Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Nie wytrzymałem dzisiaj i kopnąłem mój #rozowypasek w dupę.
Kłócimy się dość dużo i nasz związek wisi na włosku. Wina leży po obu stronach, ale moim zdaniem ze sporą przewagą na jej stronę.
Nie chce rozmawiać ze mną o tym co jej się nie podoba tylko od razu wydziera się "BO TY NIGDY SIĘ NIE DOMYŚLISZ". Pół roku temu postanowiłem, że dam sobie jeszcze kilka miesięcy i spróbuję ją naprostować. Przez ten czas nabawiłem się nerwicy i sam zacząłem stosować jej metody - wyzwiska i wydzieranie się na siebie.
Dzisiaj po lekkiej kłótni wyszła z mieszkania i zrobiła to czego nie znoszę - trzasnęła drzwiami. To jest jeden z naszych stałych punktów kłótni. Zwracam jej na to uwagę kilka razy w tygodniu od roku. W odpowiedzi słyszę "he he zapomniałam". Dzisiaj jednak klamka wyrwała się z drzwi. Ona wróciła i powiedziała, że to moja wina bo kupiłem taką słabą klamkę i zaczęła się wydzierać. Nie wytrzymałem już tego i kopnałem ją w dupę. Nie pytam o radę bo widze tutaj jedno rozwiazanie - zerwanie i wizyta u psychologa. Nie powinienem sie tak zachowywac w stosunku do kobiety.

#zwiazki #gorzkiezale #niebieskiepaski #rozowepaski #problem #nerwica #nerwy

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 34
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Anon: Miałem prawie identyczną sytuację. Warto dodać, że laska była ze wsi i miała złe nawyki odnośnie drzwi. Również bardzo nimi trzaskała.
Skończyło się tak, że zerwałem z nią i odżyłem psychicznie. Do takiego etapu jak ty nie doszedłem. Jedynie raz porządnie nią potrzepałem.
Skoro kopnąłeś ją to musi być już bardzo źle z tobą. Dla waszego wspólnego dobra rozstańcie się.

Zaakceptował: kwasnydeszcz}
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: miałem "podobnie", przez niedopasowanie z moją byłą (bardzo spokojna i niepewna siebie dziewczyna, imho "osobowość zależna"; jak ktoś myśli, że fajnie mieć laskę z takim charakterem to jest chyba nienormalny :P) zacząłem być nerwowy i widziałem, że, mimo kilkumiesięcznej próby "może się zmieni" nie było sensu. Po zerwaniu mi lepiej. Dobrze zrobiłeś, zerwij, wyprostujesz się psychicznie.
  • Odpowiedz