Wpis z mikrobloga

@LajfIsBjutiful: Mi ojciec zawsze mówił że jak ktoś mnie zaczepia to mam tak #!$%@?ć by bał się skarżyć. Trochę razy po mordzie dostałem, kilka razy komuś wlałem, zawsze się skarżyli. Jak byłem już nastolatkiem(unikałem kłopotów, bo to rodzi kłopoty) to mi powiedział że jak on był młodszy to też zawsze się skarżyli. Dziś umiem unikać kłopotów, a w razie W reagować a nie się kulić jak co niektórzy. Dzięki tate (
@LajfIsBjutiful @Infamiee To i ja się podzielę historią swojego życia, tak właściwie to 2 podobne sytuacje miałem, jeżeli będzie zainteresowanie to napiszę tą drugą. Sytuacja miała miejsce w podstawówce ja 6 klasa młodszy brat 4 klasa. Dojeżdżałem do domu szkolnym autobusem i zdarzało się że czekaliśmy na niego na świetlicy, latem oczywiście ciepło to i świetlica na dworze -> piłka na boisku motzno. Tego (nie)szczęśliwego dnia opiekowała się nami dość #!$%@?ęta facetka.
Niestety takich pedagogow mamy. Bez powolania. Bez checi nauczania mlodych ludzi. Jak w Ferdydurce tzw. cialo pedagogiczne. Dlatego uwazam, ze zawod nauczyciela powinien byc tak samo preztizowy jak lekarz czy prawnik a ludzie idacy na studia pedagogiczne powinni przechodzic przez lepsza selekcje. Ale szkoda strzepic ryja, skoro uniwersytecka prostytucja ma sie w najlepsze. Profesorzy musza przyjmowac wiecej studentow zeby pracy nie stracic, co za tym idzie poziom spada itd. I kolo sie
@LajfIsBjutiful:
O #!$%@?, ile razy słyszałem takie #!$%@? w domu czy od "pedagoga".
Nikt nie miał nigdy jajec powiedzieć mi, żebym po prostu odważył się dać w ryj. Efekty pojawiły się, jak zacząłem gównażerię robiącą mi na złość...gryźć po rękach.
Mam tylko nadzieję, że następne pokolenie nie będzie się musiało zmagać z takimi dziadostwami, bo będzie ktoś (czyt. ja), kto gimbusom pokaże, że z X się nie zadziera i tyle.
@LajfIsBjutiful:

Jak patrzę na takie teksty to naprawdę mam ochotę dać strzała na ryj każdemu kto rzuca takimi "radami". Te rady to najgorsze co można zrobić dziecku. Cwaniak będzie testował granice aż nauczy się że można zrobić wszystko. A jak biedak zostanie klasowym popychadłem to może być już za późno by od niego się odczepili.

Tak się zastanawiam - owe panie pedagog naprawdę są takie tępe czy zwyczajnie taka jest robota
jak byłam w pierwszej klasie podstawówki była taka faza na przynoszenie do szkoły figurek swoich ulubionych bohaterów z bajek, ja dostałam od chrzestnej scooby doo ;) To była moja jedyna figurka, bo trochę bida w chacie była. Przynosiłyśmy tylko ja i moja przyjaciółka (jeśli chodzi o dziewczyny) i wszyscy chłopacy najczęściej jakieś żółwie ninja, smerfy albo spidermana. Jakieś dwie #!$%@? z 6 klasy naśmiewały się z nas (ale tylko nas, nie chłopaków)