Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
tldr: Zdradzila mnie dziewczyna

Nie wiem nawet jak zaczac, jestem rozstrzesiony do teraz... Moja dziewczyna zostala zaproszona na wieczor panienski do Wloch. Jakies okazje byly bo to zima i nie ma sezony i dosyc tanio wyszlo. Wrocila i w zasadzie o niczym bym sie nie dowiedzial gdyby nie moj podejrzliwy znajomy, ktorego dziewczyna rowniez tam byla. Odkryl, ze jego dziewczyna zdradzila go. Przyszedl do mnie i pocieszalem go ale cos mnie tknelo, ze moze to nie tylko jego to zrobila. Generalnie przycisnalem byla mojego kolegi, a ona byla juz taka #!$%@? ze wygadala sie, ze moj rozowy robil loda jakiemus Wlochowi.

W jendym momencie stracilem grunt pod nogami. Zawalilo mi sie nagle wszystko w jednej sekundzie. Kochalem ja tak bardzo, wydawalo mi sie ze idealnie do siebie pasujemy. Tyle wspolnych wspanialych chwil, tyle cudownych wspomnien... Zawsze mi sie wydawalo, ze aby doszlo do zdrady musi sie cos psuc w zwiazku, u nas tego nie bylo, przynajniej wedlug mnie. Zadnych sygnalow, nic. Jeszcze przed wylotem zazartowalem zeby grzecznie sie tam zachowywala to mnie pocalowalo i mowila, ze tylko ja sie licze i zebym nawet nie myslal w ten sposob.

Czuje sie z tym fatalnie, nigdy nikomu nie zaufalem tak bardzo jak jej. Oczywiscie na poczatku udawala, ze nic nie bylo, ze tamta klamie ale po ilus godzinach klotni w koncu pekla i wybuchnela placzem. Mowila, ze nie chciala, ze to byl impuls, ze podpily itd. Zachowalem spokoj, nie wyzywalem jej ani nic z tych rzeczy. Po prostu zamilczalem na chwile bo nie wiedzialem co powiedziec Dopoki nie powiedziala mi tego ona ciagle jakas chyba wewnetrzna nadzieja we mnie byla, ze to jednak klamstwo. Ze ona by mi tego nie zrobila. Powiedzialem jej, ze zranila mnie i ze to koniec, ze naprawde ja kochalem i zycze jej zeby kiedykolwiek ktos ja pokochal tak bardzo jak ja.

Niestety ale nadal ja kocham chociaz wiem, ze nie ma juz odwrotu. Nie chce do niej wracac pomimo ze ciagle sie ze mna kontaktuje i chce bym zmienil decyzje. Nie ulegne jej pomimo tego ze nadal ja kocham, nie jestem w stanie zyc z ta swiadomoscia czego sie dopuscila.

Co gorsze wydaje mi sie, ze zawazylo to na moich przyszlych relacjach z kobietami. Nie wiem czy kiedykolwiek, kotrejkolwiek bede w stanie zaufac. Moj obraz kobiet zostal calkowicie wypaczony (wiem, ze to niesprawiedliwe ale nic na to nie poradze). To tak bardzo boli...

#zwiazki #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #milosc #zdrada

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
  • 74
Co gorsze wydaje mi sie, ze zawazylo to na moich przyszlych relacjach z kobietami. Nie wiem czy kiedykolwiek, kotrejkolwiek bede w stanie zaufac.


@AnonimoweMirkoWyznania: Tak to sie zazwyczaj konczy. A do relacji damsko - meskich zaufania nie mieszaj. Kredytu zaufania mozesz udzielic bratu, mechanikowi, wspolpracownikowi, pani w miesnym.

A z kobieta z ktora jestes w zwiazku trzeba sie rozliczac jak w systemie 'cash and carry'. One to robia i nikt ich