#anonimowemirkowyznania Mirki i Mirabelki, chciałbym podzielić się z wami moją historią, mianowicie kilka lat temu moi dobrzy znajomi, którzy byli parą ze stażem sięgającym prawie 10 lat przechodzi kryzys związkowy. Jako, że znaliśmy się już długo próbowałem im pomóc, bo naprawdę uważałem, że pasują do siebie i szkoda by było aby po latach tak po prostu się rozeszli. Rozmawiałem z nimi doradzałem co, mogą zmienić aby ich związek się nie rozpadł.
Wszystko wydawało się spoko, aż do pewnego wieczora kiedy dostałem sms-a od jego dziewczyny czy by mogła wpaść wieczorem, bo czuje potrzebę wygadania się. Długo się nie zastawiając napisałem do mojego kumpla czy wie o tej wizycie, po chwili odpisał mi, że wie i nie widzi problemu. ( ͡°͜ʖ͡°)
Byłem tym lekko zdziwiony, ale uznałem, że możemy spotkać w 4 oczy i pogadać. Tak więc wybiła godzina w progu mojego mieszkania zjawia się owa niewiasta, patrzę normalnie ubrana, delikatny makijaż, nic szczególnego wyglądała "normalnie", także zaczęliśmy rozmawiać, wiadomo najpierw o jakiś totalnych głupotach aby po jakimś czasie przejść do meritum tego spotkania czyli ich związku. Przez kolejne 2 godziny słuchałem narzekań w zasadzie na wszystko co może z związkiem być związane od rzeczy totalnie błahych aż do tematów łóżkowych,jako, że rozmowa miała jeszcze trochę potrwać stwierdziłem, że pora wyjść na papierosa.
I to co ujrzałem, gdy wróciłem zaskoczyło mnie chyba bardziej niż katastrofa pod Smoleńskiem, mianowicie dziewczyna mojego przyjaciela leży na kanapie w pół rozpiętej koszuli i pyta się czy bym jej nie pomógł bo ona już dłużej tak nie może. ( ͡°͜ʖ͡°)ノ⌐■-■ Dodając do tego fakt, iż jakieś kilka minut wcześniej dowiedziałem się, wszystkiego dotyczącego jej życia seksualnego, pierwsza moja( dobra nie moja wiadomo jak w takiej sytuacji reaguje każdy facet ) myśl była gdzieś na poziomie kanapy, może stołu, ewentualnie podłogi, ale po chwili przyszło otrzeźwienie, iż jednym seksem, zaprzepaszczę znajomość, która trwa bardzo długo. Dlatego najbardziej spokojnie i stanowczo jak potrafiłem powiedziałem jej, że najwyższa pora aby wróciła już do swojego chłopaka.
Tydzień później nie byli już parą, owa niewiasta znalazła sobie innego, a ja do tej pory dziękuje sobie za to iż powstrzymałem się tego wieczoru i nadal mogę spojrzeć w oczy sobie jak i przyjacielowi z którym mam bardzo dobry kontakt do dnia dzisiejszego. A z tej całej sytuacji po latach mamy niezła bekę przy każdym możliwym spotkaniu.
@AnonimoweMirkoWyznania: Ok ok ale opisz może w końcu wszystkie szczegóły dotyczące życia seksualnego twojego "kolegi", Ludzie chcieliby wiedzieć, jak jego konar nie mógł zapłonąć.
@AnonimoweMirkoWyznania: co jest z wami ludzie? dziewczyna musi miec pozwolenie na spotkanie z toba od swojego pana? i to jak opisywales jak cie odwiedzila jakby to niewiadomo jakie wydarzenie bylo
wiec nie mow ze to twoi znajomi bo traktujesz ja jak obcą tą kobiete
Jarząbek Wacław: Ja miałem taki cringe: wyjechaliśmy kiedyś z grupą kolegów na wycieczkę zagraniczną. Ja sam, niektórzy z nich pozabierali dziewczyny i żony, których nie znałem. Z jednym z nich trzymałem wcześniej, ale przed wycieczką jakoś doszło do spięcia. Podczas wycieczki, pogodziliśmy się przy wódeczce i przy okazji poznał mnie ze swoją żoną - w szóstym miesiącu ciąży. Jakoś na drugi, trzeci dzień widzę, że pipa (wykształcona, ładna kobieta - nie
PlujacaPrzyjaciółka: Gdybyś z pierwszą sekundą spojrzał na nią pogardliwie to byłby szacun, a tak... To chyba absolutnie normalne, że nie posunąłeś dziewczyny swojego dobrego kumpla? Także postąpiłeś bardzo normalnie, chwały żadnej tu nie ma. A teraz przyznaj się ile razy później fantazjowałeś o tej sytuacji i ile razy ją posunąłeś w swoich myślach? Zaskakujące, jak to zachowanie jest gloryfikowane… Mnie nikt nie daje orderu za nie bycie dupkiem.
