nigdy nie doświadczasz jego obecności, ani w ogóle nic nie zmienia się w Twoim życiu. Tak samo z miłością - wszyscy mówią, że istnieje, ale jak jej nie doświadczasz to jak możesz w nią wierzyć? Tu trzeba znowu komuś uwierzyć na słowo, czy może przeczytać jakieś badania, które sugerują, że taka miłość istnieje (z
@Redbus: Fajny temat. Aż dziwi małe zainteresowanie. Niestety jest tak jak piszesz. Zazwyczaj to widać u ludzi po 30tce. Często uzmysłowienie sobie tego ludzie traktują jako kryzys wieku średniego. Powód to być może dobieranie się w pary ze względu na dopasowanie fizyczne, a nie emocjonalne/intelektualne. Ja ze swoim różowym razem już około 15lat, spędzamy ze sobą niemal 24h/dobę i jakbym mógł to spędzałbym dłużej. To po prostu moja ulubiona osoba. Ludzie
@Redbus jedni z tych samolubnych. Nie ma problemów to kochają, problemy się pojawiają, a takim problemem jest zawsze dziecko, bo życie się zmienia 180 stopni i koniec miłości. Prędzej czy później ja zdradzi, znajdzie inną, bo przecież jej nie kocha xd