Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Zajebiście... mój chłopak obraził się na mnie i jest zły bo chciał pożyczyć ode mnie prawie 5 tysięcy zł na naprawę auta i chciałam żebyśmy spisali prosta umowę dotyczącą tej pożyczki no i usłyszałam ze jest zawiedzony moja postawą i że mu nie ufam. A ja chciałm tylko jakoś się zabezpieczyć bo to różnie w życiu może być. Dodam, że nie mamy jakiegoś długiego stażu bo jesteśmy ze sobą rok, oboje 27 lat. Nie uważam żebym źle postapiła wychodząc z propozycją spisania takiej umowy, próbowałam mu wytłumaczyć, ze ta sytuacja nie ma związku z zaufaniem, ze to dla niego tez jest zabezpieczenie ale jak grochem o ścianę, ja ta zła on ten poszkodowany i urażony. Nic do niego nie dociera. Przecież ja nie che naliczać mu żadnych odsetek czy cos w tym stylu tylko mieć po prostu dowód i zabezpieczenie gdyby się cos stało.
No i sie obraził, powiedział, że skoro tak go traktuję to on pozyczy do jakiegoś kolegi, a na koniec usłyszałam bez łaski... Ja pierdzielę no.
Dobrze robie z tą umową, bo już sama nie wiem?

#logikaniebieskichpaskow #niebieskiepaski #rozowypasek #kiciochpyta

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
  • 108
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

To niepopularna opinia na wypoku, ale ja nie wszedłbym w żadne relacje intymne z osobą do której nie mam stuprocentowego zaufania.


@zakowskijan72: Wiesz, można zaufanie mieć.. (można mieć do kogoś 100%?), a ktoś może go nadużyć. Dość się napatrzyłem co ludzie robią innym, często bliskim. :)
  • Odpowiedz
jeśli 5k to dla ciebie na tyle dużo, że chcesz się zabezpieczyć umową, to niebieski strzelił grubą gafę, że cię o taką pożyczkę poprosił.


@sasik520: rozumiem o co Ci chodzi, ale nie do końca się zgadzam - można żyć na poziomie, gdzie możesz sobie pozwolić na stratę 5k, ale zwyczajnie nie chcesz do tego doprowadzić/ryzykować. Bo po co?
  • Odpowiedz
@maur: gdybym 5k to było nie więcej, jak 75% moich oszczędności, to zaryzykowałbym, żeby przekonać się, czy moja partnerka jest godna zaufania. W przypadku kradzieży, zyskałbym dodatkowy czas na zarobienie dodatkowych 25k, bo nie poświęcałby go więcej na śmiecia, z którym byłem.

Gdyby to było więcej niż 75%, to bym po prostu nie pożyczał.
  • Odpowiedz
Jak można prosić dziewczynę o kasę na auto XD


@Pumpkinn: Ej, różnie w życiu bywa. Potrafię sobie wyobrazić, że poprosiłbym. Ale wtedy, jeśli byłaby to kwota większa od paru stów, to miałbym już gotową umowę. :P
  • Odpowiedz
@maur: lvl29 i nie raz zdarzało mi się pożyczać (i pożyczać od) porównywalne kwoty rodzinie, dziewczynie i bliższym/dalszym znajomym, również w czasach, gdy to było dla mnie bardzo dużo.
  • Odpowiedz
@sasik520: Zapytałem o wiem, bo osobiście mógłbym zaryzykować 1-2% oszczędności "na gębę" by przekonać się kim jest moja partnerka/jakaś bliska osoba. nie więcej. Jak widać, płynne mocno są tutaj kwoty i przedziały. Zależy jakie mamy podejście do finansów, czego doświadczyliśmy, ile zarabiamy, ile mamy oszczędności i skąd się wzięły.
Dlatego tym bardziej facet powinien ją zrozumieć.
@Pumpkinn: Jup. A nie, kurde, w dodatku się oburzać.
  • Odpowiedz
@maur: zaraz, zaraz. Procent nie jest sztywny. Napisałem "gdyby 5k to było <=75% moich oszczędności". To nie oznacza, że pożyczyłbym 750 000, gdybym miał 1 000 000 (btw. nie pożyczyłbym ani na gębę, ani z umową, ale też 99,99%, że nie zostałbym pożyczony. Za to rodzeństwu lub rodzicom pożyczyłbym bez zastanowienia nawet 99% oszczędności bez względu na kwoty ;))
  • Odpowiedz
@sasik520: No tak, w sumie nie jest sztywny. Mogę spłukać się na mieszkanie, pożyczyć 300% oszczędności (a raczej braku) ;)
Rodzina.. też różnie. Nawet się przekonałem. Jednak większość sprowadza się do osobistych doświadczeń..
i umiejętności wysłuchania doświadczeń drugiej strony i zrozumienia ich. :)
  • Odpowiedz