Mirki i Mirabelki, chciałbym podzielić się z wami moją historią, mianowicie kilka lat temu moi dobrzy znajomi, którzy byli parą ze stażem sięgającym prawie 10 lat przechodzi kryzys związkowy. Jako, że znaliśmy się już długo próbowałem im pomóc, bo naprawdę uważałem, że pasują do siebie i szkoda by było aby po latach tak po prostu się rozeszli. Rozmawiałem z nimi doradzałem co, mogą zmienić aby ich związek się nie rozpadł.
Wszystko wydawało się spoko, aż do pewnego wieczora kiedy dostałem sms-a od jego dziewczyny czy by mogła wpaść wieczorem, bo czuje potrzebę wygadania się. Długo się nie zastawiając napisałem do mojego kumpla czy wie o tej wizycie, po chwili odpisał mi, że wie i nie widzi problemu. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Byłem tym lekko zdziwiony, ale uznałem, że możemy spotkać w 4 oczy i pogadać. Tak więc wybiła godzina w progu mojego mieszkania zjawia się owa niewiasta, patrzę normalnie ubrana, delikatny makijaż, nic szczególnego wyglądała "normalnie", także zaczęliśmy rozmawiać, wiadomo najpierw o jakiś totalnych głupotach aby po jakimś czasie przejść do meritum tego spotkania czyli ich związku.
Przez kolejne 2 godziny słuchałem narzekań w zasadzie na wszystko co może z związkiem być związane od rzeczy totalnie błahych aż do tematów łóżkowych,jako, że rozmowa miała jeszcze trochę potrwać stwierdziłem, że pora wyjść na papierosa.
I to co ujrzałem, gdy wróciłem zaskoczyło mnie chyba bardziej niż katastrofa pod Smoleńskiem, mianowicie dziewczyna mojego przyjaciela leży na kanapie w pół rozpiętej koszuli i pyta się czy bym jej nie pomógł bo ona już dłużej tak nie może. ( ͡° ͜ʖ ͡°)ノ⌐■-■
Dodając do tego fakt, iż jakieś kilka minut wcześniej dowiedziałem się, wszystkiego dotyczącego jej życia seksualnego, pierwsza moja( dobra nie moja wiadomo jak w takiej sytuacji reaguje każdy facet ) myśl była gdzieś na poziomie kanapy, może stołu, ewentualnie podłogi, ale po chwili przyszło otrzeźwienie, iż jednym seksem, zaprzepaszczę znajomość, która trwa bardzo długo. Dlatego najbardziej spokojnie i stanowczo jak potrafiłem powiedziałem jej, że najwyższa pora aby wróciła już do swojego chłopaka.
Tydzień później nie byli już parą, owa niewiasta znalazła sobie innego, a ja do tej pory dziękuje sobie za to iż powstrzymałem się tego wieczoru i nadal mogę spojrzeć w oczy sobie jak i przyjacielowi z którym mam bardzo dobry kontakt do dnia dzisiejszego. A z tej całej sytuacji po latach mamy niezła bekę przy każdym możliwym spotkaniu.
Kurtyna.
#zdrada
#logikarozowychpaskow
#logikaniebieskichpaskow
#zwiazki
#rozowepaski
#bolecnaboku
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
i to jak opisywales jak cie odwiedzila jakby to niewiadomo jakie wydarzenie bylo
wiec nie mow ze to twoi znajomi bo traktujesz ja jak obcą tą kobiete
Kurtyna
( ಠ_ಠ)
Zaakceptował: kwasnydeszcz}