Wpis z mikrobloga

@kwasnydeszcz: Przypomniało mi się, raz na Służewcu:
- Dzień dobry, czy mogę zająć Panu chwilę?
- O co chodzi?
- Proszę Pana, ja mam cukrzycę i bardzo potrzebuję coś zjeść, ale nie mam pieniędzy, czy mógłby Pan poratować 10 zł?
- Hmmmmm, no dobrze, Pan pójdzie ze mną to coś Panu kupię
- Nie no ale ja nie chcę Panu robić problemu, wystarczą pieniądze
- Ale ja nie daję pieniędzy
-
@kwasnydeszcz Trzeba sie było brać za niego, przecież "łobuz kocha najbardziej". A jeśli chodzi o alkoholizm to dla ciebie na pewno by się zmienił xD Jedyny minus to to, ze za jakiś czas byscie sobie z koleżanka oczy o niego wydrapaly, ale te znajomości między kobietami i tak statystycznie rzadko trwaja dluzej, niz 5 lat ;)
@kwasnydeszcz: i tu mi się przypomina opowieść słyszana przed laty z ust dawnej koleżanki: szła sobie chodnikiem wraz ze swoim niebieskim. Ona: blondynka, długie włosy, on - brunet, też długie włosy, związane w kuca. Idąc chodnikiem minęli sklep, przed którym lokalna żulia obalała wino. Nie zdążyli odejść daleko, gdy usłyszeli głośny gwizd i dialog
- ty patrz, jakieś duupy idą! EEEE!
- zostaw, #!$%@?, to jakieś małolaty!
- a ta jedna